Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać

The Long Journey Home Przed premierą

Przed premierą 14 kwietnia 2016, 14:20

Widzieliśmy The Long Journey Home – kosmiczny miks survivalu, strategii i roguelike'a

Podczas Daedalic Days w Hamburgu mieliśmy okazję zobaczyć w akcji The Long Journey Home – debiutancką produkcję studia Daedalic West. I choć survivali nie brakuje, omawiana produkcja wzbudza zainteresowanie przede wszystkim dużym naciskiem na dyplomację.

Przeczytaj recenzję Recenzja gry The Long Journey Home – space-sim dla wytrwałych

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

W SKRÓCIE:
  1. debiutancka produkcja studia Daedalic West, powstałego w 2014 roku;
  2. połączenie survivalu, strategii i roguelike'a w klimatach klasycznych filmów science fiction;
  3. duża galaktyka, którą obserwujemy z lotu ptaka;
  4. możliwość zarządzania załogą i prowadzenia walk kosmicznych;
  5. rozbudowany system prowadzenia dialogów, oparty o słowa kluczowe.

W 2014 roku firma Daedalic Entertainment, znana głównie z produkcji gier przygodowych, postanowiła rozszerzyć swoją działalność. Tak powstało Daedalic West – subsydiarne studio, którego pierwszym dziełem będzie połączenie roguelike’a, survivalu oraz RPG.

Nie, czekajcie, nie kończcie czytania w tym miejscu! Choć całkowicie rozumiem, że w morzu podobnych gatunkowych miksów The Long Journey Home nie może wydawać się czymś szczególnie wartym uwagi, sama obietnica dobrze zbudowanego świata rodem z klasycznych filmów science fiction może ciekawić. W niedalekiej przyszłości ludzkość opracowała metodę na przemieszczanie się z prędkością nadświetlną. Wraz z dobraną przez siebie załogą statku kosmicznego jesteśmy pierwszymi osobami, które wypróbują, jak działa ona w praktyce. Eksperyment udaje się bez szwanku, wracamy do domu cali i zdrowi, żyjąc do kresu swych dni jako celebryci… Ha, chciałoby się! Po skoku w nadświetlną zostajemy wystrzeleni do niezbadanej dotąd galaktyki, gdzie tylko umiejętna dyplomacja, walka oraz łut szczęścia mogą nam umożliwić powrót na Ziemię.

W wielu przypadkach po ataku trzeba będzie ratować się paniczną ucieczką.

Większość rozgrywki spędzimy, kontrolując swój wehikuł z lotu ptaka. W ten sposób walczymy z wrogimi statkami kosmicznymi, eksplorujemy mniejsze fragmenty przestrzeni oraz odnajdujemy ruiny pozostałe po wymarłych obcych cywilizacjach. Możemy także zwiedzać planety w poszukiwaniu cennych surowców, które umożliwią nam przetrwanie – wówczas w The Long Journey Home pojawiają się etapy zręcznościowe, w których brak refleksu może doprowadzić do uszkodzenia naszego pojazdu. Takich światów zobaczymy całkiem sporo, bowiem zaprezentowana przez twórców w Hamburgu galaktyka jest naprawdę duża, a większe dystanse pokonujemy dopiero po odnalezieniu obiektów działających kropka w kropkę tak, jak przekaźniki masy z serii Mass Effect.

Wlatujemy w pole asteroid? Cóż, w „Imperium kontratakuje” jakoś przeżyli...

Jakub Mirowski

Jakub Mirowski

Z GRYOnline.pl związany od 2012 roku: zahaczył o newsy, publicystykę, felietony, dział technologiczny i tvgry, obecnie specjalizuje się w ambitnych tematach. Napisał zarówno recenzje trzech odsłon serii FIFA, jak i artykuł o afrykańskiej lodówce low-tech. Poza GRYOnline.pl jego materiały na temat uchodźców, migracji oraz zmian klimatycznych publikowane były m.in. w Krytyce Politycznej, OKO.press i Nowej Europie Wschodniej. W kwestii gier jego zakres zainteresowań jest nieco węższy i ogranicza się do wszystkiego, co wyrzuci z siebie FromSoftware, co ciekawszych indyków i tytułów typowo imprezowych.

więcej

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!
Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!

Przed premierą

Na rynku jest już mnóstwo gier tego gatunku, ale mało która startując z pułapu Early Access szturmem podbiła serca graczy, uzyskując 96% pozytywnych opinii spośród niemal 17 tysięcy wystawionych recenzji. Czy Valheim zasłużył na ten zachwyt?

Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni
Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni

Przed premierą

Yandere Simulator to jedna z najdziwniejszych i najbardziej niepokojących gier, jakie obecnie powstają. Symulator szkolnej morderczyni powstaje w USA, choć wygląda jak kolejne japońskie dziwactwo.