autor: Karol Papała
Commandos 2: Ludzie odwagi - zapowiedź - Strona 3
Maleńka hiszpańska firma, specjaliści od komandosów, idzie za ciosem - wydaje drugą część tej kultowej gry. Jaka będzie? Czy bohaterowie się nie zmienili? Czy ponownie będziemy musieli zawitać na gorących piaskach Afryki?
Przeczytaj recenzję Commandos 2: Ludzie odwagi - recenzja gry
Grafika oraz efekty dźwiękowe
Czy można sobie wyobrazić grę z piękniejszą, dokładniejszą i z bardziej dopracowaną grafiką niż tę, którą mogliśmy uświadczyć w Commandos: Behind Enemy Lines? Otóż można! Jak wynika z zapowiedzi Pyro Studios, grafika ma przeżyć istną rewolucję! W tym celu stworzono od nowa cały engine gry, aby móc zastosować nowe możliwości, jakie oferują dzisiejsze komputery. W grze, podobnie zresztą jak w dodatku, dostęp będziemy mieli do rozdzielczości rzędu 1024x768 pikseli, co znacznie urozmaici rozgrywkę i pozwoli na lepsze przeprowadzanie akcji za liniami wroga.
Nowy silnik gry pozwoli nam na śledzenie akcji naszych podwładnych z czterech różnych perspektyw. Za pośrednictwem jednego klawisza klawiatury ekran gry obróci się o 90 stopni! W związku z tym nie będzie już mowy o znikaniu naszych bohaterów za budynkami, co często powodowało niezadowolenie i grymas na twarzach graczy.
Chyba nie muszę wspominać, że – podobnie jak w dwóch poprzednich częściach – dostępna będzie opcja przybliżania i oddalania pola całej akcji, umożliwiająca dokładniejsze planowanie ataków.
Nie obce nam będzie śledzenie poczynań naszych komandosów w mieszkaniach oraz budynkach. Wejść będziemy mogli do prawie wszystkich pomieszczeń, w których pole widzenia można będzie obracać już o pełne 360 stopni.
Przyznać należy, iż w poprzednich częściach serii muzyka oraz efekty dźwiękowe nie stały na najwyższym poziomie. Jak zapewniają twórcy, w grze ma pojawić się ponad 30 motywów muzycznych, które będą „przewijać się” podczas zmagań naszych podopiecznych. Nie należy także zapomnieć o efektach dźwiękowych, które, podobnie jak muzyka, mają osiągnąć najwyższą jakość...
Gdzie i ile?
Pewnym natomiast jest fakt, że akcja gry nadal będzie toczyć się w okresie drugiej wojny światowej. Tym razem przyjdzie się nam zmagać na chłodnych terenach północnej Europy oraz wyspach południowego Pacyfiku. Niewykluczony jest także pobyt na gorących terenach Azji.
W drugiej części Commandos przewidzianych jest 12 misji, które, jak deklarują twórcy, doświadczony gracz powinien ukończyć w około 70 godzin. Gra jednak nudna być nie powinna – zapewnią nam to trzy dostępne w grze zróżnicowane poziomy trudności, które odbiorą nam z życia kolejne godziny. Na to przecież liczymy, prawda?
Wielkość pola manewru także ma ulec zmianie – wszystkie misje osiągną wielkość porównywalną z największymi mapami z pierwszej części gry oraz dodatku. Do tej informacji należy dodać, że niewielka część misji, ze względu na swoje niebezpieczeństwo, będzie rozgrywana w nocy.
Gdyby wierzyć zapewnieniom autorów, w grze należy się spodziewać zadania, które będzie wzorowane na jednym z filmów o tematyce historycznej. Szeregowiec Ryan? Być może... Twórcy nie zapomnieli także o największym (swego czasu) lotniskowcu na świecie. Shinano, bo tak brzmiała jego nazwa, zostać ma odwzorowany w skali 1:1! Wolę nie myśleć, jak będą przy nim wyglądali nasi malutcy komandosi...