Widzieliśmy w akcji grę Vampyr – obiecujące RPG z oryginalnym systemem rozwoju postaci - Strona 2
E3 to nie tylko wielkie superprodukcje AAA, na halach można znaleźć też takie perełki jak Vampyr od autorów Life is Strange, który może okazać się najbardziej oryginalnym erpegiem ostatnich lat.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Vampyr – to nie jest RPG, na które czekaliście
Tutaj dochodzimy do bodaj najciekawszej właściwości omawianego RPG – deweloperzy uzależniają rozwój Jonathana właśnie od zabijania mieszkańców miasta. Doświadczenie niezbędne do osiągnięcia kolejnego poziomu można zdobyć wyłącznie poprzez picie krwi niewinnych osób, więc jeśli będziemy kierować się złożoną przez lekarza przysięgą Hipokratesa, a nie zaspokajaniem wampirzych potrzeb, „ekspa” nie dostaniemy wcale. Przybyli do Los Angeles autorzy podkreślili, że nawet z tak drastycznymi ograniczeniami przygodę można pomyślnie ukończyć, ale ma to stanowić prawdziwe wyzwanie.
Cywile w Vampyrze nie będą wyłącznie modelami snującymi się bez celu po Londynie. Każdy z mieszkańców miasta ma mieć swoje unikatowe personalia i rozbudowaną biografię w dzienniku. Mało tego, dotyczące ich wpisy będą aktualizowane na bieżąco w trakcie zmagań, o ile uda nam się zdobyć informacje pozwalające rozszerzyć posiadaną wiedzę o danej postaci.
Dontnod nie przewiduje jednak całkowicie bezkrwawej rozgrywki, niuanse związane z mordowaniem i zdobywaniem doświadczenia dotyczą tylko cywilów. Bezkarnie zabijać będzie można za to przeciwników, a tymi okażą się przede wszystkim łowcy wampirów. W powojennym Londynie prężnie działa stara organizacja, która wzięła sobie za cel wyeliminowanie krwiopijców, zarówno tych „wyższych”, którzy niczym nie różnią się od innych ludzi, jak i „niższych” – niedoskonałych, o zmodyfikowanych przez mutacje ciałach. W potyczkach Reid wykorzysta nie tylko swoje nadnaturalne zdolności, ale też szeroką gamę środków zagłady, m.in. broń palną. System walki ma być w stu procentach zręcznościowy, a gracz będzie zmuszony wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, by wyjść ze starć bez szwanku. Francuzi już teraz deklarują, że wymagane okaże się sprawne poruszanie się po arenie, schodzenie z pola rażenia wyszukanych zabawek, za pomocą których łowcy są w stanie odebrać Jonathanowi sporo energii, i wykazywanie się skutecznością w zadawaniu ciosów lub strzelaniu do rywali. Warto od razu nadmienić, że wampir będzie mógł odzyskiwać stracone punkty życia poprzez zatopienie zębów w szyi bijącej się z nim ofiary, ale takie działanie sprawi, że przez chwilę stanie się on łatwym celem dla pozostałych przeciwników.
Gra położy też silny nacisk na eksplorację terenu. Badając odnalezione w trakcie poszukiwań przedmioty, będziemy powiększać liczbę kwestii w rozmowach z bohaterami niezależnymi. Sam system dialogów przypomina to, co spopularyzowała seria Mass Effect, choć w Vampyrze nie zobaczymy kolorowych opcji, prowadzących do pozytywnego lub negatywnego rozwiązania. Trzeba będzie ważyć słowa, bo czasem to właśnie od niewinnej konwersacji uzależnione zostanie, jak dalej potoczy się historia.