Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 11 maja 2005, 10:29

autor: Daniel Sodkiewicz

Operation: Matriarchy - testujemy przed premierą - Strona 3

Akcja gry ma miejsce w XXIV wieku, na skolonizowanej przez ludzi planecie o nazwie Velian. Ziemię tę opanował tajemniczy wirus. Jak się okazało, mężczyźni w przeciwieństwie do kobiecej części mieszkańców, byli odporni na działanie choroby.

Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

Przeciwnicy

Nie mniej ważni w FPS-ach są przeciwnicy, bo przecież to dla nich nosimy wszystkie te ciężkie giwery. Większość monstrów to, jak wspomniałem, przeminione w cyborgi kobiety. Nie braknie jednak dziwnych pająków czy fantazyjnych form wyhodowanych na podobieństwo ziemskich zwierząt. Zdarzają się również przeciwnicy „dwa w jednym”: dużych rozmiarów potwór z wywierconą dziurą w brzuchu, a w jego wnętrznościach siedząca kobieta obsługująca karabin maszynowy.

Potwory są potworne.

W grze użyto technologii ragdoll, która odpowiada za rzeczywiste ruchy przeciwników. Na razie aspekt ten jest jednak mocno niedopracowany. Widać, że został on już do gry zaimportowany, jednak po zabiciu wrogów, ich ciała zachowują się, jakby nie miały mięśni. Nad tym programiści z MADia dopiero pracują. Podobna sytuacja ma miejsce z systemem obrażeń, który na razie praktycznie nie istnieje. W wersji ostatecznej, miejsce trafienia ma realistycznie odzwierciedlać zadane obrażenia. W zaawansowanym stadium prac są natomiast bronie. W finalnej wersji będzie ich 16, w dostępnej becie mogliśmy postrzelać kilkoma z nich, zarówno tymi zwykłymi (zwyczajne karabinki), jak i tymi potężniejszymi (bazooki). W tej kwestii nie będzie źle i nie będzie rewolucyjnie, choć w przypadku kilku giwer z pewnością napotkamy na dość innowacyjne wizje.

Na świeżym powietrzu.

Na koniec warto wspomnieć o misjach, jakie przyjdzie nam wykonywać. Niestety, w większości ograniczają się one do znalezienia przycisku otwierającego przejście do dalszych kompleksów bazy obcych, co wiąże się z masową eksterminacją wrogów. Zdarzają się również misje na otwartych przestrzeniach (engine radzi sobie świetnie nie tylko w pomieszczeniach zamkniętych), które jeden z zagranicznych serwisów porównał do Serious Sama. Trudno się nie zgodzić. W takich momentach otrzymujemy najpotężniejsze dostępne w grze bronie (m.in. sześciolufowy karabin maszynowy) i masowo uśmiercamy hordy biegnących na nas nieprzyjaciół.

Podsumowanie

Obecnie największą zaletą programu jest jego świat. Technologicznie gra również nie odbiega od dzisiejszych standardów, możemy więc spodziewać się bardzo porządnego shootera ze specyficzną grywalnością i fenomenalną wizją obcej cywilizacji. Data premiery Operation: Matriarchy została zapowiedziana na czwarty kwartał tego roku.

Daniel „KULL” Sodkiewicz

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.