Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 28 lipca 2017, 15:00

autor: Amadeusz Cyganek

Graliśmy w Pro Evolution Soccer 2018 – FIFA 18 ma się czego obawiać - Strona 2

Sieciowa beta PES 2018 to pierwsza okazja do zapoznania się z tym tytułem przez szeroką rzeszę graczy. Czy próby serwerów i nowych rozwiązań w kontekście rozgrywki wypadły owocnie?

Piłkarze do oceny!

Pozytywnie w starciach 3 na 3 sprawdza się system, który stanowczo punktuje nie tylko przejawy niepotrzebnej samodzielności, ale także nieudane zagrania. Gra ocenia praktycznie każdy aspekt naszego działania na boisku – od podań, poprzez strzały i udane dryblingi, po odpowiednie ustawienie się na murawie w trakcie działań ofensywnych i defensywnych. Sprawia to, że już w trakcie rozgrywki możemy się rozeznać, który z graczy jest najsłabszym ogniwem, a kto radzi sobie najlepiej. W przerwie mamy natomiast szansę na przeanalizowanie statystyk, dzięki czemu poznajemy nasze słabe punkty.

Co ważne, system oceniania działa naprawdę sprawnie, choć nie obyło się bez incydentalnych problemów związanych z błędnym określaniem typu zagrań – czasami bowiem konto zawodnika jest obciążane stratami gracza, do którego podaliśmy piłkę, a na plus zalicza się strzały, które wędrują kilkanaście metrów nad bramką. Warto, by deweloperzy popracowali jeszcze nad tą kwestią.

W trakcie testów odniosłem wrażenie, że jeszcze bardziej na znaczeniu zyskały indywidualne atrybuty największych gwiazd futbolu. Zawodnicy atletyczni, tacy jak chociażby postawny Olivier Giroud, świetnie radzą sobie w bezpośrednich pojedynkach fizycznych z innymi graczami, z kolei piłkarze posiadający rozwinięty parametr szybkości potrafią pędzić nawet kilkadziesiąt metrów, utrzymując odpowiedni dystans nad goniącym ich rywalem. By jednak ukrócić nieco taką samowolkę, twórcy zdecydowali się wprowadzić kilka zmian do mechanizmu obrony własnej bramki.

W oczy rzuca się przede wszystkim spora ilość bezpośrednich starć polegających na zastawianiu piłki – przepychanki potrafią trwać dłuższą chwilę i nadawać odpowiedni smaczek pojedynkom pomiędzy defensorami a napastnikami. Wydaje się także, że linia obrony jeszcze lepiej się organizuje, jeśli chodzi o zastawianie pułapek ofsajdowych – widać to zwłaszcza przy dłuższych zagraniach, gdzie stoperzy zostawiają w polu rywali i zmuszają sędziów do odgwizdania spalonego.

Wolniej znaczy dokładniej

Choć rozgrywka w PES-ie nigdy nie należała do najszybszych, nie sposób nie zauważyć, że w becie najnowszej odsłony cyklu została jeszcze bardziej spowolniona. Na sile straciły szybkie podania z pierwszej piłki – zdecydowanie bardziej warto przyjąć futbolówkę i zastanowić nad kolejnym krokiem, co podyktowane jest także agresywną grą defensorów i zagęszczeniem środka pola.

Wydaje się również, że twórcy dali nam znacznie więcej swobody w kwestii posyłania piłki w wolne rejony boiska. Objawia się to przede wszystkim dużą efektywnością dalekich krosów oraz piłek prostopadłych, kierowanych głównie do bocznych pomocników dynamicznie wychodzących na skrzydła. Warto także odnotować większe zróżnicowanie typów strzałów, choć oczywiście cały czas najbardziej efektowne są mocne kropnięcia z dystansu.

Trudno na razie oceniać oprawę wizualną tego tytułu – da się dostrzec spore poprawki w modelach zawodników, więcej jest także reakcji publiczności na wydarzenia zachodzące na murawie, jednak na pełnię zmian musimy poczekać do wydania finalnej wersji gry. Widać za to jak na dłoni, że gruntownego liftingu wymaga komentarz serwowany przez duet Peter Drury i Jon Beglin. Niestety, coraz mniej w nim merytoryki, a coraz więcej zupełnie niepotrzebnego krzyku.

Sprawozdawcy wchodzą na szalenie wysokie rejestry przy praktycznie każdym zagrożeniu pod bramką, co wymusza jak najszybsze przyciszenie telewizora, bo słuchanie ich krzyków nie jest niczym przyjemnym. Oby PES 2018 zaserwował pod tym względem coś zdecydowanie lepszego niż to, co proponuje próbna wersja gry.

PECET RÓWNY KONSOLOM

To, co powinno zainteresować graczy czekających na nowego Pro Evolution Soccera w wersji pecetowej, to fakt, iż po raz pierwszy od dawien dawna mamy oficjalne zapewnienie twórców, że edycja przeznaczona na komputery osobiste nie będzie w żaden sposób odbiegać pod względem jakości od wersji na PlayStation 4 i Xboksa One. Patrząc na historię i traktowanie pecetowców po macoszemu, nie sposób nie przyjąć tej informacji z ogromnym zadowoleniem – oczywiście o szczerości tych słów przekonamy się dopiero po premierze, ale wydaje się, że można twórcom w tej kwestii po prostu zaufać.

Sieciowa beta najnowszego Pro Evolution Soccera pokazała, że choć wprowadzane zmiany nie są jeszcze może w pełni doskonałe, to ekipa pod przewodnictwem Adama Bhattiego cały czas pracuje nad ulepszeniami zarówno możliwości technicznych, jak i modułów gry oraz prezentacji rozgrywki. To cieszy, bo sieciowa strona tego tytułu była tą, która wymagała absolutnie największej uwagi, i właśnie ten aspekt zdecydowano się oddać pod osąd graczy jeszcze przed premierą. Ta raczej rzadko spotykana do tej pory transparentność Konami w kwestii tworzonej przez tę firmę wirtualnej piłki kopanej sprawia, że do wrześniowej premiery PES-a 2018 można być nastawionym jak najbardziej pozytywnie.

O AUTORZE

Z serią Pro Evolution Soccer mam do czynienia od kilkunastu lat – na łamach serwisu GRYOnline.pl recenzowałem kilka ostatnich odsłon, spędzając z kolejnymi odsłonami PES-a tysiące godzin zarówno w rozgrywce z komputerem, jak i w sieciowych potyczkach. Co ważne, mam doświadczenie zarówno z wersjami konsolowymi, jak i pecetowymi.

ZASTRZEŻENIE

Dostęp do bety gry Pro Evolution Soccer 2018 zorganizowaliśmy we własnym zakresie.

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Escape from Tarkov – oszałamiające graficznie połączenie The Division z Destiny w klimatach S.T.A.L.K.E.R.-a
Escape from Tarkov – oszałamiające graficznie połączenie The Division z Destiny w klimatach S.T.A.L.K.E.R.-a

Przed premierą

Połączenie The Division z Destiny, gry MMO z RPG. Najbardziej realistyczny i bezkompromisowy symulator strzelania i walk, jaki powstał. Obietnice twórców nowej gry Escape from Tarkov brzmią rewelacyjnie!