Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 2 lutego 2015, 17:23

autor: Luc

Testujemy wersję beta gry Battlefield: Hardline - sporo zmian na lepsze na chwilę przed premierą - Strona 2

Battlefield Hardline od momentu ogłoszenia nie miał łatwego życia. Z jednej strony stały zarzuty graczy, wciąż czekających na naprawienie Battlefielda 4, zaś z drugiej – otwarte beta testy, które pokazały, że większość modyfikacji jest typowo kosmetyczna.

Pewnych przekształceń doczekało się jednak samo prowadzenie pojazdów. Jedną z rzeczy, która wyjątkowo mocno ubodła mnie podczas poprzednich beta testów, było to, jak bardzo zręcznościowa okazała się jazdae. Bez względu na to, czy zasiadaliśmy za kółkiem, czy wskakiwaliśmy na motocykl, nic nie stało na przeszkodzie, aby wykonać przysłowiowy „zwrot o 90 stopni w miejscu”. W ogrywanej wersji odniosłem wrażenie, że twórcy odrobinę poprawili ten element – sterowanie wprawdzie wciąż nie należy do najbardziej realistycznych, ale wszystkie pojazdy prowadzi się przyjemnie, co dawało lepsze poczucie kontroli nad tym, co robimy. Ciekawą kwestią jest także to, że siedząc wewnątrz auta, automatycznie aktywujemy radio – do wyboru mamy tylko trzy stacje, ale to i tak miła niespodzianka, uświetniająca drogowe wojaże.

Samochodowe pościgi to esencja policyjno-mafijnych potyczek.

Zbrodnia doskonała wymaga czasu

Drugi z trybów, jaki przyszło mi przetestować, to widziane już wcześniej Heist, czyli rozgrywka polegająca na wykradnięciu pieniędzy ze specjalnego sejfu. Podczas poprzedniej bety ganialiśmy za opancerzonymi ciężarówkami, tym razem jednak trafiliśmy na całkowicie nową mapę – Bank Job – na której wspomniany sejf został umieszczony w centralnym punkcie imponującego budynku. Na uwagę zasługuje przede wszystkim fakt, iż do owego schowka prowadzi przynajmniej kilka dróg – oprócz głównego włazu, który można efektownie wysadzić, do środka włamiemy się także np. przez sufit. Początkowo wszyscy usilnie gromadzili się w jednym miejscu, tępo ostrzeliwując swoje pozycje, jednak im dłużej trwała rozgrywka, tym więcej taktyki i pomyślunku dało się zauważyć w przypadku obu drużyn.

Niezwykle przydatne w strategicznym rozgrywaniu partii okazały się na tej mapie nowe przedmioty, jakie trafiły do ekwipunku zarówno policjantów, jak i bandytów. Mam tu na myśli przede wszystkim granaty gazowe czy też koktajle mołotowa, które w kilka chwil potrafią skutecznie odciąć jakąś ścieżkę lub kompletnie zablokować wskazany korytarz. Przeciwna drużyna ma wówczas do wyboru dwie opcje – albo postara się przebiec przez tę niebezpieczną strefę ryzykując przy tym potężne obrażenia lub wręcz natychmiastową śmierć, albo... skorzysta ze specjalnego sprzętu, negującego efekty wspomnianego gazu. Odpowiednie maski można wybrać z poziomu zarządzania postacią i jeśli spodziewamy się podobnych zagrywek ze strony przeciwnika, po prostu warto się w nie wyposażyć.

Maski gazowe odgrywają istotną rolę podczas napadów.

Gdy złodziejom udało się w końcu dostać do wnętrza sejfu i przechwycić gotówkę, rozpoczęła się kolejna faza spotkania – próba przetransportowania zdobyczy do wyznaczonego punktu. Poprzednio wymagało to jedynie chronienia kuriera oraz dotarcia w specjalne miejsce. Jeżeli policjanci nie ustrzelili gońców podczas ucieczki, mecz na dobrą sprawę mógł zakończyć się w kilka minut. W aktualnej wersji Visceral Games szczęśliwie zaimplementowało sugestie testujących i cały ten proces znacznie się wydłużył. Od teraz bandyci po udanym skoku wzywają wpierw helikopter, który przybywając do wskazanej strefy, wisi w powietrzu przez dobrych kilkadziesiąt sekund – zebrani bezpośrednio pod nim szalbierze muszą bronić nie tylko transportowanej w tym czasie na pokład gotówki, ale także i samego pojazdu. Daje to szanse siłom policyjnym na odzyskanie łupu, nawet jeśli pierwsza faza rozgrywki kompletnie nie poszła po ich myśli.

Niepełny powrót do klasyki

Ostatni z testowanych trybów był dokładnie tym, do czego seria Battlefield nas przyzwyczaiła. Conquest, rozgrywany na ogromnej mapie, postawił naprzeciwko siebie dwie 16-osobowe drużyny, które próbowały wzajemnie wybić maksymalną ilość przeciwników oraz utrzymać wyznaczone punkty. Filozofii w tym wszystkim nie ma żadnej, choć dosyć ograniczona liczba pojazdów daje w tym przypadku popalić. Mając przed sobą wielkie połacie pustego terenu, niejednokrotnie miałem ochotę po prostu wsiąść w czołg lub wóz bojowy i pognać na złamanie karku w kierunku przeciwnika. W Hardline możliwe to nie będzie, ciężkie opancerzenie w końcu kompletnie nie pasuje do motywu przewodniego produkcji. Fakt posiadania map równie dużych, co w poprzednich odsłonach, przy jednoczesnym dysponowaniu jedynie zwykłymi samochodami, motocyklami czy pojedynczym helikopterem, sprawia, że pojazdy służą jedynie do przedostania się do centralnego obszaru, gdzie toczą się starcia piechoty.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.