autor: Rip Torn
Pro Evolution Soccer 3 - recenzja gry
Pro Evolution Soccer 3 (znana w Japonii pod tytułem Winning Eleven 7) to kolejna odsłona symulacji piłki nożnej znanej do tej pory jedynie graczom konsolowym i zarazem pierwsza część, która zadebiutowała na komputerach klasy PC.
Recenzja powstała na bazie wersji PC.
Od wielu lat użytkownicy PeCetów nękani byli odsmażanym kotletem sojowym wydawanym przez EA Sports. Tragizm tej sytuacji polegał na tym, iż kotlet był ewidentnie słabo wysmażony. Wyglądał jedynie na zarumienionego z zewnątrz – kusił wyglądem, lecz tak naprawdę w środku okazywał się całkiem surowy.
Skazani na taką sytuację gracze, uwięzieni w schematach zagrań, zostali w końcu oswobodzeni przez kawalerię ze Wschodu. Otóż na rynek PC dumnie wkroczyła firma z kraju Kwitnącej Wiśni - Konami. Ten potentat konsolowy uraczył nas rozrywką w najczystszej postaci. Mowa oczywiście o Pro Evolution Soccer 3.
…kilka słów wyjaśnienia
Firma Konami od swych początków (rok założenia 1969) zawsze utrzymywała pewien poziom tworzonych produktów i poniżej niego nie schodziła nigdy. Jednak jak wytłumaczyć historię różnic w kopaninach wydawanych przez tego giganta? Otóż, Konami posiada kilka oddziałów. KCET (Konami Computer Entertainment Tokyo) oraz KCEO (KCE Osaka). Konami Tokyo zajmuje się sławną serią Winning Eleven (znaną w Europie jako International Superstar Soccer Pro, w USA natomiast jako Goal Storm). Na swym koncie posiada także najnowsza serię - nową generację ISS'a - Pro Evolution Soccer. Wszystkie gry z tego właśnie oddziału odznaczają się najwyższą grywalnością oraz nieporównywalną dbałością o szczegóły. Mylący jest fakt, iż oddział Konami Osaka - także tworzy „piłki kopane” - jednak w tym przypadku są to gry nastawione na nieskomplikowaną zabawę, nieposiadające tego „czegoś”, co charakteryzuje produkty kolegów z Tokyo.
Skupimy się zatem tylko i wyłącznie na Konami Tokyo, która stworzyła właśnie Pro Evolution Soccer 3.
…subiektywna ocena
Oczywiście zadaniem moim jest ocena obiektywna, ale w tym przypadku będzie to ciężka sprawa. Spoglądając jedynie na samą grę, nie grając w nią, niektórzy entuzjaści FIFY mogą patrzeć i niedowierzać - czym tu się tak zachwycać? Wierzcie mi, jest czym. Jak to mówią – diabeł tkwi w szczegółach. Zaczynając od oprawy wizualnej PES3 wykonany jest jak najbardziej poprawnie. Tekstury są porządnie zrobione, wszelkie efekty wizualne także, brak jakichkolwiek widocznych mankamentów, tudzież niedociągnięć. Grafika jest efektowna, ale nie efekciarska. W oczy może jedynie niektórym rzucać się nieco uboga widownia, lecz dla wytrawnego gracza rzecz ta zupełnie nie ma znaczenia. Idąc w kierunku animacji widzimy geniusz wschodnich developerów. Szkielety postaci, ruchy, nawet samo zachowanie piłki jest idealne. Akcje przeprowadzane na ekranie komputera są niczym żywcem wyciągnięte z telewizora. Wspaniałe efekty widać przy zmiennej pogodzie - gdy mamy ulewę, murawa pokryta jest warstwą wody, przez co i przyczepność jest zmieniona i łatwo skiksować uderzenie. Podczas takiej ulewy widać jak piłkarze biegną po zielonym dywanie, zostawiając za sobą wodne ślady. Kiedy mamy słoneczną pogodę, widać cienie zawodników, tak samo gdy gramy przy załączonych jupiterach. Wszystko jest dopracowane w najdrobniejszych szczegółach, co niestety ma odbicie we względnie wysokich wymaganiach, ale o tym później.