autor: Emil Ronda
Tom Clancy's Splinter Cell Essentials - przed premierą - Strona 3
Spotkamy podobne zasady gry co na dużych platformach, zero cięć w sposobie rozgrywki, zupełnie nowe misje wypełniające fabularne luki serii oraz wyraźny nacisk developera na jak najlepsze dopasowanie gry do specyfiki użytkowania PSP.
Przeczytaj recenzję Tom Clancy's Splinter Cell Essentials - recenzja gry
Jak na możliwości przenośnej konsoli grafika Essentials prezentuje się już teraz bardzo dobrze. Koderom udało się zaadaptować na potrzeby tej edycji silnik graficzny z Pandora Tomorrow, więc każdy, kto grał w wersję na PS2, doskonale wie, czego może się spodziewać – udanie prezentują się modele postaci, a ze zmiennych warunków pogodowych wcale nie zrezygnowano, w co początkowo nie dawałem wiary, zdając sobie sprawę z – jednak mniejszych od PS2 – możliwości technicznych PSP.
„Starzeje się, Snake, wiesz coś o tym... Czas opowiedzieć im dawne czasy...”
Gotowi na starsze, nigdy nie opowiedziane misje Sama Fishera? Powinniście zacierać rączki, bo tym razem Ubi raczej nie pokpi sprawy przeniesienia znanej serii na PSP, jak to zrobiło z pewnym „Księciem”. Głową co prawda nie ręczę, bo to nie recenzja, ale postarałem się powyżej przedstawić Wam fakty, które za taką tezą przemawiają. Za tezą, że będzie to udana gra, w dodatku nie będąca zwykłym lub zubożonym portem z PS2, co ostatnio jest niestety „w modzie”.

Spragnieni porządnej skradanki posiadacze PSP z przyjemnością wypróbują wszystkie występujące w serii bronie czy gadżety. „Przenośny” Fisher nie zapomni żadnego ruchu i umiejętności ze swojego bogatego repertuaru. Takie patenty jak gogle termowizyjne i noktowizor wspomogą nas i tym razem. Tak więc spotkamy podobne zasady gry co na dużych platformach, zero cięć w sposobie rozgrywki, zupełnie nowe misje wypełniające fabularne luki serii oraz wyraźny nacisk developera na jak najlepsze dopasowanie gry do specyfiki użytkowania PSP. Zanosi się na udane skradanie na... małym ekranie.
Emil „Samuraai” Ronda
NADZIEJE:
- fabuła, która rzuci sporo światła na przeszłość Sama Fishera;
- nacisk developera kładziony na dopasowanie rozgrywki do specyfiki PSP jest godny zwrócenia szczególnej uwagi;
- grafika wydaje się być na zbliżonym, jeśli nie identycznym poziomie technicznym, co Pandora Tomorrow w wersji na PS2; jeśli to się potwierdzi, posiadacze PSP dostaną świetną graficznie pozycję;
- potwierdzono tryb multiplayer i zapewne zostanie oparty o sposoby zabawy znane z poprzednich edycji.
OBAWY:
- czy wymuszone zmiany w technice sterowania nie wpłyną negatywnie na swobodę rozgrywki (szczególnie, że zachowano wszystkie umiejętności Sama)?
- a może by tak dodać jakieś nowe możliwości, np. wykrywanie fotokomórek dymem papierosowym (Snake: Samuraai, nie bądź taki cwany, co?!)? niestety takowych nie potwierdzono.