Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

South Park: Kijek Prawdy Recenzja gry

Recenzja gry 4 marca 2014, 09:00

autor: Filip Grabski

Recenzja gry South Park: Kijek prawdy - szalone RPG twórców Fallout: New Vegas

Obsidian Entertainment wraz z twórcami South Parku stworzyli grę jedyną w swoim rodzaju. Miasteczko South Park zostało przekształcone w swój cyfrowy odpowiednik, a my sprawdzamy, jak bardzo się ta sztuka autorom udała.

Recenzja powstała na bazie wersji PC. Dotyczy również wersji X360, PS3

PLUSY:
  • bardzo urozmaicony wątek główny,
  • satysfakcjonująca walka w turach,
  • perfekcyjna oprawa audiowizualna,
  • oryginalne głosy postaci,
  • niezliczona ilość smaczków dla fanów serialu.
MINUSY:
  • nieco błędów technicznych,
  • mało znaczące wybory fabularne;
  • odrobinę za krótka.

Jedną z pierwszych interaktywnych rzeczy do wykonania w grze South Park: Kijek prawdy jest wejście do łazienki i zrobienie kupy. Jeśli czynność zakończy się sukcesem, kał trafi do inwentarza naszej postaci, a potem będzie można nim rzucić w oponenta podczas walki, co zaowocuje odblokowaniem osiągnięcia. Ten przykład to zaledwie wierzchołek góry lodowej, jaką jest wachlarz żartów i szalonych pomysłów obecnych w nowej grze Obsidian Entertainment. Jeżeli to was odrzuca już na starcie, prawdopodobnie nigdy nie przepadaliście za South Parkiem. Jeśli zaś już poczuliście rosnącą wesołość, to witajcie w klubie i zapoznajcie się z jedną z najlepszych egranizacji w historii.

Jestem człowiekiem, który dobrze wie, kim jest ojciec Cartmana, z jakiego kraju pochodzi młodszy brat Kyle'a czy też jakie dziwy znajdują się we wnętrzu Pana Niewolnika. Innymi słowy, znam South Park bardzo dobrze i zapewne jestem preferowanym odbiorcą Kijka prawdy. Po kilku opóźnieniach oraz biznesowych zawirowaniach związanych z bankructwem THQ i przejęciem gry przez Ubisoft (co wywołało nieco niepokoju), odetchnąłem z ulgą. Wirtualny South Park okazał się być produkcją godną błogosławieństwa i zaangażowania twórców serii, Matta Stone'a i Treya Parkera. Mówiąc krótko - Kijek prawdy nie zawodzi.

Recenzja gry South Park: Kijek prawdy - szalone RPG twórców Fallout: New Vegas - ilustracja #2

Animowane przygody Stana, Kyle'a, Cartmana i Kenny'ego zadebiutowały na kanale Comedy Central latem 1997 roku i od tego czasu dorobiły się aż 17 sezonów i 247 odcinków. Obecna umowa zakłada, że serial będzie emitowany do 2016 roku (pojawią się jeszcze 3 sezony). Pierwszym prototypem South Parku była krótka, wycinankowa animacja The Spirit of Christmas: Jesus vs Frosty z 1992 roku, która potem została przerobiona na nieco ulepszoną wersję zatytułowaną Jesus vs Santa (debiut 1 grudnia 1995 roku).

Ja i Butters na samym początku tej szalonej przygody.

Chłopcy się bawią

Patrząc na dokonania Obsidian Entertainment (m.in. Knights of the Old Republic II, Alpha Protocol, Fallout: New Vegas) nietrudno się domyślić, że adaptacja South Parku jest grą RPG. I bardzo dobrze, bo tylko ten sposób umożliwił najpełniejsze przeniesienie na mały ekran chłopięcych zabaw, z których znany jest serial. Na starcie przygody tworzymy swojego awatara, po krótkim wstępie wybieramy klasę postaci, a następnie poznajemy podstawowe zasady interakcji ze światem. Po mapie chodzimy swobodnie, zaczepiamy bohaterów niezależnych, znajdujemy, kupujemy i sprzedajemy sprzęt, szukamy przejść itp., zaś walka odbywa się w turach i zawsze na osobnej arenie. Postać zdobywa doświadczenie, zdolności oraz lepszy oręż – zupełnie jak w klasycznym, solidnie zaprojektowanym przedstawicielu gatunku. Wszystko jednak zostało zalane southparkowym szaleństwem i właśnie dzięki temu Kijek prawdy jest wyjątkowy.

Filip Grabski

Filip Grabski

Z GRYOnline.pl współpracuje od marca 2008 roku. Zaczynał od pisania newsów, potem przeszedł do publicystyki i przy okazji tworzył treści dla serwisu Gameplay.pl. Obecnie przede wszystkim projektuje grafiki widoczne na stronie głównej (i nie tylko) oraz opiekuje się ciekawostkami filmowymi dla Filmomaniaka. Od 1994 roku z pełną świadomością zaczął użytkować pecety, czemu pozostaje wierny do dzisiaj. Prywatnie ojciec, mąż, podcaster (od 8 lat współtworzy Podcast Hammerzeit) i miłośnik konsumowania popkultury, zarówno tej wizualnej (na dobry film i serial zawsze znajdzie czas), jak i dźwiękowej (szczególnie, gdy brzmi ona jak gitara elektryczna).

więcej

Oceny redaktorów, ekspertów oraz czytelników VIP ?

Draugnimir Ekspert 4 października 2016

(PC) Wstyd mi za siebie, gdy patrzę na to, jak oceniłem South Park: Kijek Prawdy. Ta gra jest obsceniczna, obrazoburcza i po prostu głupia. A jednak nie mogę ukryć faktu, że zwyczajnie bawiłem się przy niej wyśmienicie. Niskich lotów czy nie, humor był w stanie rozbawić mnie prawie do łez (zwłaszcza żarciki z klisz gatunku RPG i nurtu fantasy). Ponadto Obsidian doskonale wkomponował w tę otoczkę mechanikę rozgrywki – w miarę głęboką, a jednocześnie intuicyjną. Lepszej egranizacji serialu być nie mogło (doceniam to, nawet jeśli z pierwowzorem łączy mnie niewiele poza sentymentem z czasów młodości).

9.0
Recenzja gry Stellar Blade - piękna i bestie
Recenzja gry Stellar Blade - piękna i bestie

Recenzja gry

Stellar Blade to dzieło ewidentnie stworzone z pasji, stanowiące ucztę dla oczu i uszu, serwujące niezłą fabułę oraz wyposażone w angażujący system walki, który jednak nie stanie kością w gardle osobom szukającym po prostu dobrej rozrywki.

Recenzja gry Broken Roads - to nie zastąpi ani Fallouta, ani Disco Elysium
Recenzja gry Broken Roads - to nie zastąpi ani Fallouta, ani Disco Elysium

Recenzja gry

Broken Roads miało zjednoczyć pod swoim sztandarem wielbicieli Disco Elysium, Tormenta i pierwszych Falloutów. Założenie było karkołomne, ale nigdy bym nie pomyślał, że ciągnięcie trzech erpegowych srok za ogon może pójść aż tak kiepsko.

Recenzja gry Rise of the Ronin - soczysty system walki w nie najlepszej oprawie
Recenzja gry Rise of the Ronin - soczysty system walki w nie najlepszej oprawie

Recenzja gry

Otwarty świat Rise of the Ronin potrafi wciągnąć, a mocno osadzona w historii i polityce XIX-wiecznej Japonii fabuła zaciekawić. Tym, co zapamiętam z nowej gry studia Team Ninja, jest jednak znakomity system walki, dający masę satysfakcji.