autor: Luc
Graliśmy w GTA V na PC - poprawiona grafika, mody i nowa muzyka - jest na co czekać! - Strona 3
Od jednej z najbardziej wyczekiwanych pecetowych premier tego roku dzieli nas już tylko kilka dni. GTA V po paru opóźnieniach nareszcie zmierza na blaszaki! Mieliśmy okazję spędzić z grą kilka godzin i nie mamy żadnych wątpliwości – warto było czekać.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Grand Theft Auto V – 10 gwiazdek dla GTA V!
Droga do Hollywood stoi otworem
To jednak nie jedyna opcja „bawienia” się rozgrywką, jaką znajdziemy w pecetowej wersji. Twórcy podczas dema zaprezentowali także tzw. tryb reżysera oraz Rockstar Editor. W dużym skrócie – oba narzędzia pozwalają na tworzenie własnych filmowych scenariuszy w obrębie gry, a następnie kompilowanie ich w efektowne filmiki. W trybie reżysera do dyspozycji mamy praktycznie 100% widzianych w grze modeli (część z nich odblokuje się dopiero po przejściu kampanii oraz ograniu GTA Online) – wybieramy więc dowolną postać, ubieramy ją w dowolne ciuchy, dajemy dowolną broń, o dowolnej porze przenosimy w dowolne miejsce, ustawiamy przeróżne parametry, takie jak niska grawitacja czy pociski zapalające... a następnie rozpoczynamy zabawę. To, co wyczyniamy na ekranie, można nagrywać w systemie ciągłym lub też fragmentami – wszystko za pomocą dwóch przycisków, dzięki czemu całość pozwala skupić się na efektownej rozwałce.
Wgrywając stworzone przez nas filmy na Rockstar Games Social Club, będziemy mogli wziąć udział w specjalnych konkursach, przypominających te, które twórcy organizują obecnie z wykorzystaniem screenshotów. Jak dokładnie całe przedsięwzięcie się rozwinie, jeszcze nie wiadomo, ale możemy spodziewać się wielu tematycznych konkurencji, w których najlepsi reżyserzy zostaną przez Rockstar odpowiednio nagrodzeni.
Kiedy uznamy, że to, czego potrzebowaliśmy, zostało już nagrane, możemy przejść do Rockstar Editora. Narzędzie na pierwszy rzut oka przypomina bardzo prosty program do obróbki wideo... i w rzeczywistości tym właśnie jest. Wybierając poszczególne, wcześniej uwiecznione fragmenty, przenosimy je na specjalną oś czasu i tam decydujemy, w jakiej kolejności mają być odtwarzane. To oczywiście nie wszystko – każdą z sekwencji da się swobodnie edytować. Wśród dostępnych opcji jest cała paleta wszelkiej maści filtrów graficznych, efekty dźwiękowe, dodawanie tekstu, zmiana położenia kamery czy chociażby specjalne przejścia pomiędzy poszczególnymi klatkami. Aby stworzyć coś sensownego, trzeba się sporo nagłowić i napracować, ale efekt końcowy potrafi zrobić wrażenie – zwłaszcza jeśli narzędzie trafi w ręce kogoś dobrze zorientowanego w temacie. Niemniej całość, mimo że oferuje sporo możliwości, nie jest przesadnie trudna do opanowania, po kilku próbach każdy będzie więc w stanie opracować niezgorsze filmowe dzieło. Co w tym przypadku istotne, jakość wideo zależy od tego, na jakich ustawieniach uruchomiliśmy grę – nie ma mowy o żadnym skalowaniu, dlatego też, jeżeli chcemy tworzyć najbardziej imponujące projekty, musimy dysponować sensownym komputerem. To, co nagramy, możemy następnie opublikować bezpośrednio na połączonym z grą koncie na YouTubie lub w Rockstar Games Social Club.
Jakość rozrywki w przypadku pecetowej wersji zapowiada się przynajmniej równie miodnie jak na konsolach. Jeszcze lepsza i płynniejsza grafika, dodatkowe narzędzia, nowe utwory oraz możliwość modowania tytułu już przed premierą niemal gwarantują, że będziemy mieć do czynienia z absolutnym hitem. Często zdarza się, że słysząc o „najlepszych doświadczeniach, jeszcze bardziej imponujących efektach i spektakularnych, ekskluzywnych opcjach”, traktujemy je w odniesieniu do konwersji jak zwykłą marketingową papkę, ale w tym przypadku... cóż... Rockstar najwyraźniej ponownie dotrzymał słowa. Premiera już we wtorek, będziecie więc mogli przekonać się o tym na własne oczy.
Luc | GRYOnline.pl