autor: Maciej Hajnrich
Uru: Ages Beyond Myst - przed premierą - Strona 2
URU to kolejna odsłona słynnej przygodowej serii gier Myst, reklamowa przez twórców, zespół Cyan Worlds pod przewodnictwem Randa Millera, jako najbardziej rozbudowana i najbardziej wciągająca odsłona tego cyklu.
Przeczytaj recenzję Uru: Ages Beyond Myst - recenzja gry
Pełne 3D umożliwi poruszanie się w każdym kierunku, bieganie, skakanie bądź wspinanie się, co nie zmienia faktu, iż Uru to przede wszystkim przygodówka, a nie gra akcji. Przejrzysta oprawa wizualna to także uproszczony do maksimum interfejs. Na ekranie nie pojawią się żadne dodatkowe informacje w rodzaju kompasu, mapy, wskaźników zdrowia itp. Kursor myszki potrzebny do interakcji z otoczeniem to zwykłe kółko zmieniające wygląd w zależności od czynności, która może być wykonana na wskazanym obiekcie. Dodam jeszcze, że samo przemieszczanie się nie będzie wymagać ciągłego klikania myszą...
Uru to także gra sieciowa, choć nie zalicza się jej do typowych massively multiplayerów. Życie w tym trybie będzie się nieco różnić od singleplayer: pojawią się dzielnice, będące częścią większych przestrzeni, a wszystko obrócone w gruzy. Co jakiś czas moderatorzy, wysłuchując graczy, decydować będą, która część imperium D’ni zostanie zrekonstruowana. Gracze stworzą własne dzielnice, także chronione hasłem - czyli takie wspólne domki w chmurach dla grona przyjaciół. Wzajemne przeskakiwanie do innych Wieków w takich zamkniętych grupach czyni z Uru bardziej „prywatnym” multiplayerem, jednak to masowe sieciowanie będzie regularnie wzbogacane o nowe zagadki, przygody czy całe Wieki. I to z myślą o jak największym gronie odbiorców, a nie małej grupce zapaleńców. Powstaną też przedmioty o specyficznym przeznaczeniu, jak np. urządzenie umożliwiające wykonywanie zdjęć w różnych lokacjach, a następnie publiczne ich wyświetlanie przy pomocy projektora. Ale najważniejszym zadaniem jest możliwość komunikowania się z przyjaciółmi przebywającymi w całkiem innym miejscu, tzn. w innym Wieku. Wysokość opłat za korzystanie z serwerów Uru nie jest jeszcze znana, aczkolwiek na początku na pewno będzie to zabawa darmowa.
Uru zapowiada się bardzo interesująco i to pod każdym względem. Dziewięć Wieków, które znajdą się w pełnej wersji gry, to dopiero początek przygody, w sam raz na coraz dłuże wieczory. Dopieszczona, bardzo mistyczna oprawa graficzna, niesamowite uniwersum, szereg zagadek, rozbudowany single- i multiplayer przemawiają za produktem grupy Cyan. Uru może być smakowitym kąskiem także dla tych, którym gry przygodowe są całkowicie obce...
Maciek „valpurgius” Hajnrich