autor: Łukasz Malik
Still Life - zapowiedź - Strona 2
Victoria skończyła z wyróżnieniem psychologię i kryminalistykę na uniwersytecie w Quantico. Po studiach tworzyła portrety psychologiczne seryjnych morderców i gwałcicieli. Doskonałe wyniki w pracy sprawiły, że szybko awansowała na terenową agentkę FBI.
Przeczytaj recenzję Still Life - recenzja gry
Post Mortem + Sybieria = Still Life
Do tego równania należało by jeszcze dodać ułamek CSI: Crime Scene Invastigation oraz całość pomnożyć przez klimat filmu Siedem. Tak w matematycznym skrócie można podsumować główne założenia przyświecające twórcom. Still Life i Post Mortem łączą się nie tylko postacią Gustava McPhersona, w grze obecny będzie także charakterystyczny klimat detektywistycznego filmu w stylu noir. Ulice Pragi wyglądają świetnie, szara kolorystyka, stare kamienice i nieodzowna nocna sceneria będą doskonałym tłem opowiedzianej historii. Na szczęście, w przeciwieństwie do Post Mortem, w nowej grze Microids nie użyto kolejnej mutacji silnika Omini 3D, ale zmodyfikowanego engine’u Syberii, ale o tym kilka akapitów niżej.
Zagadkowa sprawa
Przyjrzyjmy się najistotniejszemu składnikowi gier przygodowych czyli zagadkom. Tylko jeden raz podczas całej rozgrywki będziemy zbierać dowody rzeczowe z miejsca przestępstwa. Będzie się to odbywać w podobny sposób jak to miało miejsce w CSI: Crime Scene. Autorzy przywiązują ogromną wagę do tego, aby zagadki były bardzo zintegrowane z osią fabularną, zabraknie też sztucznych „utrudniaczy” w postaci mechanicznych układanek. To nie Schizm czy Myst a dobry thriller utrzymany w konwencji gry przygodowej. Mimo to, nieraz zostaniemy zaskoczeni rodzajem stawianych przed nami zadań. Jedną z oryginalniejszych zagadek, z której twórcy są najbardziej dumni, jest sterowanie prototypowym robotem do rozbrojenia bomb, którego Victoria „pożyczyła” z oddziału saperów. Naszym zadaniem będzie poprowadzenie robota pomiędzy wiązkami laserów i wyłączenie systemu odpowiedzialnego za ich zasilanie. Still Life będzie całkowicie pozbawione elementów zręcznościowych. Nie oznacza to, że gra będzie nudna. Sceny akcji zobaczymy w doskonale wyreżyserowanych prerenderowanych przerywnikach filmowych. Dwa teasery, które widziałem dają nam jedynie przedsmak tego, co zobaczymy w finalnym produkcie. Wyglądają świetnie i są bardzo klimatyczne. Co prawda nagie ciało w wannie pełniej krwi to oklepany motyw znany z wielu thrillerów, ale zawsze sprawdza się świetnie.

W Still Life użyto dość oryginalny i prosty w założeniach system dialogowy. Gdy klikniemy na napotkaną postać lewym przyciskiem myszy, rozmowa potoczy się oficjalnym, służbowym torem. Gdy chcemy przejść do meritum szybko, takie rozwiązanie będzie najlepsze. Prawy przycisk odpowiedzialny jest za mniej oficjalny, prywatny ton. Postacie będą bardziej wylewne, dowiemy się od nich więcej o nich samych jak i całej historii, język używany w trybie nieoficjalnym będzie zabarwiony potocznymi wyrazami i przekleństwami. Gdy już zdobędziemy niezbędne nam informacje, pojawi się ikona, która umożliwi przerwanie dialogu. Ciekawe, jak się ten system sprawdzi w praniu.... ehm.... graniu.