L.A. Rush - zapowiedź - Strona 2
Bogactwo samochodów, pełna swoboda poruszania się po wirtualnym Los Angeles, a wszystko to podane w ładnej grafice. Zapowiada się miła ścigałka.
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Omawiana ścigałka nie zrewolucjonizuje też zapewne gatunku w sferze rozwoju trybu kariery. Do rozegrania będzie kilkadziesiąt wyścigów, różniących się pomiędzy sobą nie tylko długością, ale i zasadami rozgrywki. Najczęściej będziemy mieli do czynienia z klasycznymi pojedynkami, wymagającymi dotarcia do mety, bądź też przejechania określonej liczby okrążeń. Zdecydowanie ciekawiej zapowiadają się zadania, w których weźmiemy udział w pojedynkach jeden na jednego, stawiając tym samym na szali określoną sumę pieniędzy czy nawet posiadany aktualnie samochód.
W grze nie zabraknie również szeregu dodatkowych etapów, aczkolwiek wygląda na to, iż będą one odgrywały znikomą rolę. W zależności od rodzaju wybranej imprezy spróbujemy na przykład utrzymywać stałą prędkość na wyznaczonym przez grę odcinku trasy czy też zdemolujemy otaczające tor obiekty. Nie zabraknie także znanych chociażby z GTA: San Andreas tanecznych pojedynków w wykonaniu low-riderów. Oprócz kariery pojawią się też klasyczne tryby zabawy – szybki wyścig czy multiplayer. W tym drugim przypadku będziemy zapewne mogli liczyć na możliwość rozgrywania wyścigów w Sieci. W trakcie zabawy będziemy musieli uważać na policję. Odnoszę jednak wrażenie, iż stróże prawa nie będą aż tak agresywni jak ich koledzy ze wspomnianej już najnowszej odsłony serii Need for Speed.

Zgodnie z tym, co sugeruje tytuł gry, w trakcie zabawy będziemy poruszali się po wirutalnym Los Angeles. Osoby, które miały już do czynienia z wersjami konsolowymi, zachwalają nie tylko rozplanowanie poszczególnych sektorów, ale i duże rozmiary mapy. Wygląda na to, iż sporo czasu będziemy mogli spędzić na zwiedzaniu kolejnych zakamarków Miasta Aniołów. Producenci zapowiadanej ścigałki przygotowali między innymi kilka najciekawszych dzielnic tej metropolii, włącznie ze znanym Hollywoodem czy równie popularnymi Beverly Hills. Na uwagę zasługuje również wspomniana już wcześniej planowana możliwość demolowania większości napotykanych obiektów, w tym znacznie większych konstrukcji, jak na przykład podtrzymujących niektóre budowle podpór. W przeciwieństwie do wielu innych gier, w których stopniowo odblokowujemy nowe dzielnice, w L.A. Rush prawdopodobnie już na samym początku zabawy będą one dostępne.