autor: Łukasz Malik
Kroniki Riddicka: Ucieczka z Butcher Bay - przed premierą - Strona 2
Wydawca gry, widząc wyniki finansowe wersji konsolowej, zdecydował się przenieść Chronicles of Riddick na pecety. Udział w decyzji miały hurraoptymistyczne opinie graczy i dziennikarzy – dość spojrzeć, ile nagród zdobyło dzieło szwedzkich programistów.
Przeczytaj recenzję The Chronicles of Riddick: Escape From Butcher Bay - recenzja gry
(Nie)dobry, zły, brzydki
Głównym bohaterem Escape From Butcher Bay jest Richard B. Riddick, zimnokrwisty bandzior, archetyp anty-bohatera. Gra rozpoczyna się w momencie, gdy Riddick zostaje pojmany przez łowcę głów imieniem Johns i zostaje zamknięty w najgorszym kiciu w całej galaktyce. Naczelnik więzienia oznajmia, iż Riddick już nigdy nie ujrzy światła dziennego... Jak nietrudno się domyślić animując Ryśka będziemy musieli po prostu z tego więzienia uciec. Niestety nie będzie to takie proste. Dlaczego? O tym dowiecie się czytając dalszą część zapowiedzi. Jedną z ciekawszych kart życiorysu Riddicka, które odsłonią przed nami twórcy, będzie moment nabycia przez niego umiejętności widzenia w ciemnościach. Tłem historii opowiedzianej w Ucieczce z Rzeźnickiej Zatoki będzie więzienna społeczność pełna największych szumowin z całej galaktyki, galeria osobowości, wśród której będziemy musieli szukać sojuszników, którzy pomogą nam w ucieczce.
Sam Fisher wieje z Alcatraz
Akcję gry będziemy oglądać z perspektywy pierwszej osoby. Jeżeli jednak ktoś pomyślał, iż będzie to kolejny nędzny shooter, w którym jedynie przyjdzie nam przestawiać wajchy i z wyrazem twarzy Johna Rambo eksterminować hordy wrogów, to się grubo pomylił. Chronicles of Riddick: Escape From Butcher Bay to skradanka, w której nie zabraknie walki wręcz ale i ostrej wymiany ognia. W grach takich jak Thief czy Splinter Cell najważniejszym aspektem rozgrywki była umiejętność pozostania niezauważonym, nie inaczej jest w Kronikach Riddicka, tutaj także będziemy musieli wyłączyć oświetlenie tylko po to, aby pozostać w cieniu i bezszelestnie zabić bądź ogłuszyć wroga. Całość uzupełni emocjonująca i niezwykle widowiskowa walka wręcz, oprócz podstawowych ciosów i bloków będziemy mogli wyprowadzić combosy. Np. Riddick jednym płynnym ruchem wytrąci karabin z rąk atakującego nas przeciwnika, odwróci lufę w jego stronę i odstrzeli mu głowę. Wykonując misje związane z głównym wątkiem gry oraz zlecone nam przez współwięźniów, przyjdzie nam zwiedzić 30 poziomów.
Butcher Bay jest miejscem, w którym przetrzymywani są najniebezpieczniejsi przestępcy w całej galaktyce, nie dziwi więc nadzwyczajny system ochrony. Na powierzchni obowiązuje Maksymalna ochrona, pod ziemią tzw. Double-Max (Podwójna-Maksymalna), natomiast w górnej partii kompleksu – Triple-Max (Potrójna-Maksymalna), czyli najbardziej zaawansowany system ochrony w całej galaktyce, niemożliwy do ominięcia i złamania. Ale nie ma takiej rury której nie można odetkać a Titanic był niezatapialny. :-) System zabezpieczeń nie mógł ominąć broni noszonej przez strażników, nie możemy jej tak po prostu używać, gdyż jest zabezpieczona czytnikiem DNA i osoba niepowołana do jej użycia zostaje porażona prądem. Dlatego też na samym początku gry będziemy zmuszeni używać prymitywnych, własnoręcznie wykonanych narzędzi zbrodni, takich jak kastety czy noże. Dodatkowym utrudnieniem jest brak apteczek znanych z przytłaczającej większości gier akcji, zdrowie regenerujemy w specjalnych punktach nazwanych NanoMED Stations, które zależnie od wielkości przywracają nam większą bądź mniejszą ilość punktów życia.