Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Sniper: Ghost Warrior 3 Przed premierą

Przed premierą 2 sierpnia 2016, 15:00

Graliśmy w Sniper: Ghost Warrior 3 – czy snajperski Far Cry to dobry kierunek?

Po niemal roku milczenia twórcy z CI Games ponownie przypominają o nadchodzącej trzeciej części gry Sniper: Ghost Warrior. Korytarzowa strzelanka zmienia się w sandbox z pełną swobodą w podejściu do misji.

Przeczytaj recenzję Recenzja gry Sniper: Ghost Warrior 3 – snajperski Far Cry zalicza pudło

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Sniper: Ghost Warrior 3 to:
  • kilka dużych, sandboksowych map współczesnej Gruzji;
  • długa kampania dla jednego gracza;
  • dowolność w sposobie wykonywania misji;
  • trzy ścieżki rozwoju postaci dla różnych stylów gry;
  • autentyczna broń i jej osprzęt z możliwością modyfikacji;
  • system craftingu pułapek i specjalnej amunicji;
  • opcja szybkiej podróży po mapie.

Mrok nocy i padający deszcz pomagały trochę w omijaniu gęsto rozstawionych żołnierzy wroga. Wszyscy w zasadzie skupili się przy swojsko wyglądającym wysokim bloku mieszkalnym po lewej – moim celem był sąsiedni, bliźniaczy budynek. Wykorzystując różne osłony, przedostałem się do niego od zewnętrznej strony, a pusty otwór okienny na parterze pozwolił mi szybko wejść do środka. Dalej jednak nie było już tak łatwo – na drugim piętrze zamiast schodów ziała wielka dziura. Wykorzystując brak stropu i balkony, jakoś dotarłem na sam dach. W jego prawej części powinien znajdować się wrak drona, o którym dowiedziałem się już w trakcie misji, lecz przechwycenie go to tylko połowa zadania. Została jeszcze likwidacja ważnego oficera, przebywającego gdzieś wśród żołnierzy na dole. Dach okazał się świetnym punktem obserwacyjnym i wkrótce cel misji pojawił się w obiektywie lunety – znajdował się jednak w sąsiednim bloku, i to w pomieszczeniu. Szyba w oknie nie stanowiła wprawdzie przeszkody przy tak małej odległości, ale ofiara mogła zniknąć mi z pola widzenia, robiąc raptem dwa kroki w bok. Gdy zatrzymała się w krzyżu celownika, strzeliłem!

Ścieżka snajpera – zmieniając ustawienia na lunecie, widać jak palce precyzyjnie odmierzają każdy klik. (Grafika dostarczona przez producenta)

Deweloperzy z CI Games nabrali wody w usta dosłownie na cały rok, od targów gamescom nie dzieląc się praktycznie żadnymi nowymi informacjami na temat Snipera: Ghost Warrior 3. W tym czasie prace nad grą trwały w najlepsze – zespół nadal pozostaje skupiony w 100% na swoim projekcie, ponieważ oczekiwania związane z trzecią częścią są naprawdę duże. Mają je zarówno gracze – fani serii, jak i same studio CI Games, pragnące przebić tym tytułem sukces niedawnego Lords of the Fallen. Na specjalnie zorganizowanym pokazie w Warszawie nie dowiedziałem się może wielu nowych rzeczy na temat gry, ale miałem okazję na spokojnie spędzić z nią naprawdę sporo czasu, rozgrywając aż cztery różne scenariusze na jednej z map. Jaki jest Sniper: Ghost Warrior 3 na pół roku przed premierą?

Snajper, duch i wojownik

Z pewnością inny niż poprzednie dwie części, choć jednocześnie bardzo znajomy. Korytarzowe poziomy z wyznaczonymi miejscami do ściągania wrogów karabinem snajperskim i prowadzenie za rękę zastąpił otwarty świat. Nie jest to jednak jedna wielka sandboksowa mapa, tylko zbiór kilku mniejszych, odzwierciedlających różne typy terenu – miejski, leśny itd. W demie mogłem zwiedzić górzyste rejony Gruzji z rozsianymi tu i ówdzie zabudowaniami, starymi kościołami i dwiema dużymi lokacjami – bocznicą kolejową oraz kompleksem wielkich anten satelitarnych jakieś stacji nasłuchowej. Tylko ode mnie zależało, czy na obszar misji przedostanę się błyskawicznie – korzystając z systemu szybkiej podróży, a może prowadząc terenowy samochód, czy też najwolniej – pokonując dystans pieszo i obserwując przy okazji dynamicznie zmieniające się pory dnia i pogodę (od przyjemnego słońca po ulewę i wyładowania atmosferyczne). Do Gruzji trafiamy jako snajper amerykańskiej piechoty morskiej – Jonathan North, który działając samotnie za linią wroga, nie tylko wspiera lokalnych bojowników walczących z separatystami, ale ma również bardzo osobistą sprawę do załatwienia. Jakiś czas temu został tu bowiem porwany inny żołnierz – na dodatek jego rodzony brat. Autorzy nie chcieli jednak zdradzać zbyt wielu szczegółów na temat fabuły, o niej usłyszymy więcej dopiero w październiku.

Zmiany pogody wyszły bardzo fajnie, noc jest zdecydowania za jasna – brakuje trochę czarnej pustki mroku i celowników noktowizyjnych. (Grafika dostarczona przez producenta)

Największą nowością, jaką ujawnili twórcy, były trzy ścieżki rozwoju naszego bohatera: snajpera, ducha i wojownika, analogicznie do tytułu – Sniper: Ghost Warrior. Każda misja ma zasugerować na początku, czy do jej wypełnienia przyda się strzelanie na odległość, skradanie się lub może otwarty szturm z karabinkiem M4 w dłoniach. Za wykonywanie konkretnych czynności związanych z daną ścieżką zbierzemy punkty doświadczenia, pozwalające później odblokowywać kolejne zdolności. W przypadku snajpera będzie to przykładowo mniejsze kołysanie celownika, szybsze przeładowywanie czy dłuższy czas na bezdechu. Rozwój ducha pozwoli na ukrywanie ciał, atakowanie wroga zeskokiem z góry lub szybszy marsz w trybie skradania, a wojownik zwiększy pasek zdrowia oraz polepszy celność przy strzelaniu z biodra. Autorzy podkreślają jednak, że każda ścieżka to tylko sugestia, a większość misji da się przejść we własnym stylu: skradając się i używając broni z tłumikiem albo jak Rambo – sypiąc ołowiem na prawo i lewo. Najważniejsze jest zawsze zadanie do wykonania, a nie likwidacja każdego pojedynczego wroga.

Dariusz Matusiak

Dariusz Matusiak

Absolwent Wydziału Nauk Społecznych i Dziennikarstwa. Pisanie o grach rozpoczął w 2013 roku od swojego bloga na gameplay.pl, skąd szybko trafił do działu Recenzji i Publicystki GRYOnline.pl. Czasem pisze też o filmach i technologii. Gracz od czasów świetności Amigi. Od zawsze fan wyścigów, realistycznych symulatorów i strzelanin militarnych oraz gier z wciągającą fabułą lub wyjątkowym stylem artystycznym. W wolnych chwilach uczy latać w symulatorach nowoczesnych myśliwców bojowych na prowadzonej przez siebie stronie Szkoła Latania. Poza tym wielki miłośnik urządzania swojego stanowiska w stylu „minimal desk setup”, sprzętowych nowinek i kotów.

więcej

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Analizujemy Escape from Tarkov – czy The Division ma się czego obawiać?
Analizujemy Escape from Tarkov – czy The Division ma się czego obawiać?

Przed premierą

Podczas gdy wszyscy sugerują ucieczkę, my wracamy do Tarkova, by przeanalizować wysyp informacji na temat tej gry. Informacji wskazujących na produkt imponujący w wielu aspektach, ale i coraz bardziej niszowy, coraz mniej przystępny dla większości graczy.