Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 8 lipca 2005, 12:43

autor: Malwina Kalinowska

The Sims 2: Nocne Życie - Już widzieliśmy - Strona 2

28 czerwca odbyła się w Warszawie konferencja dotycząca The Sims 2: Nocne życie, której gościem specjalnym był Shanti Bargel, specjalista z firmy Maxis odpowiedzialny za jego produkcję. Dzięki niemu o tym ciekawym dodatku dowiedzieliśmy się ciut więcej.

Podczas romansowania dojdzie do rozmaitych wydarzeń. Jedne z nich będą miłe, jak specjalne namiętne spojrzenia, a inne mniej: ktoś na skutek ataku furii zostanie oblany drinkiem, komuś innemu zostanie dostarczony list o zerwaniu... Całkiem jak w życiu, albo w operze mydlanej.

Do tej pory każdy gracz tworzący Sima miał do wyboru pięć aspiracji życiowych. The Sims 2: Nocne życie zaoferuje kolejną aspirację, która będzie przede wszystkim pogonią za przyjemnościami. Sim obdarzony tą aspiracją będzie szczególnie chętnie szukał rozrywek na mieście i czerpał z nich masę radości. Pan Bargel zaprezentował zebranym swojego własnego Sima, który został wyposażony właśnie w nowe dążenia. Jego ulubioną czynnością okazało się jedzenie filetów, rzecz jasna w popularnej knajpie. Na jego też przykładzie zademonstrowano skuteczność uwodzenia. Kolor kryształu nad głową wybranej dziewczyny zmieniał się informując gracza, jak też ona postrzega zaloty absztyfikanta. Trzeba przyznać, że ten system informacyjny bardzo usprawnia rozgrywkę.

Oczywiście pojawią się też nowe postacie, jak kelnerki, czy cygański swat, który ma pomagać w kojarzeniu par oraz wampir. Kontakt z wampirem może się skończyć dla niefortunnego Sima przejściem w stan „nieumarłego” na resztę nocy.

Pan Bargel twierdzi, że firma Maxis stara się zaspokoić potrzeby wszystkich typów graczy, również tych, którzy (jak ja) najbardziej lubią budować i wyposażać budynki, a mniejszą wagę przywiązują do kontaktów między... simowych. Nas, twórców i budowniczych z pewnością ucieszy fakt, że nowe budynki w dzielnicy rozrywkowej będzie można wznosić samodzielnie i wyposażać „od zera”. Fajnie będzie sprawdzić, czy Simy lepiej się ubawią w nowych centrach rozrywki, czy w gotowych, stworzonych przez producenta. By uprzyjemnić zadanie, dodatek zostanie wyposażony w ponad 125 nowych obiektów. Będzie można też nadać klubom własny styl, który odróżni je od gotowych, urządzonych po europejsku. Trzeba przyznać, że brzmi to ciekawie i sprawia, że coraz trudniej jest czekać, aż zobaczymy to wszystko na własnych komputerach.

Wszystkich rzecz jasna interesowało, czy jest już plan kolejnego dodatku, ale pan Bargel przyznał, że jeszcze nie. Niemniej Maxis jest bardzo twórczy, jeśli chodzi o Simy i z pewnością wkrótce zostanie wymyślony kolejny dodatek, a potem jeszcze jeden i jeszcze... Tymczasem – byle do jesieni, gdy zacznie się nocne życie w mieście i wszystkie Simy ruszą w tango.

Malwina „Mal” Kalinowska

Wielkie oczekiwania i zawirowania wokół Star Citizen - na co poszło 95 milionów dolarów?
Wielkie oczekiwania i zawirowania wokół Star Citizen - na co poszło 95 milionów dolarów?

Przed premierą

Star Citizen to bardzo obiecujący projekt - zebrał w końcu w formie crowdfundingu 95 milionów dolarów. Na jakim etapie są prace? Czy zawirowania wokół tytułu odbiją się na jakości gry?

Star Citizen -  spełnienie marzeń fanów kosmicznych symulatorów?
Star Citizen - spełnienie marzeń fanów kosmicznych symulatorów?

Przed premierą

Chris Roberts ma prawie 30 milionów dolarów na wprowadzenie w życie nowoczesnej mieszanki Wing Commandera, Privateera i Freelancera. Rozmach Star Citizena jest ogromny, ale równie wielkie są oczekiwania fanów.

Gra Star Citizen, czyli co najlepsze z Wing Commandera, Privateera i EVE Online
Gra Star Citizen, czyli co najlepsze z Wing Commandera, Privateera i EVE Online

Przed premierą

Chris Roberts chce przywrócić blask gatunkowi kosmicznych symulatorów tworząc grę, która połączy jakość bitew i fabuły z Wing Commandera z otwartym światem Privateera.