The I of the Dragon - przed premierą - Strona 2
W naszej walce dobra ze złem możemy korzystać z trzech smoków, każdy charakteryzujący się innym wyglądem i cechami; oraz z bardzo bogatego zbioru zaklęć podzielonych na trzy szkoły...
Przeczytaj recenzję The I of the Dragon - recenzja gry
Ten dość przydługawy opis fabuły miał Wam trochę przybliżyć klimat samej gry oraz czego mniej więcej można się po niej spodziewać. W grze sterujemy synem Unkh-Agora, od momentu pierwszych lat jego życia aż do końcowej batalii z Scharborr’em. Zapowiadana gra została zrealizowana w modnym w ostatnich latach widoku z trzeciej osoby. Jeszcze przed zabawą wybieramy sobie jednego z trzech gotowych smoków. Różnice pomiędzy nimi będą dość znaczne. Najważniejsza kwestia to tylko wybór żywiołu, w którym mają się specjalizować. A są to: ogień, lód (lodowy smok?) oraz kwas. W zależności od dokonanego wcześniej wyboru nasz smok będzie prowadził walkę bezpośrednią, z oddali raził wrogów niczym snajper lub rzucał potężnymi czarami eliminując całe grupki oponentów przy jednym podejściu. Wspomniałem już, iż akcję obserwujemy zza wybranego smoka, nie powiedziałem natomiast o ogromnych możliwościach manipulowania kamerą. Naszego bohatera będziemy mogli oglądać pod każdym możliwym kątem i w wielu stopniach przybliżenia. W końcowym produkcie prawdopodobnie pojawi się również widok FPP aczkolwiek z tego co widziałem nie będzie on raczej zbyt wygodny do eliminacji kolejnych przeciwników, wykorzystamy go raczej do podziwiania samego świata bądź też celowania w wyznaczone punkty.
Pomimo tego, iż zapowiadana gierka sprawia wrażenie dynamicznego, trójwymiarowego produktu akcji nie zabraknie również licznych statystyk, które do niedawna kojarzyły nam się tylko z grami cRPG. Nasz smok będzie miał wskaźniki zdrowia oraz energii magicznej. Pojawi się również możliwość awansowania na kolejne poziomy doświadczenia. Pozwoli to nie tylko na rozwinięcie kilku podstawowych cech ale i poznanie nowych czarów. A właśnie, w grze pojawi się dość obszerny wachlarz magicznych zaklęć. Nasz smok będzie mógł pluć kulami ognia, „wytwarzać” magiczne bariery aby ochraniać się przed pociskami wrogów, wywoływać trzesięnia ziemii, leczyć wskazane jednostki (także bezbronnych ludzi), przejmować kontrolę nad słabszymi oddziałami przeciwników, przyzywać magiczne stwory czy nawet tymczasowo ulepszać swoje parametry (np. prędkość lotu). Niektóre czary sami się nauczymy, inne zbierzemy w trakcie rozgrywki a tytułowy smok sam je sobie wtedy przyporządkuje. Zaklęcia podzielono na trzy sfery: ognia, powietrza i ziemii. W końcowym produkcie będzie ich około sześćdziesięciu. Jak na grę akcji jest to znakomity wynik, w końcu do niedawna takie wartości szokowały nas jeszcze przy okazji premier nowych gier cRPG... Dość ciekawie zapowiada się również możliwość rozwijania umiejętności związanych z lotem. W miarę grania nasz smok będzie mógł latać coraz wyżej i coraz szybciej. Pojawi się również opcja uskoków na boki co z pewnością może się bardzo przydać albowiem ogromna większość naszych wrogów będzie próbowała atakować z odległości.
Dość ciekawie zapowiada się bestiariusz, z którym przyjdzie nam walczyć. W sumie pojawi się około 40 rodzajów potworów i o ile te najmniejsze zlikwidujemy bez większych problemów o tyle końcowi oponenci mają stanowić poważne wyzwanie nawet dla kilkutonowego smoka. Miałem okazję testować wersję demo gry tak więc mam już jako takie pojęcia na temat tego jak to wszystko może wyglądać. Przeciwnicy są dość zróżnicowani i to zarówno pod względem wyglądu (warto również zaznaczyć, iż nie są to jakieś nienaturalne stwory) jak i metod obrony. Jedni plują kwasem, inni kulami ognia, jeszcze inni wysyłają magiczne pociski aby tylko jak najszybciej pozbyć się naszego smoczka. W trakcie gry nie zabraknie również ludzi. Będą oni podzieleni na co najmniej kilka specjalizacji: rycerzy, łuczników, magów... Pojawią się też bezbronni wieśniacy, którzy w zamian za ofiarowaną pomoc odwdzięczą się w przyszłości. Z pomocą przyjdą wtedy czary leczenia oraz wskrzeszania a w niektórych sytuacjach nie obejdzie się bez przejęcia tymczasowej kontroli nad wybranym osobnikiem. Dość dużym plusem „The I of The Dragon” ma być również wysoka inteligencja napotykanych osobników. Potwory będą starały się znaleźć jakikolwiek sposób na pokonanie naszego smoka, z kolei ludzie powalczą w obronie swoich wiosek a czasami staną nawet u boku tytułowego bohatera. W obecnym stadium nie potrafię jeszcze ocenić czy elementy te będą przeważały czy też pozostaną tłem dla całej rozgrywki aczkolwiek jeżeli tylko autorzy postarają się o naprawdę skomplikowane AI to możemy być raczej spokojni o wysoką grywalność.