Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 5 lutego 2001, 09:33

Pizza Connection 2 - przed premierą

Przelej swą rządze stania się najbogatszym i najwiekszym bossem tego świata na małą wirtualną postać na monitorze i zawładnij sercami, żołądkami, a przede wszystkim portfelami milonów ludzi.

Przeczytaj recenzję Pizza Connection 2 - recenzja gry

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Dawno, dawno temu w zamierzchłej i mrocznej przeszłości..., no może nie tak znowu dawno i nie w tak znowu zamierzchłej, tak na okrągło to jakoś na początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku z wolna zaczął uwidaczniać się pewnego rodzaju przełom w branży komputerowej, a szczególnie branży gier i tzw. multimediów. Wszystko związane było z faktem ustawicznego wprowadzania na rynek coraz to doskonalszych podzespołów, procesorów, kart graficznych i dźwiękowych, co z kolei wymuszało ciągłe obniżki cen tych że podzespołów, a to było już bezpośrednią przyczyną wzrostu zapotrzebowania na komputery przez użytkowników domowych, czyli nas. Tak, to wówczas te blaszane pudełka dzisiaj stojące w prawie każdym mieszkaniu, zaczęły masowo przenikać z biur i fabryk do miejsc, w których są teraz (najczęściej przy waszych łóżkach). Wszystkie te wydarzenia, wprowadzanie nowych wersji okienek Windows, przechodzenie ze świata grafiki 2D w 3D oraz zastąpienie tzw. bzyczka tanimi nowoczesnymi kartami dźwiękowymi firm Yamaha, Gravis i Creative oferującymi wysokiej jakości dźwięk stereofoniczny, wymogły na producentach gier komputerowych, potrzebę intensywnego myślenia, celem którego było wydawanie na świat coraz to bardziej nowoczesnych i innowacyjnych produktów mających zainteresować rzesze spragnionych nowości klientów. W ten oto sposób pewnego dnia firma Bullfrog pod przewodnictwem niejakiego Peter Molyneuxa, ojca takich przełomowych gier jak Populus, Syndicate, Theme Park, stworzyła całkowicie nową, niezwykła grę pt. Pizza Tycoon. Była to gra wprowadzająca nas w świat wielkich korporacji zarabiających pieniądze na sprzedaży pizzy, włoskiego cudu kulinarnego, który zawładnął podniebieniami milionów ludzi na całym świecie, w tym także naszymi redakcyjnymi. Mówię wam, to wręcz niesamowity widok, gdy wchodzę do naszej siedziby, otwieram drzwi, a pierwszym widokiem jest stół na którym leży cała masa (chyba z wszystkich krakowskich pizzeri) cenników, kilka częściowo opróżnionych pudełek po pizzy, a dokoła cały skład redakcyjny z zadowoleniem upaja się smakiem tego specjału. Do tego dochodzi jeszcze ten unoszący się w powietrzu zapach polewanego serem pełnego przeróżnych egzotycznych składników ciasta – coś wyjątkowego. Kontynuując, konkurencja zareagowała niemal natychmiast i już wkrótce zaczęły się pojawiać podobne, traktujące o tym samym temacie gry. Najlepszą z nich, cieszącą się niezwykłą popularnością jest Pizza Connection. Ten tytuł na długie wieczory przyciągnął i bawił całe rzesze graczy, lecz wszystko kiedyś przemija, tak więc i on w końcu przeminął. Teraz w pierwszym roku nowego tysiąclecia programiści z firmy Software 2000 chcą powtórzyć sukces z przed lat wydając kontynuację Pizzy Connection, oznaczoną numerkiem 2.

Wszystko zaczyna się, gdy wcielamy się w jednego z miliona maluczkich, owładniętego żądzą stania się największym handlującym pizzą rekinem finansowym w dziejach. Naszym pierwszym zadaniem jest stworzenie z kilku charakterystycznych cech osobowych wirtualnej postaci, którą później będziemy grać. Ilość tych cech nie dorównuje co prawda tym znanym z super produkcji cRPG, lecz jest trafnie dobrana. Wraz z upływem czasu gry nasze współczynniki rosną, dzięki czemu rosną również możliwości naszej postaci, co w konsekwencji ma niebagatelny wpływ na dalszą rozgrywkę. Stworzoną postacią zaczynamy praktycznie od zera, należy więc wybrać miejsce na naszą pizzerię. Jest to bardzo odpowiedzialne zadanie, nie możemy ot tak po prostu byle gdzie jej postawić, ponieważ zaowocuje to szybkim bankructwem. Musimy, a tyczy się to też wszystkich następnych restauracji, dokładnie przeanalizować typ i charakter budynków sąsiadujących z miejscem docelowym budowy naszej pizzeri, czy są to domy mieszkalne, kina, uczelnie, wielkie biurowce, domy maklerskie itp. ponieważ w zależności od tego czy naszymi klientami będą ludzie z wyższych sfer, bankowcy i przemysłowcy czy studenci, kierowcy autobusów lub niziny społeczne nasz zakład będzie musiał serwować odpowiednie, dostosowane cenowo i smakowo do odpowiedniej klasy odbiorców pizze oraz będzie musiał być odpowiednio urządzony i umeblowany. Zarówno jeśli chodzi o smak pizzy jak i umeblowanie, gracz stanie tu w obliczu nie lada wyzwania.

Przemysław Bartula

Przemysław Bartula

W 2000 roku dołączył do ekipy tworzącej serwis GRYOnline.pl i realizuje się w nim po dziś dzień. Zaczął od napisania kilku recenzji, a potem płynnie poszły newsy, wpisy encyklopedyczne i cała masa innych aktywności. Na przestrzeni 20 lat uczestniczył w tworzeniu niemal wszystkich działów i projektów firmy; przez lata piastował stanowisko szefa encyklopedii gier i szefa newsroomu, a ostatecznie trafił do zarządu firmy GRY-OnLine S.A. Obecnie jest dużo bardziej zaangażowany w aktywności zarządcze aniżeli redaktorskie. Posiada dyplom technika elektrotechnika i inżyniera budownictwa wodnego.

więcej

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych
Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych

Przed premierą

Lato, urlop, własna bryka – My Summer Car brzmi jak lekka, wakacyjna przygoda, ale w rzeczywistości to hardkorowy symulator dla wytrwałych.