autor: Luc
Graliśmy w Call of Duty: Black Ops III - najszybszego CoD-a w historii - Strona 4
Po futurystycznym Advanced Warfare wszyscy spodziewali się kolejnego Call of Duty z akcją osadzoną w czasach II wojny światowej. Zamiast tego ponownie przenosimy się do przyszłości, ale nie oznacza to, że w Black Ops III zabraknie innowacji.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Call of Duty: Black Ops III - Cyberpunk 2065
A uruchomimy to na...
To, jak prezentować będzie się nasz ekwipunek, zależy więc tylko od nas, a co z samą oprawą graficzną? Obecnie nie przedstawia się przesadnie imponująco, ale warto mieć na uwadze, że mamy do czynienia z bardzo wczesnym buildem. Grę pokazywano w wersji na Xboksa One, a graliśmy na PlayStation 4 – w obu przypadkach było po prostu przyzwoicie i jeśli wierzyć zapowiedziom twórców, nawet po poprawieniu tekstur i całej reszty wydania konsolowe mają wyglądać identycznie. Edycja pecetowa to z kolei całkowicie inna historia – przy odpowiednio dobrym sprzęcie będziemy w stanie osiągnąć 60 klatek na sekundę (zarówno w multiplayerze, jak i w single playerze), a do tego uruchomić całość w rozdzielczości 4K UHD. Treyarch obiecuje, że dołoży wszelkich starań, aby Black Ops III wypadło dobrze także na słabszych maszynach. Optymalizacja cały czas trwa i w tej kwestii może się jeszcze coś zmienić, niemniej aktualnie wymagania minimalne są następujące:
- procesor: Inter Core i3-530 2,93 GHz lub AMD Phenom II X4 810 2,60 GHz
- karta graficzna: Nvidia GeForce GTX 470 1 GB lub AMD Radeon HD 6970 1 GB
- pamięć operacyjna: 6 GB RAM
O tym, jak gra wygląda, będziemy mogli zresztą przekonać się na własnej skórze jeszcze przed premierą. I nie mówię o publikowanych przez wydawcę materiałach promocyjnych, lecz o oficjalnych testach wersji beta. Pierwszy raz od dobrych kilku lat fani Call of Duty otrzymają możliwość sprawdzenia gry, jednak warunkiem udziału będzie złożenie zamówienia przedpremierowego (miejsce zakupu nie odgrywa żadnej roli, ale reszty szczegółów nie zdradzono).
Czy to wystarczy?
Koniec końców, całość prezentuje się więc intrygująco i widać, że Treyarch, rozpoczynając dwa i pół roku temu prace nad Black Ops III, miał na grę konkretny pomysł. Podczas prezentacji, jak i ogrywania tytułu nie byłem w stanie oprzeć się wrażeniu, że deweloperzy oprócz stawiania na cechy charakterystyczne dla samego Call of Duty czerpali także garściami z innych produkcji, ale w tym przypadku trudno traktować to jako wadę. Wymieniane w tekście Deus Ex, Tifanfall czy chociażby Destiny są pozycjami co najmniej przyzwoitymi, a elementy czy też motywy, które z nich zapożyczono, przypadły do gustu graczom na całym świecie. Czy taka mieszanka ma prawo się udać? Na ostateczny werdykt jest jeszcze zdecydowanie zbyt wcześnie, ale z pewnością nie należy skreślać produkcji tylko dlatego, że miejscem akcji nie jest pole walki z II wojny światowej. Ścieżka wyznaczona przez Advanced Warfare prowadzi serię bez wątpienia w dobrym kierunku i szczęśliwie twórcy zdają się dalej nią podążać. To, co znajduje się na jej końcu, wciąż pozostaje zagadką, miejmy jednak nadzieję, że na rozwiązanie warto czekać.
Luc | GRYOnline.pl