Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 8 czerwca 2016, 13:00

Widzieliśmy Realpolitiks – małą wielką strategię w stylu gier Paradoksu - Strona 3

Realpolitiks to kameralna gra strategiczna wzorowana na najlepszych dziełach studia Paradox. Polską strategię wyróżnia umieszczenie akcji we współczesności (chcesz odebrać Rosji Krym?) oraz uproszczona mechanika, bardziej przyjazna nowym graczom.

REALPOLITIKS W SKRÓCIE
  • gra strategiczna o globalnej skali;
  • tytuł inspirowany strategiami szwedzkiego studia Paradox, choć prostszy;
  • rozbudowane mechanizmy zarządzania;
  • akcja rozpoczyna się współcześnie i ciągnie się przez XXI wiek;
  • aktualne tematy polityczne (wojna na Ukrainie, kryzys imigrancki);
  • dodatkowe scenariusze w stylu political fiction (np. rozpad USA);
  • jedna kampania do zaliczenia w kilka godzin;
  • zabawa tylko dla jednego gracza;
  • premiera w 2016 roku;
  • cena planowana na ok. 60 zł.

Obyś żył w ciekawych czasach – to starożytne przekleństwo (bo przecież ciekawe znaczy niebezpieczne) wraca dzisiaj ze zwielokrotnioną mocą. Wbrew nadziejom optymistów, po zakończeniu zimnej wojny wcale nie nastąpił słynny „koniec historii”. Wydarzenia choćby z ostatnich dwóch lat – wojny na Ukrainie i w Syrii, kryzys imigracyjny, krwawe zamachy – pokazują, jak złudna była wiara w pokojowe współistnienie.

Wyzwania, przed którymi staje dzisiejszy świat, okazują się świetną kanwą gry strategicznej. Polskie studio Jujubee pracuje obecnie nad tytułem Realpolitiks, w której znajdziemy inspiracje popularnymi produkcjami szwedzkiego studia Paradox, a także… klasykami myśli politologicznej w stylu Samuela Huntingtona, autora słynnego Zderzenia cywilizacji. Zapowiada się intrygująca pozycja dla wszystkich fanów strategii i geopolityki. Jeszcze w tym roku twórcy Realpolitiks pozwolą nam pokierować jednym ze współczesnych państw przez kolejne dekady XXI wieku.

Panowie od Kurska

Widzieliśmy Realpolitiks – małą wielką strategię w stylu Paradoksu - ilustracja #2

Realpolitiks, gra o globalnej skali, tworzona jest przez kilkuosobowy zespół działający w ramach studia Jujubee. Firma z siedzibą w Katowicach tworzy m.in. gry mobilne (seria Flashout), ale najbardziej znana jest z projektu Kursk. Będzie to produkcja przygodowa na pecety i konsole, której fabuła krąży wokół zatonięcia rosyjskiego okrętu atomowego K-141 Kursk w 2000 roku. Autorzy nazywają swoje dzieło pierwszą dokumentalną grą wideo, aczkolwiek trudno w doborze tematu nie dostrzec po prostu próby zdobycia rozgłosu dzięki poruszeniu kontrowersyjnego tematu.

Geopolityczny gambit

Widzieliśmy Realpolitiks – małą wielką strategię w stylu Paradoksu - ilustracja #3

Jedną z najlepszych gier planszowych w historii jest Zimna wojna, czyli rozbudowana strategia dla dwóch graczy. Tytuł ten od lat znajduje się w czołówce prestiżowego rankingu BoardGameGeek. Ze względu na nacisk na geopolitykę i wojnę mocarstw, Realpolitiks kojarzy mi się z tą doskonałą planszówką.

Już pierwszy rzut oka na Realpolitiks wystarczy, aby stwierdzić, na kim wzorowali się polscy deweloperzy. Ich gra mocno przypomina dzieła Szwedów ze studia Paradox – znane wszystkim miłośnikom historycznych strategii serie Europa Universalis czy Victoria. Mamy zatem przed oczami wielką mapę świata z czytelnym podziałem na prowincje, rozgrywkę w czasie rzeczywistym (z opcją zmiany tempa), zarządzenie zasobami i sporą rolę wydarzeń losowych. W przeciwieństwie jednak do „paradoksalnych” gier, polska strategia nie rozgrywa się w czasach historycznych, a zaczyna współcześnie i toczy przez kolejne dziesięciolecia XXI wieku. Zacznijmy jednak od podstaw.

W Realpolitiks wcielamy się w przywódcę jednego z państw. Mowa oczywiście o krajach prawdziwych, możliwych do znalezienia na każdym globusie. Inaczej jest tylko w przypadku scenariuszy z gatunku political fiction, wtedy bowiem na mapie pojawia się wiele nowych, fikcyjnych nacji. Twórcy Realpolitiks na wstępie sugerują wybór państwa o co najmniej średniej wielkości, gdyż gra mikrusem pokroju Estonii po prostu ogranicza opcje i nie daje pełnej satysfakcji.

Adam Zechenter

Adam Zechenter

W GRYOnline.pl pojawił się w 2014 roku jako specjalista od gier mobilnych i free-to-play. Potem przez wiele lat prowadził publicystykę, a od 2018 do 2025 roku pełni funkcję zastępcy redaktora naczelnego; szefował też działowi wideo i prowadził podcast GRYOnline.pl. Studiował filologię klasyczną i historię (gdzie został szefem Koła Naukowego); wcześniej stworzył fanowską stronę o Tolkienie. Uwielbia gry akcji, RPG-i, strzelanki i strategie. Kiedyś kochał Baldur’s Gate 1 i 2, dziś najczęściej zagrywa się na PS5 i od myszki woli pada. Najwięcej godzin (bo blisko 2000) nabił w World of Tanks. Miłośnik książek i historii, czasami grywa w squasha, stara się też nie jeść mięsa.

więcej

Captain Blood - przed premierą
Captain Blood - przed premierą

Przed premierą

„Captain Blood” z pewnością będzie grą trochę inną niż „Sea Dogs”, ale mimo to z warto na nią czekać. Po raz kolejny będziemy mieć okazję, by zanucić wirtualne Jo-ho-ho! i butelka rumu!

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.