autor: Krzysztof Łesyk
Silent Hill 3 - przed premierą - Strona 2
Trzecia, i jak twierdzą autorzy, najbardziej ambitna część uznanego cyklu horrorów Silent Hill. Pod wieloma względami różni się ona od poprzedniczek, zarówno, jeżeli chodzi o jakość wykonania jak i złożoność fabuły.
Przeczytaj recenzję Silent Hill 3 - recenzja gry
Wróćmy jednak do zmian i ulepszeń w porównaniu do poprzednich części. Mimo, że Heather jest tylko niepozorną nastolatką do jej dyspozycji zostanie oddany arsenał broni o wiele szerszy, niż obu jej poprzednikom. Czegóż tu nie ma – pistolet, karabin maszynowy, nóż, stalowa rurka, shotgun... Po ukończeniu gry zostaną też odblokowane bronie specjalne, a wśród nich takie rarytasy jak miotacz ognia z niekończącym się paliwem czy... najprawdziwszy miecz świetlny rodem z „Gwiezdnych Wojen”!
Tutaj pojawia się kolejny ważny element „Silent Hill 3” – gra została zaprojektowana z myślą o jej wielokrotnym ukończeniu. Każda kolejna próba jej przejścia otworzy nam dostęp do nowych elementów – kilkunastu różnych kostiumów dla Heather (tu przygotujcie się na niespodzianki), nowych broni, zakończeń czy nawet niewielkich zmian w odwiedzanych przez nas lokacjach. Do wyboru dostaniemy trzy stopnie skomplikowania zagadek i trzy poziomy trudności elementów zręcznościowych (w trakcie rozgrywki można uzyskać dostęp do większej ich ilości), więc nie powinniście się nudzić nawet grając n-ty raz. Ułatwi to również system zapisu gry, który na potrzeby wersji pecetowej został zmieniony i umożliwia „sejwowanie” w dowolnym momencie, a nie tylko w wyznaczonych miejscach, jak ma to miejsce w wersji konsolowej.
Kolejną rzeczą, która na pewno nie umknie Waszej uwadze jest rewelacyjna grafika, jaką prezentuje „Silent Hill 3” – wersja na Playstation 2 jest według wielu górną granicą możliwości tej konsoli, a w konwersji na PC ten aspekt ma zostać jeszcze bardziej ulepszony poprzez wyświetlanie obrazu w wyższej rozdzielczości. W połączeniu ze znakomitymi efektami dźwiękowymi oraz nastrojową muzyką ma to stworzyć niespotykany dotąd efekt grozy.
Wiele jeszcze możnaby mówić o nowej produkcji ze stajni Konami, ale aby nie ujawniać zbyt wielu tajemnic fabuły na tym mój wywód zakończę. Teraz pozostaje tylko czekać na pojawienie się gry na półkach i zaopatrzyć się w soildną ilość leków nasercowych – osobom o słabych nerwach mogą się przydać podczas grania w „Silent Hill 3”...
Krzysztof „Tofu” Łesyk