Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 27 kwietnia 2006, 11:16

autor: Emil Ronda

Dead Rising - zapowiedź - Strona 2

Wcielasz się w rolę fotoreportera, wolnego strzelca. Willamete Mall to z kolei centrum handlowe jakich wiele. Gdy więc pojawiają się informacje o niezwykłych wypadkach w okolicy, Mark bez wahania chwyta za aparat.

Przeczytaj recenzję Dead Rising - recenzja gry

W Dead Rising gracz wykorzysta do walki wszystko, co nawinie się pod rękę. I mam na myśli dosłownie WSZYSTKO! Przy okazji wcześniejszych tytułów takie obiecanki miały miejsce nie raz, ale potem okazywały się wyssanymi z palca – zawsze na planszy była pewna liczba przeznaczonych do użycia przedmiotów. Tym razem możecie to sobie inaczej wyobrazić. Zamknijcie oczy... jesteście w wielkim hipermarkecie, w którym wszystkie sklepy stoją otworem, a wyjść z nich możecie z wszystkim bez wyjątku. Wiem o czym myślicie, ale tym razem nie wybiegniecie z centrum handlowego z panelem LCD pod pachą, a raczej wykorzystacie go do okładania nieumarłych. Wyobraźcie sobie, że oni nadchodzą w ogromnych ilościach, ale Wy możecie zagarnąć jako broń dowolną rzecz, która nawinie się pod rękę.

Autorów poniosło, ich wyobraźnia posunęła się bardzo daleko, dlatego też nie uda mi się wymienić wszystkich „narzędzi”, którymi będziemy się posługiwać. Zresztą zakładam, że przy jednorazowym przejściu gry sprawdzenie każdego w akcji jest po prostu niemożliwe. Jeśli myślicie, że w poszukiwaniu ekwipunku wejdziecie do sklepu sportowego i za broń służyć Wam będzie kij golfowy czy bejsbolowy – macie rację; właśnie takim tokiem myślenia trzeba w Dead Rising podążać. Sklep ogrodniczy zapewni Wam dobór roślin doniczkowych, łopat, szczypiec do cięcia żywopłotu (przecinamy delikwentów w pół jednym ciachnięciem!) czy pił łańcuchowych! Wybór jest ogromny – wbiegając do sklepu z antykami możecie być pewni, że miecze, antyczne meble, czy wazy są do Waszej dyspozycji.

Podprowadziłeś mi ogórka z koszyka, kotlecie jeden!

Niektórych zabawek będzie można użyć na kilka sposobów, np. kula do kręgli może posłużyć do walki na bliski dystans (solidne „dzwony”), ale można też nią rzucić korytarzem celem zwalenia z nóg zombiaków jak kręgli. Fani piłki nożnej ucieszą się zapewne z faktu, że Mark niczym Roberto Carlos sadzi potężne „wolne” i nie chodzi tu bynajmniej o strzelenie bramki, a o powalenie muru nieświeżych „obrońców”. Co powiecie na takie przedmioty jak miecz świetlny rodem ze Gwiezdnych Wojen czy otwarta parasolka (torowanie sobie przejścia poprzez przewracanie mas przeciwników)? Nie zabraknie w walce elementów humorystycznych – to pewne. Czy brutalnych? Oczywiście – również. Po środkach niwelujących zagrożenie, które wymieniłem, trudno się tego nie spodziewać. Dobijanie szpadlem w twarz leżących też się zdarzy – serio. Istotą przeżycia będzie odpowiedni dobór broni w zależności od sytuacji. Jednak na zastanawianie się nie będzie dużo czasu.

O urozmaicaniu banalnej rozgrywki

Historia rozgrywa się w ciągu 72 godzin, przy czym czas jest przyspieszony, a gra stara się być mało liniowa – często będziemy decydować, którą drogę wybrać, czy wykonać zadanie poboczne, czy też nie. Oprócz zadania wydostania się z centrum handlowego, nieliczni klienci którzy przeżyli zaszywając się w pozornie bezpiecznych miejscach, podsuną nam inne ambitne „zlecenia”. Pójdziemy poszukać męża przestraszonej paniusi, czy też nie mijając się z prawdą, odmówimy z powodu braku czasu (czas jest jednym z naszych głównych przeciwników)? Tego typu zadania będą dość różnorodne: ochrona, przedostanie się do jakiegoś punktu, znalezienie kogoś. Znajdą się też misje dziennikarsko-dochodzeniowe (cokolwiek miało by to znaczyć – brzmi groźnie).

Postacie poboczne nie tylko będą ślepo na nas polegać, ale czasem wezmą sprawy w swoje ręce; na jednym z filmów w destrukcji pomaga nam dwóch gości pomykających... jeepem – jeden prowadzi, podczas gdy drugi sieje ołowiem z zamontowanego miniguna. Takie urozmaicające grę patenty plus olbrzymia ilość broni (także palnej, nie zawsze możemy polegać na kijach, kaktusach czy mieczach – ulegają zniszczeniu) w połączeniu z kilkoma możliwymi drogami prowadzącymi do osiągnięcia celu powinny zabić – przynajmniej w założeniu – nudę. Prawdopodobnie przyczyni się do tego jeszcze jeden element – Prestige Points, na który osobiście bardzo liczę.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.