War on Terror - przed premierą - Strona 3
WOFOR raczej nie wniesie do gatunku RTS-ów żadnych innowacyjnych rozwiązań. Sukces tej produkcji będzie więc w głównej mierze uzależniony od perfekcyjnego wyważenia poszczególnych stron konfliktu, a także uniknięcia jakichkolwiek poważniejszych uchybień.
Przeczytaj recenzję War on Terror - recenzja gry
WOFORbędzie posiadał rozbudowany multiplayer, obsługujący maksymalnie ośmiu zawodników. Przewiduje się, iż w końcowym produkcie pojawi się sześć podstawowych trybów zabawy – Capture the Flag, Steal the Flag (konieczność zebrania jednej flagi znajdującej się w centralnej części planszy), Conquer (tryb ten pojawiał się już w poprzednich grach firmy Digital Reality), Survive, King of the Kill oraz Convoy. Pojedynki będą mogły być rozgrywane na jednej z dwudziestu przygotowanych map, bądź też na planszach wygenerowanych w losowy sposób. War on Terror będzie również posiadał wbudowany edytor map, dzięki któremu zaprojektujemy własne etapy. Niestety, niewiele wiadomo jeszcze na temat stopnia jego skomplikowania. Można się więc jedynie domyślać, iż będzie dość rozbudowany.

Zapowiadana gra będzie działała na udoskonalonym silniku graficznym o nazwie Walker Mark 3 Engine, który w przeszłości był wielokrotnie wykorzystywany przy produkcji takich gier, jak Hegemonia czy D-Day. Producenci WOFORobiecują jednak szereg usprawnień, obejmujących między innymi szczegółowość zastosowanych cieni (jednostek oraz nieruchomych obiektów). War on Terror zaoferuje również nieograniczoną w żaden sposób kamerę, dzięki której będzie można zarówno dokładniej przyjrzeć się pojedynczym jednostkom, jak i objąć wzrokiem całe pole bitwy. Warto też dodać, iż niektóre misje będą rozgrywane w najsłynniejszych metropoliach rozrzuconych po całym globie, między innymi w Paryżu, czy San Francisco.
Do premiery finalnej wersji gry pozostało jeszcze kilkanaście tygodni. Wygląda jednak na to, iż World Forces: War on Terror nie wniesie do gatunku taktycznych RTS-ów żadnych innowacyjnych rozwiązań. Sukces tej produkcji będzie więc w głównej mierze uzależniony od perfekcyjnego wyważenia poszczególnych stron konfliktu, a także uniknięcia jakichkolwiek poważniejszych uchybień. W przeciwnym przypadku WOFORzostanie bowiem pogrzebany przez wiele innych produkcji, który miały już swoją premierę i zdołały przyciągnąć do siebie szerokie i wierne grono fanów.
Jacek „Stranger” Hałas
NADZIEJE:
- możliwość kupowania nowych jednostek zapowiada się dość interesująco, patent ten zmobilizuje też zapewne do dokładniejszej eksploracji kolejnych plansz;
- trzy singleplayerowe kampanie oraz rozbudowany multiplayer wystarczą zapewne na dość długo.
OBAWY:
- WOFOR powiela w zasadzie pomysły doskonale znane z wydanych już strategii, jeśli więc nie zostanie perfekcyjnie dopracowany, jego premiera może przejść bez większego echa...