Faces of War: Oblicza Wojny - zapowiedź - Strona 3
Niezależnie od tego, czy otrzymamy tytuł „Faces of War” czy „Outfront II”, mieć będziemy do czynienia z sequelem niebywale grywalnego erteesa sprzed półtora roku – „Soldiers: Ludzie honoru”. Nie dla tytułu na niego czekamy.
Przeczytaj recenzję Faces of War: Oblicza Wojny - recenzja gry
Wiele osób narzekało na wyjątkowo wysoki poziom trudności gry Soldiers, często wynikający ze sposobu rozgrywania określonych misji czy konieczności jednoczesnego zarządzania kilkoma typami oddziałów. W zapowiadanej kontynuacji tego typu sytuacje mają zostać na szczęście ograniczone. Po części będzie to związane ze wspomnianymi wyżej usprawnieniami SI i ogólnym zaangażowaniem poszczególnych jednostek. Gracz nie będzie się już musiał opiekować wszystkimi jednostkami. Co więcej, producenci gry pragną, żeby poszczególne poziomy trudności diametralnie się pomiędzy sobą różniły. Przykładowo, na najniższym gracz będzie mógł „bawić się” umiejętnościami wybranych jednostek, bez jednoczesnego zagłębiania się w bardziej skomplikowane elementy zabawy. One zaczną dopiero odgrywać ważną rolę na wyższych poziomach trudności. Faces of War będzie oczywiście posiadał pełnoprawny tryb multiplayer. Producenci omawianej kontynuacji planują przygotować dwa podstawowe tryby zabawy. Pierwszy z nich ma być bardziej skomplikowany i pod wieloma względami będzie przypominał pierwszą część serii. Drugi tryb będzie natomiast zdecydowanie „luźniejszy” i będzie się zapewne koncentrował na pojedynkach niewielkich grup jednostek, z wykorzystaniem opisanych wcześniej typów zachowań.

Pomimo tego, iż Faces of War nie doczekają się zupełnie nowego silnika graficznego, mają wyglądać zdecydowanie lepiej od swojego poprzednika. Trzeba przyznać, iż lista planowanych modyfikacji jest stosunkowo długa. Ja wspomnę jedynie o kilku najciekawszych usprawnieniach. Faces of War zaoferują przede wszystkim bardziej szczegółowe i obdarzone ładniejszymi teksturami modele jednostek. Gra będzie nareszcie w pełni wykorzystywała wiele popularnych technologii, między innymi bump-mapping. Nieporównywalnie lepiej mają zostać wykonane odbicia, połyski metaliczne i inne tego typu efekty. Interesująco zapowiadają się również wspomniane już wcześniej misje rozgrywane w klimatach zimowych. Co ciekawe, tego typu atrakcje niejednokrotnie będą miały istotny wpływ na rozwój kolejnych starć. Przykładowo, piechota będzie mogła spokojnie przekroczyć zamarzniętą rzekę, bez konieczności wyszukiwania odpowiedniego mostu. Istotne zmiany obejmą również system zniszczeń. Większości znajdujących się na planszy obiektów będzie można się pozbyć, jak na przykład ogromnego budynku, wraz ze stacjonującymi w nim żołnierzami. Pozostaje mieć tylko nadzieję, iż wszystkie te atrakcje nie odbiją się zbytnio na wymaganiach sprzętowych końcowego produktu.
Faces of War zapowiadają się na wyjątkowo udaną kontynuację. Gra ta z całą pewnością przypadnie do gustu nie tylko sympatykom pierwszej części serii, ale i osobom, które do tej pory nie interesowały się zbytnio tego typu produkcjami. To dobrze, że autorzy zapowiadanego sequela wysłuchali wielu próśb graczy, dzięki czemu końcowy produkt będzie mógł w większym stopniu sprostać ich wymaganiom. Premiera finalnej wersji planowana jest na marzec bieżącego roku. Pozostało więc jeszcze trochę czasu, żeby przypomnieć sobie pierwszą część serii, czy też wspomniany wcześniej dodatek.
Jacek „Stranger” Hałas
NADZIEJE:
- „Faces of War” zdają się poprawiać większość błędów czy słabszych elementów pierwszej części serii, o jakości ich wykonania przekonamy się jednak do premierze finalnej wersji.
OBAWY:
- wygląda na to, że na niższych poziomach trudności gra w znacznym stopniu będzie przypominała efektowny „pokaz fajerwerków”, a nie prawdziwą strategię;
- oby tylko wymagania sprzętowe pozostały na rozsądnym poziomie.