Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 14 listopada 2002, 10:59

autor: Jacek Hałas

The I of the Dragon - przed premierą - Strona 3

W naszej walce dobra ze złem możemy korzystać z trzech smoków, każdy charakteryzujący się innym wyglądem i cechami; oraz z bardzo bogatego zbioru zaklęć podzielonych na trzy szkoły...

Przeczytaj recenzję The I of the Dragon - recenzja gry

Akcja „The I of the Dragon” rozgrywa się w krainie Nimoan. Już na pierwszy rzut oka (demo, screeny) sprawia ona piorunujące wrażenie. Z pewnością jednym z największych atutów gotowego produktu będzie rozmiar prezentowanego świata. Każdy pojedynczy obszar to MINIMUM 10 kilometrów kwadratowych a na kilku planszach się przecież nie skończy. Autorzy obiecują co najmniej kilkadziesiąt zróżnicowanych obszarów. Nie zabraknie więc przepięknych łąk, dolin, gór, jezior, lasów a nawet pustyń. Dodatkowym atutem plansz ma być w miarę wysoka interaktywność ze światem, będzie można na przykład podpalić cały las a w wyniku wywołania potężnych zaklęć jego niewielkie fragmenty odkształcą się w bardzo naturalny sposób.

Ciężko w tej chwili stwierdzić, który z elementów może być najmocniejszym punktem zapowiadanego produktu ale ja osobiście stawiam na grafikę. Wersja demo „The I of The Dragon” a także opublikowane screeny zrobiły na mnie iście piorunujące wrażenie. Już sam wygląd naszego smoka budzi niemały podziw. Został on wykonany z rzadko spotykaną dbałością, to samo tyczy się bardzo realistycznej animacji jego ruchów. W finalnym produkcie autorzy zapowiadają także świetną animację ludzi, która zostanie stworzona przy użyciu techniki motion-capture. Na tym całym tle nieco słabiej prezentują się przeciwnicy ale to może dlatego, iż miałem okazję widzieć w akcji tylko mniej ruchliwe osobniki. Kolejnym elementem, który zwróci uwagę chyba każdego gracza jest przepiękna gra świateł. Tyczy się to przede wszystkim rzuczania czarów oraz wspaniałych, niezwykle realistycznych cieni. W grze nie zabraknie również zmian pogodowych oraz cyklu dobowego (w nocy na niebie widać nawet gwiazdy!). Same czary w znaczący sposób mają deformować otoczenie. Te, które już widziałem zostały skonstruowane praktycznie bezbłędnie i z powodzeniem mogłyby pojawić się w najlepszych grach z gatunku 3D cRPG. Dużymi atutami „The I of The Dragon” mogą się również okazać skomplikowany system fizyki świata oraz fotorealistyczne tekstury, które z pewnością w znaczący sposób podwyższą jakość grafiki do maksymalnego możliwego poziomu. Gra jest tworzona z myślą o kartach z serii GeForce i ma za zadanie w jak najlepszy sposób wykorzystać potencjał Transform&Lighting a także wszystkie inne efekty, które dokładano wraz z premierami kolejnych generacji karty. Nie ma się jednak co obawiać, nawet posiadacze nienajnowszych modeli 2MX nacieszą się wspaniałą grafiką bez utraty płynności zabawy. Gra jest optymalizowana tak aby przy jak największej ilości obiektów oraz powierzchni etapów nie doprowadzić do bardzo nieprzyjemnego żabkowania. Jestem skłonny uwierzyć w te słowa. Wersja demo, która co prawda nie rozwija pełni skrzydeł i wielu elementów w niej jeszcze nie zawarto działała na mojej karcie bezbłędnie, nie było mowy o żadnych przeskokach czy doczytywaniu kolejnych fragmentów etapu. Rozczarowani będą tylko zapewne Ci, którzy lubią sobie od czasu do czasu pogrzebać w zaawansowanych opcjach. Gra najprawdopodobniej sama dostosuje jakość grafiki do posiadanego sprzętu. Nieco mniej wiadomo o oprawie dźwiękowej. Na pewno gra będzie obsługiwała najnowsze efekty 3D, także najnowszą odmianę EAX (Sound Blaster Audigy). Graczy z pewnością ucieszy również muzyka zapisana w formacie mp3. Wielką niewiadomą są natomiast odgłosy świata. Przyznam szczerze, że te z wersji demo niespecjalnie przypadły mi do gustu. Do premiery pozostało jednak na tyle dużo czasu, że producenci na pewno postarają się o coś znacznie lepszego na potrzeby finalnego produktu. Wielką niewiadomą pozostaje natomiast tryb multiplayer, oficjalnie go co prawda już zapowiedziano ale o tym jak miałby wyglądać nic jeszcze nie wiadomo. Prawdopodobnie informacje te udostępnione zostaną bezpośrednio przed premierą.

„The I of the Dragon” to dzieło mało znanego teamu Primal Soft. Gra zapowiada się na niezywkle udany produkt. Fabuła gry wydaje się dość dopracowana i w miarę ciekawa, to samo można powiedzieć o tytułowym bohaterze. Zdecydowanie najwięcej powodów do radości mają natomiast Ci, którzy w pierwszej kolejności wypatrują gry mające zniewalającą oprawę audiowizualną. Miejmy tylko nadzieję, że autorzy skupią się na wszystkich aspektach gry albowiem ma ona ogromne szanse na to aby stać się jednym z najlepszych TPP nadchodzących miesięcy. Premierę „The I of The Dragon” wyznaczono na Gwiazdkę 2002.

Jacek „Stranger” Hałas

Jacek Hałas

Jacek Hałas

Z GRYOnline.pl współpracuje od czasów „prehistorycznych”, skupiając się na opracowywaniu poradników do gier dużych i gigantycznych, choć okazjonalnie zdarzają się i te mniejsze. Oprócz ponad 200 poradników, w swoim dorobku autorskim ma między innymi recenzje, zapowiedzi oraz teksty publicystyczne. Prywatnie jest graczem niemal wyłącznie konsolowym, najchętniej grywającym w przygodowe gry akcji (najlepiej z dużym naciskiem na ciekawą fabułę), wyścigi i horrory. Ceni również skradanki i taktyczne turówki w stylu XCOM. Gra dużo, nie tylko w pracy, ale także poza nią, polując – w granicach rozsądku i wolnego czasu – na trofea i platyny. Poza grami lubi wycieczki rowerowe, a także dobrą książkę (szczególnie autorstwa Stephena Kinga) oraz seriale (z klasyki najbardziej Gwiezdne Wrota, Rodzinę Soprano i Supernatural).

więcej

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni
Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni

Przed premierą

Yandere Simulator to jedna z najdziwniejszych i najbardziej niepokojących gier, jakie obecnie powstają. Symulator szkolnej morderczyni powstaje w USA, choć wygląda jak kolejne japońskie dziwactwo.

Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS
Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS

Przed premierą

Debiutancka produkcja studia Telepaths’ Tree kusi klimatycznym światem wykorzystującym potencjał silnika Unreal Engine oraz obietnicą połączenia horroru z wartką akcją i interesującą opowieścią.