Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 14 listopada 2008, 08:56

autor: Damian Rams

Football Manager 2009 - recenzja gry

Football Manager 2009 to bez wątpienia najbardziej udana część serii Sports Interactive, która w tym roku zmiotła wszelką konkurencję już na starcie. Potrzeba lepszej rekomendacji?

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

Nie lubię się powtarzać. Zresztą, kogo rajcuje wygłaszanie po raz drugi, trzeci i kolejny tej samej kwestii? Jest to zadanie uciążliwe, denerwujące, a w dużych ilościach działające na umysł człowieka niewątpliwie uwsteczniająco. Niektórzy z Was pamiętają z pewnością betatest Football Managera 2009, który popełniłem na łamach tego serwisu jakiś czas temu. Po zaznajomieniu się z ostateczną wersją gry śmiem twierdzić, że od tamtej chwili nie zmieniło się zbyt wiele. Tak, muszę pochwalić produkcję Sports Interactive po raz drugi. I chyba doczekałem się wyjątku od opisywanej na początku akapitu reguły, gdyż wcale nie jest mi z tym źle. Ba, klawiatura sama ciśnie mi się pod spracowane dłonie.

Cóż, tym razem piłki do bramki wbić się nie udało. Nawet słynnej Barcelonie się zdarza, ale...

Tak więc wszystko jeszcze raz, dokładnie i powoli. Rewolucji nie ma, ale bardzo duży krok do przodu jak najbardziej. Nowy FM to szereg mniejszych i większych usprawnień, wśród których kilka rzuca się w oczy niczym oaza na pustyni. Lwia część innowacji wymaga trochę czasu, cierpliwości i spostrzegawczości, gdyż dopiero wtedy da się zauważyć ich bezapelacyjne zalety i odkryć niespotykane dotąd w serii niuanse. Warto poświęcić te godziny – po ich upływie z pozoru identyczna w porównaniu z ubiegłoroczną odsłoną gra dostarcza całkowicie nowych wrażeń, a realizm jeszcze silniej zatapia swe kły w naszym ciele.

Kończąc już wywody godne greckiego filozofa, chciałbym płynnie przejść do opiniowania poszczególnych elementów Football Managera 2009. Podobnie jak w przypadku betatestu nie mogę nie zacząć od trybu 3D, będącego zresztą tematem numer jeden podczas rozmów o najnowszej części cyklu. Na pierwszy rzut oka nie ma żadnych rewelacji – szata graficzna jest niezwykle uboga, zakres animacji wąski niczym jeden z bohaterów słynnej polskiej komedii o płatnym zabójcy (który tak naprawdę nim nie jest, ale to inna bajka) – ktoś może po prostu powiedzieć, że SI pojechało po bandzie i może w tym segmencie jedynie wypucować buty autorom serii FIFA Manager. I nie zdziwiłbym mu się. Ale jak wyżej wspomniałem, trzeba trochę pograć, żeby zrozumieć, dlaczego nie ma tutaj wodotrysków i fajerwerków. Po pierwsze i najważniejsze, tryb 3D to przede wszystkim narzędzie analizy taktycznej i muszę przyznać, że swoją rolę spełnia niemalże w 100% (zawsze może być lepiej). Widać tu zdecydowanie więcej niż w 2D, na dodatek mecze stały się bardziej emocjonujące i człowiek czuje się mocniej związany z tymi latającymi po boisku zbitkami pikseli. Po drugie śmiem się posunąć do stwierdzenia, że brak wizualiów trzymających jakikolwiek poziom nie tylko nie przeszkadza, ale nawet... pomaga w grze. Nie skupiamy się bowiem na podziwianiu krzywych zębów Ronaldinho, ale dokładnie obserwujemy sytuację na boisku i ewentualnie wprowadzamy potrzebne korekty taktyczne. Może brzmi to jak przekręcanie kota ogonem i durne tłumaczenie pozornych wad produktu, ale w mojej subiektywnej opinii rzeczywiście tak jest.

Recenzja gry TopSpin 2K25 - Iga Świątek nie udźwignie sama całej tej produkcji
Recenzja gry TopSpin 2K25 - Iga Świątek nie udźwignie sama całej tej produkcji

Recenzja gry

Wielki był mój smutek spowodowany tym, że po premierze Top Spina 4 w 2011 roku nie doczekałem się nigdy Top Spina 5 (a czekałem całe 13 lat). Dzisiaj zaś dostałem TopSpin 2K25 i… sam nie wiem, co o nim myśleć.

Recenzja EA Sports FC 24 - nowa nazwa i (prawie) nowa gra
Recenzja EA Sports FC 24 - nowa nazwa i (prawie) nowa gra

Recenzja gry

EA Sports FC 24 to duchowy spadkobierca serii FIFA, który na każdym kroku stara się podkreślać swoją odmienność od poprzednich odsłon serii. Nie jest to jednak rewolucja, EA Sports nie wywróciło gry do góry nogami – i dobrze.

FIFA 23 - recenzja. Nie wyrabiam, ta gra jest jak TikTok
FIFA 23 - recenzja. Nie wyrabiam, ta gra jest jak TikTok

Recenzja gry

Ostatnia FIFA autorstwa EA Sports. Koniec pewnej ery. Przyszłość serii rodzi wiele pytań, więc wypada cieszyć się tym, co jest. Sęk w tym, że nie do końca potrafię. Dostałem grę, w którą chciałbym wsiąknąć, ale za nią nie nadążam. FIFA 23 jest jak TikTok.