Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 17 maja 2005, 12:02

autor: Szymon Błaszczyk

S.C.A.R.: Squadra Corse Alfa Romeo - zapowiedź - Strona 3

Dobrych samochodówek opartych na licencji znanych koncernów samochodowych mieliśmy w ostatnich latach jak na lekarstwo. Na szczęście, w ciągu następnych kilku miesięcy sytuacja ta może się zmienić...

Od strony dźwiękowej jest równie optymistycznie. Muzykę będą stanowić remixy utworów wielkiego, włoskiego twórcy muzyki filmowej, Ennio Morricone. Sam byłem mocno zaskoczony, gdy to usłyszałem, ale tego elementu po prostu nie da się zepsuć mając tak doskonały podkład. Dźwięki to również mocny punkt gry, poza odgłosami w nieszczęsnym menu. Raz coś dudni, chwilę później pika – naprawdę może to doprowadzić człowieka do szału. Na szczęście, to co najważniejsze jest wykonane z dbałością o najmniejszy szczegół. Odgłosy warczących pojazdów na starcie dodają S.C.A.R fajnej otoczki, a gnąca się blacha przyprawia o dreszcze. Twórcy Ford Racing powinni brać przykład z chłopaków z Półwyspu Apenińskiego, gdyż ich „kosiarki” wołały o pomstę do nieba.

Innowacje

Na zakończenie przygotowałem małą niespodziankę dla wszystkich pragnących rewolucji w samochodówkach na miarę świetnej fabuły w serii TOCA Race Driver. Otóż Squadra Corse Alfa Romeo będzie pierwszym symulatorem z bolidami w roli głównej, w którym znajdziemy szereg elementów znanych nam z gier fabularnych (RPG)! Oczywiście będą one dotyczyły kierowcy. Będziemy mogli zwiększyć (lub zmniejszyć, zależnie od cechy) kondycję i opanowanie, podatność samochodu na uszkodzenia czy sprawić, że nasz bolid będzie szybciej przyspieszał. Jak widać, twórcy posunęli się w tym przypadku do absurdu. W końcu co mają cechy kierowcy do wytrzymałości samochodu?! Mimo tych niedoskonałości to bardzo dobry pomysł i pozostaje mieć nadzieję, że zostanie on poprawiony i ostatecznie dobrze zrealizowany.

Kolejną rzeczą wartą uwagi jest wspomniany już wcześniej Tiger Effect. Dzięki temu cacku powrócimy do momentu, zanim przywaliliśmy w barierkę czy inną tego typu przeszkodę. Życzę Wam, abyście nie byli zmuszeni używać Tiger Effectu. Naturalnie, nie będziemy mogli go używać w nieskończoność. Konieczne będzie regeneracja co najmniej do poziomu 1.0 (standardowego), a dokonamy tego efektownie wyprzedzając rywali bądź ładnie mijając niebezpieczny zakręt.

Ambicje a efekty

Będzie dobrze a nawet bardzo dobrze. Jestem tego pewien. Produkt, nawet na poziomie demo prezentuje się zacnie. Grafika jest solidna i ma parę przebłysków, a odgłosy wydawane przez rozgrzane silniki zrealizowano rewelacyjnie. Do tego dochodzi kilka naprawdę świetnych pomysłów i fizyka jazdy na miarę TOCA Race Driver. A dzięki wsparciu GameSpy Arcade pościgamy się z przyjaciółmi na ekranach monitorów w wirtualnej rzeczywistości. Póki co, widzę tę grę głownie w superlatywach. Premiera w Europie zbliża się wielkimi krokami. Oby któryś z polskich dystrybutorów zdecydował się wydać S.C.A.R na polskim rynku, bo naprawdę warto!

Szymon „SirGoldi” Błaszczyk

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.