Half-Life 2: Episode Two - przed premierą - Strona 3
W Half-Life 2: Episode Two zdecydowanie większy nacisk zostanie położony na fabułę. Do łask powróci zapomniany w pierwszym dodatku G-Man. Uzyskamy kilka wskazówek, które pozwolą nam odpowiedzieć na pytanie: kim jest odziany w garnitur mężczyzna?
Przeczytaj recenzję Half-Life 2: Episode Two - recenzja gry
Kolejne nowości dotyczą broni. Jest już pewne, że w epizodzie drugim zadebiutuje premierowa pukawka. Strider Buster – jak sama nazwa wskazuje – pomoże w eksterminacji dużych robotów, które były prawdziwym utrapieniem w podstawowej wersji gry (będzie ona wykorzystywać słaby punkt maszyn – być może chodzi tu o nogi. Przeobrażenie przejdzie też Gravity Gun, który zaoferuje nieznane wcześniej możliwości. Czym będą się one charakteryzować? Autorzy nie uchylają na razie rąbka tajemnicy. Pewne jest jedynie to, że już na zawsze możemy zapomnieć o błękitnej wersji broni, która uaktywniała się podczas pobytu w Cytadeli. Jeden z projektantów gry – Erik Johnson – całkowicie wykluczył obecność wzmocnionego Gravity Guna w drugim, a prawdopodobnie także i w trzecim dodatku.
Broń wykorzystywana przeciwko Striderom okaże się niezbędna, gdyż maszyny mają mieć nowych sojuszników w postaci Łowców (Hunters). Małe roboty na trzech nogach są bardzo szybkie, zwinne i potrafią pokonać nawet najtrudniejsze przeszkody terenowe. Będą one pełnić rolę zwiadowców i przekazywać starszym braciom informacje o Twoim aktualnym położeniu. Autorzy obiecują widowiskowe potyczki z dużą liczbą przeciwników. Zarówno Vortigaunci jak i rebelianci (dawni wrogowie staną się sojusznikami) pomogą Gordonowi i spółce w bitwach z przeważającymi siłami wroga...
To już właściwie wszystko, czego możemy spodziewać się po Half-Life 2: Episode Two. Jak widać, tym razem pracownicy Valve postarają się o nowości, których tak bardzo brakowało w wydanym niedawno dodatku. Pozostaje jeszcze kwestia długości rozgrywki. Przy okazji pierwszego epizodu wielu ludzi mówiło, że jest on zbyt krótki. Narzekania te nie były bezzasadne, wszak twórcy programu mieli naprawdę sporo czasu, aby przygotować odpowiednio długie rozszerzenie. Jeśli ktoś myśli, że w przypadku nowej gry ta kwestia ulegnie zmianie, srodze się zawiedzie. Autorzy już teraz zakładają, że drugi odcinek nowej trylogii będzie porównywalny pod względem długości z pierwszym, co oznacza od czterech do sześciu godzin zabawy. Po cichu liczę, że skomplikowane zagadki oraz etap samochodowy wydłużą efektywny czas rozgrywki – co z tego jednak wyjdzie, przekonamy się dopiero przed świętami Bożego Narodzenia.
Na koniec jeszcze jedna ciekawa informacja. Wraz z epizodem drugim, Valve zamierza udostępnić nową grę przeznaczoną do zmagań w trybie multiplayer. Wieść gminna niesie, że będzie to legendarna (niczym Duke Nukem Forever) następczyni gry Team Fortress, której akcja rozgrywać ma się podczas Wojny Siedmiogodzinnej (poprzedzającej wydarzenia, jakich byliśmy świadkiem w Half-Life 2). Co prawda nadzieja jest matką głupich, ale... głupi ma zawsze szczęście.
Krystian „U.V. Impaler” Smoszna
NADZIEJE:
- dużo akcji na otwartej przestrzeni, w lasach;
- zdecydowanie dłuższe rozdziały niż w pierwszym epizodzie;
- spektakularne bitwy z wykorzystaniem dużej liczby żołnierzy wroga i sojuszników;
- lepiej rozbudowany wątek fabularny;
- nowy pojazd oraz interesujący rozdział z nim związany;
- bardzo skomplikowane zagadki;
- Team Fortress 2?
OBAWA:
- mimo wprowadzenia etapu samochodowego, gra będzie krótsza od pierwszego epizodu.