Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 12 września 2016, 12:53

Widzieliśmy grę SpellForce 3 – Company of Heroes w klimacie fantasy Tolkiena - Strona 3

Po dziesięciu latach przerwy powróci uznana mieszanka RTS-ów z RPG-ami. SpellForce 3 przyniesie wiele zmian w sprawdzonej formule – czy stara magia dalej będzie równie potężna, co dekadę temu?

Posąg niczym Kamienie królów z "Władcy Pierścieni" Tolkiena. Może tylko ciut mniejszy.

Czy stara magia ma jeszcze moc?

Na koniec trzeba zająć się tym, co pierwsze rzuca się w oczy. SpellForce 3 powstaje na autorskim silniku, ale wcale nie znaczy to, że tytuł wygląda przeciętnie. Wręcz przeciwnie, ujawnione filmiki, obrazki, a także i to, co można było zobaczyć na gamescomie dowodzą, że mamy do czynienia z dopracowaną oprawą graficzną, tworzącą klimat dojrzałego fantasy w stylu znanym z dzieł J. R. R. Tolkiena (skojarzanie za sprawą monumentalnych posągów, widocznych to i ówdzie), a więc bardziej poważnym niż w przypadku takiego WarCrafta. Widziałem co prawda tylko lesiste i pustynne tereny, ale twórcy obiecują mapy stworzone na bazie pięciu różnych biomów (pustynia, zima, las etc.), a więc nie powinniśmy się szybko znudzić pejzażami. Warto jednak pamiętać, że oprawa w przypadku gry strategicznej ma znaczenie drugorzędne i ważniejsze jest, aby system walki czy dowodzenia bohaterami był przemyślany i dawał różne możliwości taktyczne. A co do tego wielu fanów serii wyraża wątpliwości.

Widzieliśmy grę SpellForce 3 – Company of Heroes w klimacie fantasy Tolkiena - ilustracja #2

Budynki w SpellForce 3 będzie można rozbudowywać w toku rozgrywki. Początkowo konieczne do tego okażą się podstawowe zasoby, takie jak drewno, ale na wyższych poziomach wśród wymagań pojawi się bardziej kosztowne żelazo.

Wątpliwości względem SpellForce 3 narastają wśród fanów serii od dawna. Wraz z ujawieniem większej ilości szczegółów na temat gry, m.in. na gamescomie, fora zapełniły się krytycznymi opiniami. Miłośnicy cyklu martwią się uproszczeniami (mniej mikrozarządzania), nudnym światem (sztywne ich zdaniem fantasy) i tylko trzema dostępnymi rasami (elfy, ludzie i orki). Niepokoi ich również wycofywanie się twórców ze wcześniejszych obietnic – zabraknąć ma zarządzania twierdzą (choć pojawi się jakieś miasto), a wspomniany wcześniej system wzorowany na Battle.necie sprowadzi się chyba do… dobierania graczy w skirmishowych pojedynkach. Do niedawna twórcy mówili też o ośmiu różnych klasach postaci, teraz zaś tylko o dwóch (mag i wojownik), ale za to rozbudowanych. Osobiście nie uważam, że wszystkie te zmiany i ograniczenia nazbyt ambitnych (?) planów muszą iść w złym kierunku – prostota, choć nie prostactwo, to jedna z podstawowych cech wielu świetnych produkcji.

Zgodnie z tytułem, magia odegra w SpellForce 3 dużą rolę.

Więcej zaufania

Dzisiaj, gdy praktycznie każda gra ma elementy RPG, SpellForce 3 już nie wyróżnia się tak bardzo na tle innych produkcji. Powrót po dziesięciu latach do starych zaklęć musi być więc przemyślany, a plan podboju serc tysięcy graczy dopracowany. Mam nadzieję, że właśnie takiej podejście stoi na przesuwaną premierą gry – ufam, że skoro obecnie rynku nie zalewają RTS-y, to znajdzie się miejsce dla zasłużonej serii. Zachęcam więc do dania twórcom kredytu zaufania – a powodów widzę co najmniej kilka. Od efektownej oprawy graficznej, przez intrygujący system sektorów a la Company of Heroes, aż po rozbudowane możliwości wykorzystania naszych bohaterów. Cieszy mnie też odejście twórców od tandetnego nieco heroic fantasy i zwrot w kierunku bardziej dojrzałej estetyki. Twórcy z Grimlore Games muszą teraz wykrzesać z siebie jeszcze trochę magii – a wtedy stare zaklęcia w nowej formie porwą graczy tak, jak ponad dekadę temu zrobiły to pierwsze dwie części cyklu.

Adam Zechenter

Adam Zechenter

W GRYOnline.pl pojawił się w 2014 roku jako specjalista od gier mobilnych i free-to-play. Potem przez wiele lat prowadził publicystykę, a od 2018 do 2025 roku pełni funkcję zastępcy redaktora naczelnego; szefował też działowi wideo i prowadził podcast GRYOnline.pl. Studiował filologię klasyczną i historię (gdzie został szefem Koła Naukowego); wcześniej stworzył fanowską stronę o Tolkienie. Uwielbia gry akcji, RPG-i, strzelanki i strategie. Kiedyś kochał Baldur’s Gate 1 i 2, dziś najczęściej zagrywa się na PS5 i od myszki woli pada. Najwięcej godzin (bo blisko 2000) nabił w World of Tanks. Miłośnik książek i historii, czasami grywa w squasha, stara się też nie jeść mięsa.

więcej

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.