Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 13 marca 2003, 16:27

autor: James GOL 007

Rome: Total War - przed premierą

Rome: Total War to trzecia już część słynnej strategicznej serii tworzonej przez zespół Creative Assembly. Poprzedniczki (Shogun: Total War, Medieval: Total War) oferowały nam rozgrywkę w XVI wiecznej Japonii i średniowiecznej Europie...

Przeczytaj recenzję Rome: Total War - recenzja gry

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Tekst pochodzi z marcowego numer czasopisma Play , które na prawach wyłączności zamieściło niepublikowane wcześniej informacje na temat Rome: Total War.

Europa to miejsce pełne dzikich barbarzyńców. Rzym zapala kaganek oświaty, a jego blask odbija się na ostrzach mieczy legionistów

Republika potrzebuje obrońców! Wkrótce zgłosimy się na ochotnika do rzymskich legionów i zaczniemy karierę godną generała Maximusa. Nie tylko odeprzemy ataki barbarzyńców - wojnę poniesiemy daleko poza granice Rzymu. A gdy dzięki naszym wysiłkom Republika stanie się Cesarstwem, bez skrupułów zamienimy szaty senatora na purpurową togę imperatora.

Wszystko to czeka nas w nowej grze z serii Total War, która ukaże się w trzecim kwartale tego roku. Po szesnastowiecznej Japonii pokazanej w Shogunie i średniowiecznej Europie przedstawionej w Medievalu, nadszedł czas na starożytność i Imperium Romanum. Według zapowiedzi producentów w Rome: Total War czeka nas prawdziwa uczta dla oczu. Gra przygotowywana przez Creative Assembly, twórców znanej serii gier strategicznych oparta będzie tym razem na nowym programie wyświetlającym szczegółową, trójwymiarową grafikę. Na polach bitew nie zobaczymy już ludzików składających się z kilku małych pikseli, ale ogromne armie ruszające do boju na każde nasze skinienie. Jeśli zechcemy, ustawimy kamerę tak blisko walczących, że ujrzymy malunki na twarzach Galów, szczegóły uzbrojenia rzymskich legionistów i uchwycimy moment, w którym ciężka kawaleria Rzymian tratuje wraże szeregi Germanów, a balisty wyrzucają ogromne strzały w stronę wroga. Pierwsze filmy i obrazki z gry pokazują sceny wyglądające jak wyjęte żywcem z filmów Gladiator i Braveheart, a więc wielotysięczne armie ścierające się na trójwymiarowych polach bitew, a także warowne miasta oraz kamienne twierdze Celtów zdobywane szturmem przez rzymskich legionistów.

W grze wcielimy się w przedstawiciela wpływowego, rzymskiego rodu. Dzięki naszym umiejętnościom dyplomatycznym, którym, jak to w życiu bywa, czasem dopomoże sztylet zabójcy postaramy się, aby nasza rodzina przejęła najwyższe imperium, czyli - po prostu - największą władzę w Republice. Nie będziemy oczywiście tak skromni jak Cezar, któremu wystarczył tytuł dożywotniego dyktatora - od razu zostaniemy najwyższym imperatorem. Będziemy też sprawnie zarządzać prowincjami, zawierać układy z innymi władcami oraz barbarzyńcami, likwidować rywali i wykonywać sekretne misje dla Senatu. Obronimy też granice naszego państwa, zorganizujemy igrzyska gladiatorów w Colosseum, a także zjednamy sobie pospólstwo, które domaga się chleba i igrzysk. A wszystko po to, aby w spokoju szkolić armie i przyłączać coraz to nowe prowincje do naszego imperium. Podbijemy nie tylko ziemie sąsiadów, ale będziemy też walczyć z Piktami w dzikiej Szkocji, stoczymy bitwy na pustyniach Afryki, a nawet wyprawimy się do dalekiej Persji.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?