autor: Dawid Mączka
Red Steel - przed premierą - Strona 2
Red Steel, ma być jednym z tych tytułów, dla których kupuje się konsole, bez względu na cenę. Czy jesteś gotowy na machanie *pilotem* przed TV?
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Po krótkim przedstawieniu fabuły można dojść do wniosku, że trzeba będzie wyeliminować wielu przeciwników, zanim dotrzemy do upragnionego celu. I tutaj czeka na nas niespodzianka. Większość, (jeśli nie wszystkich) przeciwników w Red Steel będzie można „rozbroić” i darować im życie. I przy tym aspekcie gry należy się chwilę zatrzymać. Gra panów z Ubisfotu to strzelanina z elementami walki na katany (japońskie miecze) lub na odwrót, zależy to już od nas. Jeśli strzelimy w dłoń oponenta, w której akurat trzyma broń, jego cacuszko spadnie na ziemie, a on sam zostanie bezbronny. Wówczas podbiegamy do naszego przeciwnika, wykonujemy odpowiedni ruch kontrolerem, dając mu tym samym znak, że może się bezpiecznie wycofać. Oczywiście trudno byłoby stojąc naprzeciw siedmiu gangsterów, wytrącić każdemu z nich broń. I tu przychodzi nam na pomoc X-ray System (zwany także Focus System). Po zapełnieniu specjalnego paska widocznego na ekranie, możemy w dowolnym momencie zatrzymać czas (wciskając A) i wybrać cele, do których chcemy strzelić. Po zakończeniu namierzania wciskamy odpowiedni przycisk, a nasz bohater w iście kinowym stylu strzela dokładnie tam, gdzie tego chcemy. Programiści wyjawili, że umiejętność ta dostępna będzie dopiero po przybyciu do Japonii. Ciekawostką jest fakt, iż będzie można strzelać z broni w pozycji poziomej (tak jak często strzelają bohaterowie filmów). Co trzeba zrobić? Po prostu obrócić w lewo dłoń z pilotem. Nie zwiększa to celności, ale wygląda efektownie.

Wspomniałem wcześniej o zdobywaniu szacunku wśród członków Yakuzy. Chodzi o to, że Yakuza w Japonii to nie mafia, która zabija wszystko co się rusza. Nie. Oni walczą o władzę, demonstrując przy tym swą potęgę, starając się zminimalizować ilość zabitych. Jeśli my będziemy postępować podobnie, wiele wpływowych osób zacznie darzyć nas szacunkiem. Postacie te będą uczyć nas nowych ruchów i ciosów, a czasami pomagać w grze. Warto zaznaczyć, że często pomoże nam katana otrzymana od Sato, będzie to nasza przepustka do japońskiego półświatka. Jeszcze lepiej zdobywanie szacunku prezentuje się podczas walki na miecze. Gdy wytrącimy przeciwnikowi miecz z dłoni podbiegamy do niego i przykładamy katanę, tak by nie mógł się ruszyć. Nasz przeciwnik poddaje się, a my nie musimy go eliminować. Podobnie, jeśli punkty życia naszego wroga spadną do minimum, a my przestaniemy wówczas atakować, sam się podda.
Jeśli jesteśmy już przy walce kataną, muszę wspomnieć, iż Red Steel nie zaoferuje nam pełnej swobody w wyprowadzaniu ciosów (choć niektóre źródła podają, że ma być możliwość wyboru między ruchami zaprogramowanymi, a pełną swobodą). Będziemy mieli do dyspozycji wiele zaprogramowanych ciosów, które wywoływać będziemy przez odpowiedni ruch Wiimote. Takie wydawania rozkazów a la Black & White z tą różnicą, że w 3D. Ten element gry jest zdecydowanie najciekawszy w Red Steel, jednak obawiam się, że może zostać niedopracowany. Po targach E3 wiele osób, którym dane było sprawdzić to „pierwsze dziecko” Ubisoftu na Wii, narzekało na źle skonfigurowany sprzęt jak i na to, że Wiimote jest do tego typu akcji za lekki. Pod koniec lipca w jednym z wywiadów programista pracujący nad Red Steel przyznał, że demo przedstawione na E3 było pierwszą publiczną prezentacja ich gry. Od tego czasu nabrali większego doświadczenia w tworzeniu gier na konsole Nintendo, poprawili także wiele błędów, a tym samym prace nad polepszeniem gameplaya ciągle trwają. Mimo to, podczas testów gry na GC wiele osób raził fakt, że nasz bohater utrzymywał automatycznie stała odległość od przeciwnika.