Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 26 listopada 2003, 14:00

autor: Jacek Hałas

Singles: Flirt Up Your Life - przed premierą - Strona 3

Produkt stworzony na kanwie takich tytułów jak The Sims czy The Partners. Esencją gry jest obserwowanie oraz wpływanie na stosunki pomiędzy dwójką samotnych ludzi, którzy wspólnie wynajęli mieszkanie w jednej z dzielnic wielkiego europejskiego miasta.

Graficznie „The Singles” nie zachwyca, przynajmniej jeszcze nie teraz. Regularnie podsyłane screeny ukazujące w akcji „The Sims 2” prezentują się znacznie lepiej. Pewnie jest jeszcze za wcześnie na dokładniejsze porównania, ale można już chyba spokojnie stwierdzić, iż oprawa w „The Singles” będzie co najwyżej dobra. Mnie osobiście najbardziej rażą sztuczne pomieszczenia. W szczególności widać to na screenach prezentujących pokoje gościnne i służące do rozrywki. Pomalowane ściany wyglądają kiepsko, co negatywnie odbija się na całej reszcie. Z podobnym odczuciem spotkałem się kilka miesięcy temu przy okazji pogrywania w „Hotel Giant”. Być może po dodaniu obrazów, ładnych wiszących lamp i ogólnie ciekawszym zagospodarowaniu pomieszczeń efekt będzie nieco lepszy. Nie mogę natomiast nic złego powiedzieć o dwójce naszych bohaterów. Autorzy gry chwalą się, iż ich modele składają się z około 30 tysięcy polygonów i to wyraźnie widać. Zdecydowanie wyróżniają się na tle całej przeciętnej reszty.

„The Singles” rysuje się na wielką niewiadomą. Z jednej strony mamy do czynienia z przyzwoicie wykonanym tytułem, z drugiej jednak rażą ewidentne nawiązania do wydanych już gier i ogólny brak świeżych pomysłów. Linda i Mike zamieszkają razem dopiero w przyszłym roku, jest więc czas na dokonanie niezbędnych „prac remontowych”. Oby tylko samotni nie podzielili losu partnerów...

Jacek „Stranger” Hałas

Jacek Hałas

Jacek Hałas

Z GRYOnline.pl współpracuje od czasów „prehistorycznych”, skupiając się na opracowywaniu poradników do gier dużych i gigantycznych, choć okazjonalnie zdarzają się i te mniejsze. Oprócz ponad 200 poradników, w swoim dorobku autorskim ma między innymi recenzje, zapowiedzi oraz teksty publicystyczne. Prywatnie jest graczem niemal wyłącznie konsolowym, najchętniej grywającym w przygodowe gry akcji (najlepiej z dużym naciskiem na ciekawą fabułę), wyścigi i horrory. Ceni również skradanki i taktyczne turówki w stylu XCOM. Gra dużo, nie tylko w pracy, ale także poza nią, polując – w granicach rozsądku i wolnego czasu – na trofea i platyny. Poza grami lubi wycieczki rowerowe, a także dobrą książkę (szczególnie autorstwa Stephena Kinga) oraz seriale (z klasyki najbardziej Gwiezdne Wrota, Rodzinę Soprano i Supernatural).

więcej

Wielkie oczekiwania i zawirowania wokół Star Citizen - na co poszło 95 milionów dolarów?
Wielkie oczekiwania i zawirowania wokół Star Citizen - na co poszło 95 milionów dolarów?

Przed premierą

Star Citizen to bardzo obiecujący projekt - zebrał w końcu w formie crowdfundingu 95 milionów dolarów. Na jakim etapie są prace? Czy zawirowania wokół tytułu odbiją się na jakości gry?

Star Citizen -  spełnienie marzeń fanów kosmicznych symulatorów?
Star Citizen - spełnienie marzeń fanów kosmicznych symulatorów?

Przed premierą

Chris Roberts ma prawie 30 milionów dolarów na wprowadzenie w życie nowoczesnej mieszanki Wing Commandera, Privateera i Freelancera. Rozmach Star Citizena jest ogromny, ale równie wielkie są oczekiwania fanów.

Gra Star Citizen, czyli co najlepsze z Wing Commandera, Privateera i EVE Online
Gra Star Citizen, czyli co najlepsze z Wing Commandera, Privateera i EVE Online

Przed premierą

Chris Roberts chce przywrócić blask gatunkowi kosmicznych symulatorów tworząc grę, która połączy jakość bitew i fabuły z Wing Commandera z otwartym światem Privateera.