autor: Marek Bazielich
FireStarter - przed premierą - Strona 2
FireStarter to gra akcji/first-person shooter stworzona przez zespół GSC Game World, twórców m.in. Cossacks: European Wars i Codename: Outbreak. Akcja toczy się w roku 2010 i skupia wokół tytułowej maszyny FireStarter.
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Aby pomyślnie ukończyć grę, przyjdzie nam wykończyć wszystko, co stanie na naszej drodze. Temu celowi posłużyć ma specjalnie przygotowywany arsenał niekonwencjonalnej broni. W chwili obecnej liczba dostępnych militariów oscyluje w granicach 20. Na tym autorzy raczej nie poprzestaną, gdyż ich plany są bardzo wielkie. W skład naszego arsenału wchodzić będą wszelkiego typu karabinki, bazooka, piła obrotowa, rakietnica plazmowa, granaty i wiele innych oklepanych zabawek eksterminacji. Chyba nie trzeba wspominać, że każda broń cechować się będzie siłą odrzutu, szybkością i zastosowaniem. Jeśli chodzi o nowości w tej dziedzinie, to powiem tylko, iż nasz bohater z wyższym poziomem doświadczenia znacznie lepiej będzie radził sobie z niektórymi modelami broni, co jest bardzo ciekawym pomysłem.
Pewnie czytając tą zapowiedź, kątem oka już nie raz zerknęliście na screeny z naszej galerii, częściowo zamieszczone z prawej strony. Skoro tak, to zapewne przykuły wasz wzrok. Przyznam, że robią wrażenie, a to dopiero początek. Zacznijmy od tego, że silnik bazuje na tym znanym z Quake’a III i nosi może mało oryginalną nazwę „FireStarter”. Pozwala on na tworzenie własnych map, edycję dostępnych i zapewnia kompatybilność z mapami Quake’owymi. Wszystkie poziomy tworzone będą w oparciu o architekturę otwartą, dzięki czemu zostanie odtworzona monumentalność niektórych lokacji. Ten efekt świetnie wypadł w Quake’u III i miejmy nadzieję, że FireStarter także podoła zadaniu. Grafika cechować ma się wielką mocą, której pełną okazałość zobaczymy jedynie przy użyciu kart graficznych z najnowszymi chipsetami dostępnymi na rynku. Już teraz wiemy, że wyświetlane postacie ruszać się będą w oparciu o animację szkieletową, przy wsparciu DirectX 9.0. Dodatkowo pojawią się efekty takie, jak: bump mapping, T&L, dynamiczne cieniowanie i oświetlenie, postacie będą posiadały powyżej 5,000 polygonów.
Kolejną i zarazem ostatnią mocną stroną gry ma być tryb multiplayer, a zwłaszcza możliwość wykorzystania map z Quake’a III. Do gry będzie mogło ruszyć do trzydziestu dwóch osób jednocześnie, co jest bardzo dobrym wynikiem. Producenci do naszej dyspozycji oddają zwyczajne tryby, takie jak: deathmatch, team dm i ctf. Na szczęście znajdzie się również coś nowego - tryb, w którym pokierujemy bestiami, zabijanymi w trybie dla pojedynczego gracza. Efekt może być naprawdę bardzo ciekawy, zbliżony do tego z Alien vs Predator.
Widzicie teraz, że nie jest to zwykła gra FPP, lecz połączenie kilku gatunków w bardzo ładnej oprawie wizualnej, z ciekawą fabułą. FireStarter ma predyspozycje do stania się produktem bardzo atrakcyjnym. Wygląda na to, że nasi sąsiedzi zza Buga wzięli się do roboty i chcą pokazać światu, na co ich stać. Wiele nowych informacji ujawniono dopiero na targach E3, gdzie gra cieszyła się zainteresowaniem, a to już coś znaczy. Mam tylko nadzieję, że produkt ten nie okaże się przereklamowany!
Marek „Toldi” Bazielich