autor: Amadeusz Cyganek
Najprzyjemniejsza strategia 2019 roku? Graliśmy w Anno 1800 - Strona 2
Harmonia, chillout, urokliwość – oto hasła, z którymi nowa odsłona serii Anno zdecydowanie jest za pan brat. Co cieszy, bo po kosmicznych wojażach detoks w postaci podróży w przeszłość zdecydowanie się przyda.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Anno 1800 – powrót do przeszłości
Klasyka przez duże K
Anno 1800 nie oferuje rewolucyjnych rozwiązań w gameplayu i nie pokazuje niczego, czego w tym gatunku jeszcze nie wdzieliśmy. Nic z tych rzeczy – deweloperzy stawiają na sprawdzoną klasykę i zabawę, w której każdy miłośnik strategii odnajdzie się w trymiga. Nie znajdziemy tu niczego odkrywczego – nowa odsłona serii skupia się bowiem na tym, co tej grze wychodzi najlepiej, czyli na budowaniu miasta, rozwijaniu kontaktów handlowych, dyplomacji i spełnianiu zachcianek naszych podopiecznych.
Oczywiście 1800 nie jest jedynie zbiorem rozwiązań, które znamy z poprzednich części cyklu – nowości nie brakuje, ale są one raczej kosmetyczne i nie wpływają bardzo znacząco na rozgrywkę. Do nowinek niewątpliwie zaliczyć wypada moduł ekspedycji morskich, które pozwolą na odkrywanie nowych terenów, co w prostej linii prowadzi do zasiedlania innych wysp. Wyprawy statkiem umożliwią także pozyskiwanie nowych partnerów do wymiany handlowej oraz zdobywanie wielu ciekawych łupów, które mogą wpłynąć na prestiż naszego miasta – mowa o różnorodnych zabytkach czy dziełach sztuki. Pojawi się także opcja założenia kolonii w Amazonii, która dostarczy surowców nieznanych w „starym świecie”.
Dlaczego jest to istotne? Ano dlatego, że jednym z ważniejszych czynników oddziałujących na zadowolenie mieszkańców i popularność naszego miasta wśród osób odwiedzających jest jego atrakcyjność. Co ciekawe, kluczowym elementem składowym tego aspektu okazuje się zanieczyszczenie powietrza. Czyżby smog nie był jedynie współczesnym problemem?
Tak czy owak, musimy się postarać, by w naszym mieście dobrze się żyło. To także kwestia odpowiedniego przewidywania różnego rodzaju zdarzeń losowych – niejednokrotnie dochodzi do pożarów czy przestępstw, którym trzeba zapobiegać, odpowiednio planując infrastrukturę oraz architekturę miasta, na co na szczęście mamy sporo czasu.
Znakomitym elementem, który bardzo upraszcza proces planowania przestrzennego naszej metropolii, jest możliwość stawiania fantomów budynków – nawet jeśli nie mamy surowców pozwalających na wzniesienie danych obiektów, to możemy określić miejsce ich powstania i wrócić do budowy w momencie, w którym stanie się to konieczne. Świetny patent, który w strategii polegającej głównie na budowaniu jest bardzo przydatny.
KTOŚ MNIE ATAKUJE?
Walka ma w tej grze absolutnie marginalne znaczenie – praktycznie ogranicza się do pojedynków pomiędzy okrętami. To jednak bardzo dobra decyzja – umieszczanie na siłę elementów walki w tytule o silnym rodowodzie ekonomicznym na pewno nie wyszłoby Anno 1800 na dobre. A tak – jest naprawdę nieźle.
Technikalia do poprawki
Absolutnie nie dziwi mnie jednak to, że studio Blue Byte zdecydowało się opóźnić premierę gry. Anno 1800 na ten moment nie jest jeszcze dziełem, którym można się pochwalić światu, a wszystko przez stan techniczny. Tytuł ten trapią trywialne, choć irytujące błędy, które muszą zostać wyeliminowane do kwietniowej premiery. Ten najważniejszy wiąże się z dość zaskakującymi kłopotami z wczytywaniem animowanego menu – czasem musiałem poczekać dobrą minutę, by czarne tło pod napisami zostało zastąpione ślicznymi obrazkami tematycznie nawiązującymi do gry. Występowały także trudności z poprawnym odtwarzaniem muzyki, nie zabrakło też kilkakrotnych nagłych wycieczek do pulpitu.
Twórcy bez wątpienia muszą również popracować nad zachowaniem mieszkańców przechadzających się po ulicach stworzonego przez nas miasta – postaciom zdarza się przenikać przez siebie oraz przez budynki, problemów z przebijaniem się przez ściany nie mają też konne furmanki wiozące towary. To kwestie, które wymagają pilnego zainteresowania ze strony deweloperów. Na tym etapie prac takie uchybienia zdecydowanie można jednak jeszcze wybaczyć.
Anno wraca na dobre tory
Po ostatnich dość monotonnych doświadczeniach z futurystycznymi odsłonami tej serii na nowe Anno czekałem ze sporymi nadziejami i wygląda na to, że nadciąga jedna z najlepiej zapowiadających się strategii najbliższych miesięcy. To wręcz idealna rzecz dla urodzonych pacyfistów, bo ograniczenie praktycznie do minimum aspektu militarnego pozwala w nieskrępowany sposób oddawać się naprawdę relaksującemu zajęciu, jakim jest budowanie nadmorskiej metropolii. Może nie będzie to najlepsza gra strategiczna 2019 roku, ale z dużą dozą prawdopodobieństwa – najprzyjemniejsza. Zaręczam, że niejednokrotnie zapomnicie o konieczności rozwoju swojego miasta i zatrzymacie się, obserwując tętniące życiem urokliwe uliczki.
O AUTORZE
Z testową wersją Anno 1800 spędziłem kilka godzin - zdecydowaną większość czasu poświęciłem na sprawdzenie trybu sandboksowego, z kolei kilkadziesiąt minut zajęło mi przejście fragmentu kampanii fabularnej. Doświadczenia z serią Anno nie sposób mi odmówić - miałem okazję zagrać w każdą z jej odsłon, a najmilej wspominam te z numerkiem 1503 oraz 1602.
ZASTRZEŻENIE
Testową wersję Anno 1800 otrzymaliśmy bezpłatnie od firmy Ubisoft.