5 rzeczy, które zrobię w Microsoft Flight Simulator 2020 - Strona 4
Microsoft powraca po 13 latach nieobecności do gatunku symulatorów lotniczych i oferuje graczom grafikę godną sprzętu nowej generacji. Co jednak robić w pięknym świecie Flight Simulatora? Poniżej znajdziecie kilka pomysłów, które mogą was zainteresować.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Microsoft Flight Simulator 2020 – największy sandbox w historii
Przetestuję pad, myszkę i klawiaturę, ale podłączę też joystick
Ustawianie sterowania to jedna z najbardziej odrzucających rzeczy, jakie trzeba robić w symulatorach lotniczych. Ogromna liczba kombinacji klawiszy, róże kontrolery, masa kabli i kiepski interfejs sprawiają, że człowiek często ma ochotę nacisnąć ALT+F4. Deweloperzy z Asobo zapewniają, że MSFS stanie na wysokości zadania i nie wykluczy posiadaczy padów oraz myszek i klawiatur. „Jeśli ktoś chce po prostu latać prostszym samolotem [...], można to zrobić bardzo łatwo za pomocą gamepada” – powiedział szef projektu Jorg Neumann. Wierzę, że się uda, bo dobrych wzorców nie brakuje, jak chociażby schemat kontroli samolotu myszką w War Thunderze, który należy do niezwykle udanych. Jego odpowiednik powinien sprawdzić się także we Flight Simulatorze. To ważne, bo nie zawsze człowiek chce sięgać po joya zajmującego przecież sporo miejsca na biurku.
Jeśli MSFS przypadnie Wam do gustu, polecam jednak zainwestować w choćby prostszy joystick. Jest to niewątpliwie zupełnie inna jakość obcowania z symulatorem. Miałem ich tyle, co Adam Małysz zwycięstw w Pucharze Świata, i powiem Wam, że najkorzystniejszy stosunek jakości do ceny oferuje obecnie model Thrustmaster T.16000M (wersja bez przepustnicy). To dość precyzyjna opcja poniżej 300 zł. Tańsze alternatywy zachowują się jak mój mikser: latają we wszystkie strony.
Macie kasę i chcecie coś droższego? Uważajcie, starsze joysticki marki Saitek (X-52/55) to nadal wygórowana cena i często przeciętna jakość. Dopiero po przejęciu przez Logitecha pojawiły się sensowniejsze modele X-56 RGB, ale to już prawie 1000 zł. Prawdziwy fanatyk pokaże Wam rosyjskie produkty VIRPIL czy kontroler Thrustmaster Warthog, jednak tu już zbliżamy się do szalonej kwoty 2000 zł i ja dziękuję, ale wysiadam, bo ceny mieszkań w Krakowie strasznie rosną.