5 rzeczy, które zrobię w Microsoft Flight Simulator 2020 - Strona 2
Microsoft powraca po 13 latach nieobecności do gatunku symulatorów lotniczych i oferuje graczom grafikę godną sprzętu nowej generacji. Co jednak robić w pięknym świecie Flight Simulatora? Poniżej znajdziecie kilka pomysłów, które mogą was zainteresować.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Microsoft Flight Simulator 2020 – największy sandbox w historii
Urządzę wyścig z Krakowa do Warszawy samolotami Airbus A320
Rozgrywka w sieci to jeden z sekretów długowieczności serii Flight Simulator. W 2001 roku wirtualni piloci, chcący odwzorować doświadczenie lotu bez wychodzenia z domu, powołali do życia VATSIM – sieciową platformę, łączącą graczy w FS-a we współdzielonym świecie. Latanie w ramach VATSIM to jedno z bardziej hardcore’owych doświadczeń na PC. Trzeba znać zasady oraz specjalistyczne słownictwo niezbędne przy komunikacji z kontrolą lotów – rzecz tylko dla orłów z odpowiednim zapasem wolnego czasu.
Proponuję wykorzystać multiplayer MSFS-ie w inny, luźniejszy sposób i namówić kogoś na „wyścig”. Miło wspominam akcję, którą przeprowadziliśmy ze znajomymi we Flight Simulatorze X w 2009 roku. Wyzwanie na dziś: kto pierwszy doleci na lotnisko Chopina w Warszawie z krakowskich Balic? Warunek – te same samoloty. W przypadku FS 2020 proponuję Airbusa A320. Nie zapomnijcie ustawić pory roku (lato!) i odpowiedniej godziny, najlepiej tuż przed zachodem słońca – bo przecież widoki są najważniejsze.
W prawdziwym życiu taki lot potrwałby standardowo około 50 minut. Jednak w wyścigu wszystkie chwyty są dozwolone. Rywalizacja zaczyna się już na rampie i wynik może zależeć od tego, kto pierwszy wybudzi samolot ze stanu zimnego i odpali silniki. Jak dobrze pójdzie, będziecie lądować w Warszawie na obu pasach, prawie jednocześnie. Uważajcie na zapadający zmrok i nie rozbijcie maszyny po drodze.