Street Racing Syndicate - przed premierą - Strona 2
„Street Racing Syndicate”, podobnie jak konkurencyjne ścigałki, skoncentruje naszą uwagę na nielegalnych nocnych wyścigach przy użyciu mocno podrasowanych modeli aut. Gra będzie skonstruowana w zbliżony sposób do „NFS: Underground”.
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Rozpoczynając zabawę będziemy mogli pozwolić sobie na jeden ze słabszych samochodów, przy użyciu którego nie poszaleje się raczej na bardziej prestiżowych turniejach. Przy okazji warto zaznaczyć, iż w grze pojawi się około czterdziestu licencjonowanych modeli aut. Sympatyków motoryzacji muszę niestety zmartwić, gdyż poza kilkoma wyjątkami pojazdy te pojawiały się już w innych zręcznościówkach. Nie wiem jak Was, ale mnie zasiadanie po raz n-ty za kierownicą dobrze poznanej Subaru Imprezy WRX STi czy Toyoty Celica nieco już nudzi. Wśród dostępnych modeli zdecydowany prym będą wiodły wozy japońskie, które dziwnym zrządzeniem losu pojawiają się w niemal każdej zręcznościowej ścigałce. Z ciekawszych pojazdów warto jest natomiast wymienić Volkswagena Jettę czyli amerykańską odmianę Bory (Golf IV w wersji sedan) czy też Toyotę MR-S. Ten ostatni model powinien być dobrze znany miłośnikom serii Gran Turismo czy GT Advance, nie przypominam sobie natomiast, żeby pojawił się w jakiejkolwiek PeCetowej produkcji.
Na samym doborze auta zabawa się oczywiście nie skończy. Zgodnie z obowiązującymi trendami będziemy mogli go w dość znacznym stopniu podrasować. Na żadne rewelacje nie ma tu co raczej liczyć. Będziemy mogli zakupić różnorakie spoilery, poszerzone progi, neony, zmodyfikować silnik czy też obniżyć zawieszenie. Warto jest odnotować fakt, iż części te będą sygnowane logami prawdziwych producentów, choć w trakcie zabawy licencje te nie będą raczej odgrywały zbyt dużej roli. Warto pamiętać, iż SRS zmierza w stronę arcade, tak więc większość mechanicznych zmian zaobserwujemy wyłącznie na nieskomplikowanych paskach symbolizujących przyśpieszenie pojazdu czy też jego zachowanie na zakrętach. Sympatycy prostych zręcznościówek powinni być natomiast zadowoleni z takiego rozwiązania. Z nieobecnych w konkurencyjnych ścigałkach wizualnych usprawnień pojazdu warto jest wspomnieć o podświetlanych tablicach rejestracyjnych, które dziwnym zrządzeniem losu nie pojawiały się w innych produkcjach, mangowych vinylach (coś dla miłośników japońskich klimatów ;-)) oraz większej ilości części, na których będą mogły znaleźć się loga producentów. W przypadku serii NFS:U była to głównie maska oraz boczna część pojazdu, SRS doda do tego między innymi spoilery.
Podróżując po mieście będzie można przystąpić do wybranych przez siebie imprez. Najczęściej spotykanym typem zawodów będą oczywiście klasyczne wyścigi. Zawodnicy muszą w takim przypadku pokonać określoną ilość okrążeń. Istotną rolę odgrywać mają również wspomniane już zakłady. W ramach ciekawostki należy dodać, iż stawką w takim wyścigu nie musi koniecznie być żywa gotówka, równie dobrze będzie można postawić na szali jedną z posiadanych części, jak np. opony. W miarę wygrywania kolejnych zawodów zdobędzie się punkty respektu, dzięki którym będzie można przystąpić do bardziej prestiżowych turniejów. Ciekawie zapowiadają się też zadania dodatkowe zlecane przez pojawiające się tu i ówdzie piękne panie. W nagrodę za ich wykonywanie odblokowane zostaną filmiki... nie, nie te, o których myślicie. ;-) Oprócz kariery będzie można rozegrać pojedynczy wyścig. Co ciekawe, pojawi się opcja wystartowania na podzielonym ekranie. W moim przekonaniu jest to świetny pomysł. Niewiele PeCetowych ścigałek umożliwia urządzanie potyczek na ekranie zaledwie jednego komputera. Ostatnim tytułem, w którym spotkałem się z podobną opcją był wiekowy już Ford Racing Evolution.