Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 19 sierpnia 2016, 13:20

Widzieliśmy Transport Fever – coraz bliżej Transport Tycoona - Strona 2

Transport Tycoon to gra legendarna. Małe szwajcarskie studio po średnio udanym Train Fever próbuje stworzyć duchowego następcę tego kultowego tycoona. Widzieliśmy Transport Fever na targach gamescom i wiemy, że to drugie podejście wypadnie dużo lepiej.

Widzieliśmy Transport Fever – coraz bliżej Transport Tycoona - ilustracja #1

Powoli do przodu

Trzeba to od razu przyznać – błędy wytykane poprzedniej odsłonie serii zostały częściowo poprawione. Największą zmianą jest rozszerzenie rozgrywki o samoloty i statki. Wprowadzono w ten sposób możliwość szybkiego, ale kosztownego transportowania ludzi na dalekie dystanse. Aby mechanika ta miała sens, każdy mieszkaniec, poza miejscem pracy czy domem, ma także preferencje dotyczące podróżowania. Część, niby studenci, woli przede wszystkim tanie środki transportu. Inni, jak biznesmeni, zdecydowanie stawiają na szybkość i nie przejmują się kosztami. W Transport Fever zwiększono także liczbę produktów, które możemy przewozić – do 20. Dodano również możliwość analizowania rozwoju miast – teraz odpowiednimi kolorami, wzorem np. Cities: Skylines, oznaczono strefy mieszkalne, handlowe i przemysłowe. Intrygująca jest również kwestia starzenia się statków – im więcej mają lat, tym bardziej zżera je rdza, a koszty utrzymania rosną.

Najważniejsze jednak, że interfejs wydaje się teraz bardziej intuicyjny – choć ciągle niezbyt ładny. Poprawiono także sposób tworzenia linii kolejowych, wprowadzając m.in. opcję łatwego ich przecinania czy stawiania sygnalizacji świetlnej również na mostach. Nie brzmi to rewolucyjnie, ale cieszy, że autorzy zdiagnozowali problemy poprzedniej odsłony i podjęli z nimi walkę.

Od Forda do Nissana

Widzieliśmy Transport Fever – coraz bliżej Transport Tycoona - ilustracja #2

W Transport Fever znajdą się dwa tryby rozgrywki. Wolna gra, w której będziemy się bawić bez narzuconych celów, a także dwie kampanie (po jednej w Ameryce i Europie), nakładające na nas konkretne cele do zrealizowania. Zabawa rozgrywa się na przestrzeni ponad 150 lat – zaczynamy w 1850 roku, a następnie grać możemy się w nieskończoność – z tym zastrzeżeniem, że po 2020 roku nie pojawią się już żadne nowe pojazdy czy samoloty. W Transport Fever nie zabraknie wsparcia dla modów: gra pojawi się na platformie firmy Valve i będzie współpracować z Warsztatem Steam.

Widzieliśmy Transport Fever – coraz bliżej Transport Tycoona - ilustracja #3

Mokry sen modelarza

Transport Fever wygląda obłędnie – choć uwaga ta dotyczy tylko modeli. Statki, samoloty, pociągi, wagony – wszystkie prezentują się świetnie. Dopracowane modele i wysokiej jakości tekstury sprawiają, że patrzy się na nie z dużą przyjemnością. W czasie pokazu twórcy pokazali nam start samolotu – to imponujące, że w grze strategicznej wprowadzono takie detale, jak chowające się podwozie. W efekcie na zbliżeniach Transport Fever wygląda jak symulator, a nie „tylko” tycoon – a to za sprawą stworzonego przez Szwajcarów autorskiego silnika. Szkoda, że ciągle kuleje wygląd przyrody – choć poprawiono jakość trawy czy drzew, to całość sprawia dość monotonne wrażenie, kontrastując szczególnie mocno z pełnymi detali modelami pojazdów. Nad tym twórcy będę musieli jeszcze popracować.

Basil Weber, współzałożyciel Urban Games dopytany przyznał, że studio powoli zabiera się już za planowanie kolejnej odsłony serii Fever. Zasugerował, że możemy się w niej spodziewać wprowadzenia konkurencji dla naszej firmy, kierowanej przez sztuczną inteligencję – tej opcji najbardziej bowiem brakowało w Train Fever, a i w Transport Fever będziemy musieli się bez niej obejść. Kto wie, może Urban Games powtórzy drogę do sukcesu firmy Colossal Order, która najpierw wydała dwie przeciętne odsłony serii Cities in Motion, ale zebrane doświadczenie zaprocentowało, gdy Finowie wypuścili doskonałe Cities: Skylines. Mam nadzieję, że za parę lat będziemy tak samo mówili o niewielkim obecnie szwajcarskim studiu, założonym przez ambitnego fana Transport Tycoona.

Adam Zechenter

Adam Zechenter

W GRYOnline.pl pojawił się w 2014 roku jako specjalista od gier mobilnych i free-to-play. Potem przez wiele lat prowadził publicystykę, a od 2018 do 2025 roku pełni funkcję zastępcy redaktora naczelnego; szefował też działowi wideo i prowadził podcast GRYOnline.pl. Studiował filologię klasyczną i historię (gdzie został szefem Koła Naukowego); wcześniej stworzył fanowską stronę o Tolkienie. Uwielbia gry akcji, RPG-i, strzelanki i strategie. Kiedyś kochał Baldur’s Gate 1 i 2, dziś najczęściej zagrywa się na PS5 i od myszki woli pada. Najwięcej godzin (bo blisko 2000) nabił w World of Tanks. Miłośnik książek i historii, czasami grywa w squasha, stara się też nie jeść mięsa.

więcej

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.