Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 25 października 2014, 12:13

Widzieliśmy grę Hatred - kontrowersyjnego klona pierwszego Postala - Strona 2

Żadna inna gra nie zrobiła ostatnio takiego szumu w mediach, jak Hatred - strzelanina tworzona przez młode gliwickie studio Destructive Creations. Odwiedziliśmy siedzibę autorów, żeby sprawdzić jaki produkt kryje się pod płaszczykiem kontrowersji.

Gra zaoferuje nam siedem różnorodnych etapów, dość dużych pod względem rozmiarów. „Lokacje miały być mniejsze – tłumaczy Jarek – ale z czasem się rozrosły. Sam pierwszy etap ma powierzchnię kilometra kwadratowego”. Eksploracja w Hatred to sposób na aktywowanie dodatkowych zadań pobocznych. W oglądanym epizodzie był to pogrzeb oraz typowa domówka. Jak nietrudno się domyślić, w obu przypadkach należy dokonać eksterminacji zgromadzonych osób, co nie jest specjalnie trudne, gdyż cywile się nie bronią. „Pracujemy nad sztuczną inteligencją ludzi, żeby zachowywali się odpowiednio do sytuacji, czyli rozbiegali na wszystkie strony”. Po czterech miesiącach prac, bo tyle właśnie powstaje gra, ten element jest jeszcze daleki od ideału.

Hatred to gra, w której trup ściele się wyjątkowo gęsto.

Widzieliśmy grę Hatred - kontrowersyjnego klona pierwszego Postala - ilustracja #2

Autorzy milczą na temat kolejnych lokacji odwiedzanych w grze, gdyż nie chcą psuć graczom niespodzianki, zwłaszcza tej czekającej w finale opowieści. Oprócz miasteczka, zobaczyłem jedynie marinę oraz powstający aktualnie pociąg – fragment jednego z etapów będzie bowiem rozgrywać się podczas podróży koleją.

Warto zaznaczyć, że lokacje zostały stworzone na bazie faktycznie istniejących miejscówek, nie będziemy jednak ich w stanie w prosty sposób zlokalizować. Autorzy wybrali pewien obszar ze stanu Nowy Jork, a następnie podzielili go na odrębne obszary. „Nie mamy żadnych grafik koncepcyjnych, miasteczko, które widzisz, zaprojektowaliśmy na bazie zdjęć z Google Street View. Odwiedzaną później marinę odtworzyliśmy ze zdjęcia satelitarnego”. Trzeba przyznać, że jest to dość oryginalne źródło inspiracji, ale ma swoje zalety, ale dzięki niemu gliwiczanie mogli budować lokacje z uwzględnieniem najmniejszych szczegółów. Przywiązanie do detali ma jednak również złe strony. Z twórcami skontaktowała się m.in. nowojorska policja, która zażądała usunięcia charakterystycznej odznaki, widocznej na podłodze w komisariacie (jest obecna w pierwszym zwiastunie). Okazało się, że deweloperzy wykorzystali prawnie chroniony znak towarowy, nie pytając się głównych zainteresowanych o zgodę. „Nie mieliśmy o tym pojęcia, ale zmiany oczywiście dokonamy” - podsumowuje krótko deweloper.

Jatka w supermarkecie.

Oprócz cywilów, w grze pojawią się także wrogowie – podobnie jak w serii Grand Theft Auto, będą oni reprezentowani przez różne formacje stróżów prawa, na początku zwykłych posterunkowych, potem wyborowe jednostki SWAT. Wzorem poprzednich odsłon GTA, w Hatred będzie też interweniować wojsko, ale dopiero gdy wyrządzone przez nas spustoszenie sięgnie niebotycznych rozmiarów. Plan jest ambitny, bowiem policja będzie wkraczać do akcji stopniowo. W pierwszym etapie, który toczy się na jakiejś zapadłej dziurze, w ogóle nie uświadczymy oddziałów specjalnych, późnie taryfa ulgowa zniknie. Autorzy obiecują, że starcia z oponentami zmuszą nas do ostrożnego działania. Co innego strzelać do bezbronnych cywilów, a co innego musieć wyeliminować uzbrojonych po zęby oponentów. Gra ma być pod tym względem bardzo trudna – konieczne staną się ucieczki przed obławą. W unikaniu wrogich pocisków pomogą efektowne przewroty i umiejętność schylania się. Systemu osłon znanego z Gears of War nie będzie, bo jak daje do zrozumienia Zieliński, gracze stają się dzięki niemu bardziej pasywni.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat, do 2023 pełnił funkcję redaktora naczelnego. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.