Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 28 czerwca 2005, 12:26

autor: Jacek Hałas

S.C.A.R.: Squadra Corse Alfa Romeo - recenzja gry

S.C.A.R. jest jedną z największych niespodzianek bieżącego roku. Opublikowane na miesiąc przed oficjalną premierą demo zostało przez miłośników czterech kółek przyjęte nadzwyczaj dobrze, choć wcześniej mało kto w ogóle o tej grze słyszał.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

Squadra Corse Alfa Romeo jest jedną z największych niespodzianek bieżącego roku. Opublikowane na miesiąc przed oficjalną premierą demo zostało przez miłośników czterech kółek przyjęte nadzwyczaj dobrze (wcześniej mało kto w ogóle o tej grze słyszał). Teraz, po dogłębnym przetestowaniu końcowej wersji, mogę z radością stwierdzić, iż do moich rąk trafił wyjątkowo udany tytuł. Nie powinno to zresztą szczególnie dziwić, gdyż za omawianą ścigałkę odpowiedzialne jest studio Milestone, które w przeszłości specjalizowało się w produkowaniu gier reprezentujących wyłączenie ten jeden gatunek (m.in. serie Screamer i Superbike). Z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć, iż Squadra Corse Alfa Romeo jest bez wątpienia najbardziej udanym tytułem włoskiego producenta.

Pierwszy profesjonalny symulator jazdy po pijanemu.

Zanim szerzej omówię poszczególne elementy rozgrywki, kilka słów na temat licencji, na którą większość z Was zwróci zapewne szczególną uwagę. Wykupione od słynnego włoskiego producenta prawa zaowocowały obecnością kilkudziesięciu zróżnicowanych aut. W początkowej fazie rozgrywki ścigamy się głównie współczesnymi seryjnymi modelami Alfy Romeo, ze szczególnym uwzględnieniem modeli 147, 156, GTV oraz GT. W miarę awansowania na kolejne poziomy kariery (o niej dosłownie za chwilkę) stopniowo zaczynamy przesiadać się na inne maszyny. Są to zarówno projekty koncepcyjne pokroju 8C Competizione czy Nuvoli, jak i wozy klasyczne, wśród których na szczególną uwagę zasługują takie modele jak 2000 GT Am czy Giulia TZ2. W końcowej fazie gry koncentrujemy się już głównie na wozach czysto sportowych. Autorzy omawianej ścigałki zadbali o szeroki wachlarz pojazdów biorących udział w wielu profesjonalnych imprezach (między innymi zawodach z cyklu DTM). Możemy wybierać pomiędzy autami nowszymi (sportowe wersje modeli 156 oraz GT) oraz nieco starszymi (podrasowane Alfy 75 czy 155). Trzeba przyznać, iż wachlarz dostępnych wozów jest dość pokaźny, aczkolwiek w moim osobistym przekonaniu mógłby on zostać jeszcze bardziej poszerzony. Zabrakło przede wszystkim wielu ciekawych aut koncepcyjnych wystawianych przez włoskiego producenta przeważnie na różnorakich targach samochodowych. Chętnie przejechałbym się również takimi modelami jak 166, 145 czy 33. No cóż, nie można mieć wszystkiego. Zapewniam jednak, iż pomimo wspomnianych wyżej braków jest w czym wybierać. :-)

Jedna z najciekawszych innowacji, o której chciałbym wspomnieć już teraz związana jest z możliwością zdobywania przez gracza doświadczenia. Nie skłamię chyba mówiąc, iż Squadra Corse Alfa Romeo jest pierwszą PeCetową ścigałką, w której zdecydowano się na taki krok. Co więcej, realizacja tego projektu wypadła nadzwyczaj dobrze. Doświadczenie zdobywa się na wiele różnych sposobów. Największą ilość punktów można otrzymać za znalezienie się w czołówce zaliczonego wyścigu. Na tym jednak możliwości gry się nie kończą. Premiowane są również takie czynności i rekordy jak udane wyprzedzenie innego pojazdu, osiągnięcie najlepszego wyniku na danym okrążeniu czy utrzymanie się przez dłuższy czas na prowadzeniu. Po osiągnięciu ustalonej przez producentów puli awansuje się na wyższy poziom doświadczenia, tak jak w każdej klasycznej grze role-playing.

Jacek Hałas

Jacek Hałas

Z GRYOnline.pl współpracuje od czasów „prehistorycznych”, skupiając się na opracowywaniu poradników do gier dużych i gigantycznych, choć okazjonalnie zdarzają się i te mniejsze. Oprócz ponad 200 poradników, w swoim dorobku autorskim ma między innymi recenzje, zapowiedzi oraz teksty publicystyczne. Prywatnie jest graczem niemal wyłącznie konsolowym, najchętniej grywającym w przygodowe gry akcji (najlepiej z dużym naciskiem na ciekawą fabułę), wyścigi i horrory. Ceni również skradanki i taktyczne turówki w stylu XCOM. Gra dużo, nie tylko w pracy, ale także poza nią, polując – w granicach rozsądku i wolnego czasu – na trofea i platyny. Poza grami lubi wycieczki rowerowe, a także dobrą książkę (szczególnie autorstwa Stephena Kinga) oraz seriale (z klasyki najbardziej Gwiezdne Wrota, Rodzinę Soprano i Supernatural).

więcej

Recenzja Forza Motorsport - dziś „wczesny dostęp”, jutro wielka gra
Recenzja Forza Motorsport - dziś „wczesny dostęp”, jutro wielka gra

Recenzja gry

Forza Motorsport wreszcie powraca, by upomnieć się o należną jej koronę królestwa simcade’owych wyścigów. I choć potrafi poprzeć swe roszczenia wieloma mocnymi argumentami, nie jest jeszcze w pełni gotowa, by objąć władanie.

Recenzja The Crew Motorfest - hawajska Forza zjadliwa nawet z ananasem
Recenzja The Crew Motorfest - hawajska Forza zjadliwa nawet z ananasem

Recenzja gry

The Crew Motorfest nawet nie próbuje udawać, że nie jest klonem Forzy Horizon. Ale – jak się okazuje – to klon całkiem niezły, oferujący sporo radości z jazdy.

Recenzja gry Need for Speed Unbound - totalne przeciwieństwo Forzy Horizon
Recenzja gry Need for Speed Unbound - totalne przeciwieństwo Forzy Horizon

Recenzja gry

Need for Speed Unbound to z jednej strony mała ewolucja poprzedniej odsłony cyklu zatytułowanej Heat. Ale to również tytuł, który odważnie wypełnia luki w tym, czego nie daje Forza Horizon – i jest to jego największa zaleta.