Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 12 września 2005, 12:55

autor: Łukasz Malik

True Crime 2 - pierwsze spojrzenie - Strona 3

Activision staje na ringu po raz drugi, tym razem wystawiając dużo mocniejszego zawodnika: True Crime: New York City. Wcielamy się w gliniarza. Co prawda czarnoskóry Marcus Reed bardziej nadawałby się do występów w MTV Base niż do pracy na posterunku.

Grafika, na Xboxie wygląda bardzo dobrze. Postać głównego bohatera jest świetnie wymodelowana, podobnie jak jeżdżące po ulicach samochody. Ślicznie prezentuje się deszcz i połyskujące mokre ulice. Wnętrza nie prezentują się już tak okazale jak samo miasto, ale duża liczba przedmiotów, z których zdecydowaną większość można zniszczyć, niweluje efekt sterylności. Denerwuje fizyka, a w zasadzie jej brak. Wszystkie ciała znikają, a części rozbitych przedmiotów zostają przyspawane do podłoża. W sumie w serii GTA, fizyki jako takiej również nie było, ale rozpieszczony Half-Lifem 2 chciałbym, żeby wszystkie gry korzystały z dobrodziejstw grawitacji. :)

W przygotowanie ścieżki dźwiękowej zaangażowani zostali tylko i wyłącznie artyści z Nowego Jorku lub w jakiś sposób związani z tym miastem. W sumie w stacjach radiowych w poszczególnych samochodach usłyszymy około 100 utworów. Activision zadbało także o odpowiednią obsadę, nazwisko Christophera Walkena będzie nie tylko doskonale wyglądać na pudełku. Aktor, którego młodsi widzowie pamiętają z Powrotu Batmana, Jeźdźca bez Głowy czy Złap mnie, jeśli potrafisz doskonale sprawdza się w roli „głębokiego gardła” – naszego informatora. W True Crime: NYC usłyszymy także charakterystyczny głos Laurence’a Fishburne’a, czyli Mofeusza z trylogii Matrix. Obok dwóch znanych panów, zaangażowano klika gwiazdek mniejszego formatu znanych głównie amerykańskim telewidzom.

Walki w interaktywnym środowisku to jeden z większych atutów True Crume: NYC.

Do premiery nie pozostało już dużo czasu, rynkowy debiut zaplanowano na połowę listopada. Gra zaprezentowana w Londynie była w dość zaawansowanym stadium produkcji, do poprawienia zostało jeszcze kilka rzeczy (m.in. filmy, synchronizacja wypowiadanych kwestii z ruchem ust i gestykulacją). Ekipa z Luxoflux będzie musiała także popracować nad optymalizacją i stabilnością, w niektórych momentach animacja nie jest zbyt płynna i czasem się zawieszał. W zasadzie jedynym negatywnym spostrzeżeniem z pokazu była dość słaba A.I., widoczna głównie w trybie skradania.

Postęp w porównaniu z pierwszą częścią jest ogromny, mamy dużo więcej swobody i wolności, obok misji związanych z fabułą, misjami pobocznymi, losowymi zbrodniami możemy walczyć w fight clubach lub brać udział w nielegalnych wyścigach. Autorzy starają się zaoferować jak najwięcej, oddając do naszej dyspozycji ogromną, żyjącą metropolię. Konfrontacji z San Andreas raczej nie wygra, ale Carl Johnson ma mocnego konkurenta.

Łukasz „Verminus” Malik

NADZIEJE:

  • duże żyjące miasto;
  • większa swoboda niż w poprzedniczce;
  • efektowna walka wręcz.

OBAWY:

  • sztampowa fabuła;
  • nic oryginalnego.
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni
Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni

Przed premierą

Yandere Simulator to jedna z najdziwniejszych i najbardziej niepokojących gier, jakie obecnie powstają. Symulator szkolnej morderczyni powstaje w USA, choć wygląda jak kolejne japońskie dziwactwo.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.