Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

EA Sports FC 24 Recenzja gry

Źródło fot. EA
i
Recenzja gry 22 września 2023, 18:00

Recenzja EA Sports FC 24 - nowa nazwa i (prawie) nowa gra

EA Sports FC 24 to duchowy spadkobierca serii FIFA, który na każdym kroku stara się podkreślać swoją odmienność od poprzednich odsłon serii. Nie jest to jednak rewolucja, EA Sports nie wywróciło gry do góry nogami – i dobrze.

Recenzja powstała na bazie wersji PS5. Dotyczy również wersji PC, XSX

FIFA 23 była ostatnią pozycją wydaną pod szyldem międzynarodowej organizacji piłkarskiej, a wszystkie nowe odsłony serii będą teraz nosić nazwę EA Sports FC (z odpowiednim numerkiem na końcu). Tak, już oficjalnie pożegnaliśmy ponad 20 lat historii, ale było to godne pożegnanie – z mistrzostwami świata i dużą ilością contentu dla fanów piłki. Natomiast po spędzeniu ponad 30 godzin z EA Sports FC 24 i uważam, że nowe otwarcie jest bardzo bezpieczne, choć przemyślane.

Nie będzie to rewolucja, na którą wiele osób pewnie liczyło, ale z drugiej strony, zanim zacząłem pisać tę recenzję, zastanawiałem się, co takiego musiałoby się stać, byśmy wszyscy (gracze) powiedzieli: „Wow, nie no, tego to się nie spodziewaliśmy”. Doszedłem do zabawnego wniosku, że w zasadzie nie da się wymyślić koła na nowo w przypadku takiej serii. Niezależnie od tego, co EA Sports zaserwuje, weterani cyklu dostrzegą każdą najmniejszą zmianę w fizyce piłki, wrzutkach czy podaniach, a niedzielni gracze powiedzą, że to „odgrzewany kotlet”. A czy EA Sports FC 24 jest takim kotletem? Na szczęście nie.

Pamiętajcie, że wszystkie wymienione w recenzji zmiany, nowości i tryby gry dotyczą EA Sports FC w wersji na PS5 i są właściwe także dla wydania na Xboksa Series X, S oraz PC. Natomiast edycja na PS4, Xboksa One i Nintendo Switch może się od powyższych mocno różnić.

Nowe menu – nowa era

PLUSY:
  1. świetne nowe animacje piłkarzy z HyperMotion V;
  2. gruntownie odświeżony gameplay;
  3. dodające indywidualności zawodnikom style gry;
  4. przyjemne nowości w trybie kariery;
  5. w końcu ciekawe zmiany w klubach;
  6. genialne ewolucje w Ultimate Teamie.
MINUSY:
  1. zepsute podania prostopadłe górą;
  2. mikropłatności w ewolucjach;
  3. problemy ze stabilnością na PS5.

Pokuszę się o stwierdzenie, że kompletne przebudowanie menu głównego w EA FC 24 to swego rodzaju manifest twórców, pozwalający odciąć się już na poziomie wizualnym od poprzedniego cyklu. Co najmniej od czasów FIF-y 12 interfejs serii wyglądał co roku bardzo podobnie, a gracze z przekąsem mówili, że każda następna edycja zmienia tylko kolor skórki, ewentualnie przestawia jakieś panele w inne miejsca.

Tutaj na pierwszy rzut oka z przeszłości nie ostało się nic, bo zamiast menu poziomego mamy pionowe i wygląda ono „next-genowo”, zupełnie inaczej niż wszystko, co do tej pory widzieliśmy. Mnie się podoba, jest czytelne i umożliwia szybki dostęp do najprzydatniejszych funkcji, ale w sumie jego prezencja to kwestia gustu, Was nie musi zachwycić.

Jeśli chodzi natomiast o dostępne tryby gry, tutaj zmieniło się niewiele – jest wieloosobowy Ultimate Team jako główna atrakcja, a poza nim znajdziecie wszystkie klasyczne typy rozgrywki. Braku licencji FIFA również raczej nie odczujecie – w grze dostępnych jest ponad 700 klubów, ponad 30 lig, 19 tysięcy prawdziwych piłkarzy i piłkarek oraz ponad 100 realistycznie odwzorowywanych stadionów.

Gameplay to chyba największa zmiana

Może zdziwi Was to, co powiem, ale uważam, że ogólny feeling rozgrywki jest pozornie zbliżony do tego z FIF-y 23. Chodzi o samo tempo gry i to, jak piłkarze poruszają się po boisku. Grałem w poprzednią część w zasadzie do samego końca i przeskok do EA FC 24 był dla mnie bardzo płynny, powiedziałbym, że płynniejszy niż z FIF-y 22 do FIF-y 23. Napisałem „pozornie”, bo choć faktycznie może wydawać się w pierwszych chwilach, że EA niewiele zrobiło, że jedynie nałożyło nową skórkę na stary silnik, szybko zorientujecie się, iż zmieniło się tu więcej, niż mogłoby się wydawać.

Zacznijmy od najbardziej istotnej modyfikacji, a mianowicie sposobu poruszania się po boisku. W EA FC 24 da się dostrzec bardzo duży wpływ technologii HyperMotion V na rozgrywkę. Na przemian z graniem oglądałem w telewizji mecze Ligi Mistrzów i faktycznie było widać, że zawodnicy w FC 24 ustawiają się w zasadzie tak jak ci na żywo, że te formacje przesuwają się jak prawdziwe, a tysiące nowych animacji pozwalają odwzorować ogólny wygląd meczu piłkarskiego.

Gdy przełączałem widok z gry na boisko, w pewnych momentach naprawdę łapałem się za głowę, bo gestykulacja piłkarzy, mowa ich ciała, to, w jaki sposób zbierają się do sprintów, wchodzą w dryblingi czy w walkę bark w bark – wszystko to naprawdę do złudzenia przypominało to, co oglądamy w telewizji. Tego brakowało w FIF-ie 23 i właśnie z tego powodu gracze często narzekali, że wygląda ona trochę sztywno, trochę za bardzo jak gra. Było widać, że coś tam się rusza na murawie, ale nie miało to duszy, piłkarze działali w oderwaniu od siebie, bazując na innych, gorszych, animacjach.

Aktywności w karierze piłkarza potrafią zaskakiwać.EA Sports FC 24, EA, 2023

Sporo zmieniło się także w kontroli nad zawodnikami i przyzwyczajenie się do tego zajmie Wam więcej niż kilka godzin, jeśli graliście w FIF-ę 23. Piłkarze w EA FC 24 zamiast trzech typów AcceleRATE dostali ich teraz aż 7 i widać, że twórcy położyli mocny nacisk na wykorzystanie ich w trakcie rozgrywki. Zawodnicy posiadający element gwałtowności w swojej charakterystyce są niebywale zwrotni, faktycznie potrafią oderwać się od rywala w pierwszych metrach, a prowadzenie piłki przy nodze to dla nich kaszka z mleczkiem.

To duża zmiana względem poprzedniej gry, bo tam zawodników ze stylem biegu „gwałtowny” unikałem ze względu na to, iż w zasadzie zawsze byli dla mnie za wolni na dłuższym dystansie. Ci dysponujący stylem o nazwie „przedłużony” dominowali ich na każdej długości biegu, gdyż niezależnie od statystyk osiągali wyższą prędkość na długim dystansie (przed grudniowymi patchami wręcz frunęli przed siebie) i bardziej pasowali do mety gry.

W tym roku nadal „przedłużeni” są mocni, ale nie aż tak. Jasne, na środku obrony ten styl biegu to wciąż rzecz niezbędna, ale w zasadzie wszędzie indziej można eksperymentować z innymi. Nawet niekochany styl „kontrolowany” ma sporo sensu, bo znaczna część zawodników jest teraz „kontrolowana przedłużona” lub „kontrolowana gwałtowna”, czyli znajduje się gdzieś pośrodku pomiędzy dwiema skrajnymi grupami. To pozwala na zbudowanie bardzo zbalansowanego zespołu, gdzie szybcy i zwrotni są skrzydłowi, stateczni i potężni środkowi obrońcy, a reszta dopasowana do indywidualnych potrzeb grającego.

Jak Robert skacze do główki, to nie ma co zbierać.EA Sports FC 24, EA, 2023

Jak działają typy przyspieszania AcceleRATE?

Choć wydaje się to dość skomplikowane, nie ma się czego bać. W celu dokładnego zobrazowania sytuacji posłużę się tabelką wziętą bezpośrednio z EA Sports.

Podstawowe typy przyspieszania

Kontrolowane: większość zawodników w grze wpasowuje się w ten typ przyspieszania, bo ich przyspieszenie ma charakter wyważony i kontrolowany.

Gwałtowne: niżsi i bardziej zwinni zawodnicy przyspieszają szybciej na początku sprintu, ale potem zaczynają przyspieszać wolniej.

Przedłużone: wyżsi i silniejsi zawodnicy zaczynają powoli, ale wraz z dystansem nabierają coraz większego przyspieszenia.

Nowe typy przyspieszania, odzwierciedlające więcej stylów poruszania się zawodników:

kontrolowane gwałtowne – 50% gwałtownego, 50% kontrolowanego;

głównie gwałtowne – 70% gwałtownego, 30% kontrolowanego;

kontrolowane przedłużone – 50% przedłużonego, 50% kontrolowanego;

głównie przedłużone – 70% przedłużonego, 30% kontrolowanego.

Osobny akapit należy się golom, bo tutaj czeka Was zaskoczenie: nie strzela się ich już tak łatwo. W poprzednich odsłonach FIF-y wystarczyło zwrócić drążek analogowy w kierunku względnie zbliżonym do bramki, a nasz zawodnik uderzał w jej światło, chyba że był mocno zasłonięty czy pozbawiony balansu ciała przez rywala.

W EA FC 24 to zupełnie inna bajka, bo nawet z włączoną domyślną asystą strzałów trzeba dużo dokładniej celować w światło bramki. Nie wiem, czy to zamierzony efekt, czy też jakiś bug, który zmniejsza poziom asysty, ale jest faktem, że strzelanie goli wymaga teraz od gracza więcej umiejętności. W wielu sytuacjach złapałem się na tym, że strzał był wymierzony tak, iż niewątpliwie trafiłbym w FIF-ie, a w EA FC 24 piłka poleciała obok bramki. Przestawienie się na takie celowanie zajęło mi dobrych kilka godzin.

Kamera z oczu sędziego to nowość.EA Sports FC 24, EA, 2023

Wbrew pozorom nie znerfiono strzałów z fałsza, te wchodzą z mniej więcej podobną częstotliwością jak do tej pory, choć ewidentnie piłkarzom częściej zdarza się wykonywać inne zagrania po wciśnięciu L2/LT. Do tej pory w zasadzie zawsze powodował to strzał z zewniak, a teraz zawodnicy częściej decydują się na inne ekwilibrystyczne zagrania (np. strzały piętką czy raboną). Sama trajektoria lotu piłki przy strzałach również została zmodyfikowana i mam wrażenie, że jest bardziej „mięsista” niż do tej pory. Nie podoba mi się za to zmiana w power shotach, które w mojej opinii wchodzą teraz zbyt łatwo, szczególnie jeśli dany piłkarz ma odpowiedni styl gry. Powinno to zostać poprawione w patchach, bo Haaland strzelający silną przewrotką z 35 metrów jest raczej zaprzeczeniem realizmu.

Dużo dziwnych zmian nastąpiło w podaniach i sam nie wiem, co o tym myśleć. Przede wszystkim mam wrażenie, że w EA FC 24 podania są albo bardzo lekkie, albo bardzo mocne, brakuje wyważonego środka, co denerwuje przy wyprowadzaniu piłki z obrony. Kompletnie zlikwidowano silne podania prostopadłe górą (LB+RB+Y lub L1+R1+trójkąt), które teraz idą dołem jak zwykłe silne podania prostopadłe (RB+Y lub R1+trójkąt). Jestem przekonany, że to błąd, bo takie piłki były wręcz podstawą szybkich kontrataków. Zagrywanie zwykłych podań prostopadłych górą w zasadzie mija się z celem, gdyż są one tak wolne, że rywal zawsze je przejmie w locie lub tuż po przyjęciu przez naszego zawodnika. Trzymam kciuki, aby zostało to naprawione, bo jest to jedna z najbardziej irytujących rzeczy podczas rozgrywki.

W trakcie gry nie wolno Wam ignorować dośrodkowań, które przygotowano w zasadzie od zera. Zapomnijcie wszystko, co o nich wiedzieliście, i uczcie się od nowa. Klasyczne wrzutki spod linii bocznej są teraz trudniejsze do wykonania, natomiast dośrodkowania z głębi pola oraz z przytrzymaniem modyfikatora (L2 lub LT) stały się zabójcze. Oznacza to też, że w mecie gry znajdują się wysocy, silni i szybcy napastnicy, którzy dysponują dobrymi główkami. Nie jest to co prawda powrót do czasów Benteke i FIF-y 14, ale dodaje ciekawą opcję do zabawy.

EA FC 24 stawia na uniwersalność, więc gra na wrzutki i rosłych napastników nie jest jedyną opcją. Szalenie skuteczne okazują się rajdy z piłką po skrzydle i mocne podania po ziemi w pole karne. Tutaj najlepiej sprawdzą się szybcy i zwinni skrzydłowi pokroju Viniego Juniora, Raheema Sterlinga czy Neymara. Drybling z piłką przy nodze jest bardzo ważny i z pewnością nieraz traficie na przeciwników „kręcących kółka” z futbolówką. Od takich zwodów może rozboleć głowa, ale dobrą wiadomością jest to, że da się je powstrzymać, choć trzeba się tego nauczyć. W przeciwnym razie będziecie mieli problem z dobrymi dryblerami.

Najlepsze karty w UT czekają w paczkach.EA Sports FC 24, EA, 2023

Na duży plus muszę zaliczyć zmiany w starciach fizycznych. W EA FC 24 wyraźnie widać, że dobrze zbudowani zawodnicy, pokroju Antonio Rudigera czy Virgila van Dijka, zyskują na boisku przewagę dzięki swojej posturze. Teraz zastawianie piłki takimi „kolosami” jest dużo skuteczniejsze niż do tej pory. Tacy futboliści są również bardziej przydatni w grze kombinacyjnej, bo potrafią odpychać rywali, mając piłkę przy nodze, oraz strzelać bez utraty równowagi, nawet jeśli przeciwnik próbuje im przeszkadzać.

W tym miejscu muszę także pochwalić EA za dobre zbalansowanie rozgrywki fizycznej. Wiele osób zastanawiało się, czy w mieszanych składach w Ultimate Teamie piłkarki z wysoko ocenioną siłą nie będą przepychać dużo większych mężczyzn. Nic takiego nie ma tu miejsca, postawiono na realizm, a wygranie pojedynku bark w brak przez zawodniczkę mierzącą 170 czy nawet 180 cm wzrostu z piłkarzem, który ma 190 cm, jest w zasadzie niemożliwe (oczywiście przy założeniu, że ich atrybuty siły są do siebie zbliżone). Powoduje to także, że wykorzystywanie kobiet na środku obrony w Ultimate Teamie raczej mija się z celem, no chyba że chcecie poświęcić główki, fizyczność i odbiory na rzecz szybkości biegu. Co ciekawe, gra kobiet nie różni się niczym od gry mężczyzn – poruszają się w ten sam sposób, strzelają z tą samą siłą itp. Myślę, że granie piłkarkami można porównać do rozgrywki składem bardzo niskich piłkarzy (w dużej części poniżej 170 cm wzrostu), a więc zwinnych i dobrych w dryblingu, ale słabych w starciach fizycznych i w powietrzu.

Jeśli chodzi o grę w obronie, to trudno tu mówić o dużych zmianach. Podobnie jak rok i dwa lata temu podstawą jest dobrze wykonywany jockey movement (przytrzymywanie L2/LT podczas bronienia), blokowanie strzałów i odbieranie piłki pomocnikami. Wybór środkowych lub bocznych obrońców nadal powoduje „wylewy” i dziury w formacji, choć nie tak duże jak kiedyś. Podoba mi się to, że można korzystać ze środkowych obrońców, a nie obawiać się, iż po nieudanym odbiorze posypie się cały zespół, ale cofać się nadal lepiej defensywnym pomocnikiem, a defensorów używać w obrębie pola karnego.

Płatne Ewolucje, nieładnie.EA Sports FC 24, EA, 2023

Więcej dobrego mam do powiedzenia o bramkarzach – w końcu bronią. Nowy sposób ich animowania powoduje, że grają znacznie lepiej niż w poprzednich FIF-ach i czasem zdarza się im wybronić naprawdę niezłe strzały. Nie oznacza to jednak, że grają dobrze, nadal wybór bramkarza ma marginalne znaczenie, bo w zasadzie każdy oceniony na 85+ gra tak samo, jeśli jest odpowiednio wysoki (190 cm+). Jest jednak dużo lepiej niż w FIF-ie 23, gdzie w zasadzie ich nie było, a ostatnią linię obrony stanowili defensorzy. Muszę przyznać, że w Ultimate Teamie Wojtek Szczęsny uratował mi skórę kilka razy w sytuacjach sam na sam, a wiem, że w FIF-ie 23 wpuściłby gola. To nadal nie jest to, czego bym chciał, ale przynajmniej seria zrobiła zwrot w dobrym kierunku.

Na koniec sekcji gameplayowej muszę wspomnieć szerzej o stylach gry. Zastąpiły one dość dziwne cechy, które determinowały to, czy zawodnik potrafi strzelać z fałsza, uderzać mocno z główki itp. Cechy te były raczej mało przydatne, bo niektóre z nich kompletnie na nic nie wpływały, a inne miały bardzo enigmatyczne opisy i w zasadzie trudno było zobaczyć je w akcji. EA wyrzuciło je ze swojej produkcji i zamiast nich umieściło style gry. Jest to zestaw umiejętności przygotowanych we współpracy z firmą analityczną Opta, który pozwala na uzyskanie przez piłkarzy bonusów do poszczególnych zagrań. Działa to całkiem sprawnie i przede wszystkim czytelnie. Ma też niebywale duży wpływ na rozgrywkę, bo odpowiednie style pozwalają na ulepszenie nawet świetnych zawodników i zawodniczek.

Stadiony w EA FC 24 żyją.EA Sports FC 24, EA, 2023

Jeśli dany piłkarz został wyposażony np. w style gry „potężne główki”, „walka w powietrzu” i „szybkość”, w trakcie rozgrywki okaże się prawdziwą bestią w polu karnym i przy dośrodkowaniach. Nawet jeżeli jego statystyki nie będą na elitarnym poziomie (od 90 pkt. oceny ogólnej wzwyż), i tak takie style gry są w stanie sprawić, że będzie on grać lepiej, niż można by przypuszczać. Mnie szczególnie do gustu przypadli obrońcy z premią do gry głową oraz fizyczności, a także skrzydłowi z bonusami do dryblingu i szybkości biegu. Style gry mają również ulepszone wersje oznaczone plusem, są one przeznaczone wyłącznie dla tych najlepszych i jeszcze bardziej widać ich wpływ na gameplay. Co więcej, widzimy nawet, kiedy się aktywują, bo podczas wykonywania zagrań wymagających danego stylu gry, nad wskaźnikiem zawodnika wyświetla się odpowiednia ikonka.

Wszystkie te zmiany łącznie powodują, że gameplay w EA FC 24 oceniam na plus względem FIF-y 23. W nową produkcję EA Sports gra mi się przyjemniej, bardziej płynnie i mam dużo większy wpływ na rozgrywkę niż do tej pory. Zdaję sobie jednak sprawę, że części z Was te zmiany mogą nie przypaść do gustu, bo wymagają od grającego więcej umiejętności, a w konsekwencji sprawiają, że gra staje się trudniejsza (choć też o niebo bardziej satysfakcjonująca). Wystawiłbym więc rozgrywce bardzo dużego plusa, gdyby nie te podania, szczególnie prostopadłe. Tam trzeba aktualizacji i to na wczoraj.

A CO ZE STARĄ GENERACJĄ I SWITCHEM?!

Spokojnie, wiem, że wielu z Was czeka na opinię o EA Sports FC 24 na Switchu, bo na tej platformie jest to największa zmiana w historii. Posiadacze Switcha przejdą z silnika pamiętającego FIF-ę 12 na Frostbite – dostaną tę samą grę, co PS4 i Xbox One. Dostęp przedpremierowy miałem wyłącznie do wydania na PS5, ale na pewno dopiszę dwa zdania o tym, jak to wygląda na Switchu, gdy tylko trochę na nim pogram.

Ultimate Team jest jeszcze lepszy (i droższy)

Porzucenie marki FIFA przez EA Sports spowodowało, że FUT zgubił „F” i nosi teraz po prostu nazwę Ultimate Team (UT). Pociągnęło to za sobą jednak dużo więcej zmian, niż moglibyście przypuszczać. Przede wszystkim w UT można obecnie grać także kobietami w mieszanych składach z mężczyznami. Zwiększyło to pulę dostępnych zawodników z ok. 17 tysięcy do 19 tysięcy i pozwoliło na budowanie bardziej zróżnicowanych składów. Nie jestem specjalnym fanem tego rozwiązania, ale z pewnością wiele osób będzie z niego korzystać, bo już w fazie beta-testów i w grze przedpremierowej w składach pojawiały się pojedyncze zawodniczki.

Dla mnie dużo ważniejszą i mającą większy wpływ na rozgrywkę zmianą jest dodanie do UT ewolucji. To specjalny tryb pozwalający na ulepszanie wybranych przez nas zawodników. Wprowadza to szalenie dużo opcji personalizacji rozgrywki i przede wszystkim indywidualności. Ewoluować możemy dowolnego zawodnika, który spełnia kryteria danej ewolucji (np. w zakresie podań, pozycji, tempa czy oceny ogólnej).

Dzięki temu w UT powinno powiać świeżością, bo oprócz kart, które mamy do dyspozycji, będziemy mogli tworzyć własne wersje specjalne i zmieniać np. mało grywalnych, wolnych zawodników w prawdziwe bestie. To także świetna okazja, żeby podreperować oceny ogólne Waszych ulubieńców, którzy nie zostali odpowiednio docenieni przez EA. Niestety, za niektóre z nich trzeba zapłacić – monetami zdobywanymi na boisku lub FC Pointsami, które kupuje się za prawdziwą walutę (na razie na szczęście wyłącznie jedna z 5 ewolucji wymaga płacenia).

Taktyką warto się bawić.EA Sports FC 24, EA, 2023

Dużą rolę w UT odgrywają też wspomniane wcześniej style gry. Poza tymi, które są przypisane do piłkarzy domyślnie, EA może od czasu do czasu, przy okazji wypuszczania kart specjalnych, dodawać do nich nowe style gry, które będą zwiększały ich użyteczność. Mała rzecz, a cieszy.

Sporo zmieniło się też w sekcji zadań, którą odświeżono wizualnie i nieco rozbudowano. Jestem jednak rozczarowany tym, że wbrew wcześniejszym obietnicom nie ma możliwości otrzymania wszystkich nagród, wykorzystując jeden przycisk. EA postawiło na rozwiązanie pośrednie i jednym guzikiem można odebrać kilka (lub wszystkie) nagród z jednej grupy.

Z mniejszych zmian warto wspomnieć o nowych, animowanych, kartach, które będą pojawiać się wraz z rozwojem gry. Mecze w Squad Battles skrócono z 12 minut do 8. Zdecydowano się także w końcu usunąć karty zmiany pozycji, dzięki czemu od teraz piłkarze będą dynamicznie ją zmieniać w zależności od tego, gdzie ustawimy ich na boisku.

Podoba mi się także fakt, że ikony w końcu przynoszą więcej zgrania, bo w FIF-ie 23 działało to tak źle, że umieszczenie takiej legendy w składzie mogło powodować wręcz spadek zgrania ze względu na słabo wykonany system wpasowywania ich w zespół. Jak mówi EA: „Każda IKONA w twoim składzie da teraz dodatkowy wkład w zgranie każdej lidze, która jest reprezentowana przez twój skład. Jeśli dodasz dwie IKONY, otrzymasz dwa punkty wkładu w zgranie, co gwarantuje co najmniej jeden punkt zgrania dla każdej ligi. Ten wkład ligowy sumuje się ze zgraniem ze względu na narodowość”.

Poza tym w Ultimate Teamie wiele rzeczy zostało po staremu. Mamy do dyspozycji te same tryby gry, rynek transferowy i możliwość customizacji stadionu oraz innych elementów wizualnych, a wyjście przeciwnika z meczu przy remisie nadal nie da nam wygranej.

Tryb Volta nie dostał dużo miłości.EA Sports FC 24, EA, 2023

Kariera dostała nieco miłości

Tryb kariery od kilku lat był raczej w odwrocie, bo choć dostawał nowe funkcje, to na dłuższą metę strasznie nudził. Istnieje szansa, że w tym roku okaże się nieco bardziej długowieczny.

Największą zmianą jest dodanie nieco bardziej zaawansowanych opcji taktycznych (w końcu!) do kariery menedżera. Wzorem Football Managera w EA FC 24 możemy wybrać jedną z siedmiu koncepcji taktycznych, której rozwijanie przyniesie naszym zawodnikom wymierne korzyści. Jeśli nazwy takie jak „tiki-taka”, „gegenpressing” czy „autobus” coś Wam mówią, na pewno docenicie zaimplementowane zmiany. Co więcej, da się stworzyć własną koncepcję taktyczną, która będzie oferowała premie w tych obszarach, jakie uznacie za kluczowe. Poza bonusami dla zawodników koncepcje taktyczne wpływają też na to, jak drużyna porusza się po boisku, jak broni, atakuje i rozgrywa. Twórcy do tego stopnia wierzą w nowe podejście do taktyki, że umożliwiają skautowanie zawodników pasujących do naszej koncepcji taktycznej – pachnie to FM-em.

Podoba mi się, że EA dodaje pewne funkcje jako „nowe”, choć istniały one w przeszłości w tej lub innej (choćby zbliżonej) formie. Tak jak np. instytucja trenerów. Fani serii FIFA z pewnością pamiętają legendarne odsłony 07 czy 08, gdzie miało się do dyspozycji cały sztab, który trzeba było opłacać i ulepszać. Faktem jest, że jego wpływ na rozgrywkę nie był aż tak duży, jak wynikałoby to z rozbudowanych opisów, ale coś tam jednak jego członkowie robili.

Teraz jako „nowość” sprzedaje się nam właśnie trenerów, którzy pojawiali się w serii w przeszłości. Choć trzeba przyznać, że ich rola w EA FC 24 okazuje się nieporównywalnie większa. Dzięki nim piłkarze mogą się szybciej rozwijać, i to w kierunku, w jakim będziemy chcieli. Nasi trenerzy mają określone umiejętności, które z czasem ulegają polepszeniu dzięki zdobywaniu punktów doświadczenia. Trzeba ich także opłacać, a im lepszy trener, tym więcej kosztuje jego utrzymanie. Zasada działania trenerów jest zatem dość prosta – im lepszy trener, tym większe bonusy do atrybutów dostaje dany piłkarz. Wprowadzenie trenerów pociągnęło za sobą także dodanie planów treningowych, które pozwalają na wypracowanie optymalnej kondycji, skupienia i innych czynników.

Wślizgi są teraz napawdę dynamiczne.EA Sports FC 24, EA, 2023

Przyjemny dodatek taktyczny stanowi też ekran przygotowania do meczu, który wzorem FM-a pozwala na zbadanie stylu drużyny przeciwnej, pokazanie jej mocnych punktów i wyświetlenie przewidywanego składu. Wszystko to ma na celu odpowiednie przygotowanie się do meczu. Dopełnieniem tej „FM-owości” jest możliwość oglądania meczu w widoku z kamery taktycznej lub bezpośrednio z linii bocznej, tuż za plecami menedżera. Wszystko to razem sprawiło, że znów poczułem przyjemność z grania w trybie kariery i na pewno nie porzucę go po kilku dniach.

Elementem wspólnym dla kariery menedżera i zawodnika jest obecność specjalnych momentów w trakcie sezonu. Piłkarz może wygrać Złotą Piłkę czy nagrodę dla najlepszego zawodnika, a menedżer może zostać szkoleniowcem sezonu. Wszystkiemu towarzyszą specjalne animacje, w tym nawet Gala Złotej Piłki. Drobnostki, ale cieszą.

Jeśli chodzi o karierę zawodnika, to tu zmieniło się mniej niż u menedżera. Twórcy postawili głównie na większą personalizację doświadczenia. Możemy zatrudnić sobie agenta, który będzie prowadził naszą karierę, wybrać drużynę marzeń, do której chcielibyśmy kiedyś dołączyć, a także decydować o kolejnych transferach. Zabawa piłkarzem to głównie osiąganie celów i awans w hierarchii światowego futbolu, którego zwieńczeniem jest zdobycie Złotej Piłki.

W pozostałych trybach gry zaszły raczej drobne zmiany

Widać, że EA jeszcze mocniej niż do tej pory postawiło na swój znak rozpoznawczy w postaci Ultimate Teamu oraz pochyliło się nieco nad trybem kariery. Jeśli chodzi o Voltę, to tutaj zmieniło się na tyle niedużo, że nie ma sensu opisywać tego szerzej. Tryb gry ulicznej nadal jest kolorowy, zabawny i nudzi się po rozegraniu pierwszego spotkania. Brakuje w nim głębi, a to, że stoi w rozkroku pomiędzy FIF-ą Street i czymś innym, wcale mu nie pomaga.

Co ciekawe, trochę więcej zmian nastąpiło w Klubach (dawniej znanych pod nazwą Pro Kluby). Przede wszystkim pojawi się tu crossplay, więc podobnie jak w innych trybach gry będziecie mogli grać ze znajomymi korzystającymi z innych konsol lub pecetów. Poza tym dodano nieco pikanterii do systemu ligowego, który dzieli się na dwa etapy: fazę ligową i pucharową. W fazie ligowej walczymy na danym poziomie rozgrywkowym o miejsca barażowe, by w fazie pucharowej ścierać się z najlepszymi rywalami o trofea. Progresja w Klubach pozwala odblokowywać trofea oraz monety w trybie Volta, więc gra jest naprawdę warta świeczki, jeśli są to moduły, które Was interesują. Dodatkowy modyfikator w postaci reputacji klubu pozwala na posiadanie piłkarzy kontrolowanych przez SI z wyższą oceną ogólną, odblokowanie wyższej klasy stadionu i zyskanie kolejnych opcji personalizacji.

Grafika ładna, ale co się stało ze stabilnością?

W przypadku oprawy wizualnej (nie mówię o animacjach, tylko o samej grafice!) nie mam za wiele do powiedzenia. Gra prezentuje się podobnie do FIF-y 23, choć ma zauważalnie lepsze oświetlenie i przoduje w detalach, takich jak fruwające źdźbła trawy po strzałach i wślizgach czy realistyczna fizyka ubrań i włosów. W trakcie rozgrywki nie zwraca się jednak na to większej uwagi. Niemniej jako plus należy zaliczyć fakt, że murawa jest nieco bardziej nasycona, a sama gra działa w 4K bez żadnych przycięć czy chrupnięć.

EA FC 24 w wersji, którą testowałem (bez patcha „day one”), miało problemy ze stabilnością na PS5. Nie chodzi o wydajność – tutaj było stałe 60 klatek na sekundę. Grze raz na 2–3 godziny zdarzało się za to kompletnie zawiesić – do tego stopnia, że nie reagowała na żaden przycisk, a potem wyłączała się z komunikatem o błędzie. Na szczęście nie działo się to w trakcie meczów, tylko w menu głównym lub podczas przeglądania zawartości Ultimate Teamu. Coś takiego nie doskwierało (a przynajmniej ja nie pamiętam) żadnej poprzedniej FIF-ie, a już na pewno nie z taką częstotliwością. Mam nadzieję, że zostanie to naprawione jak najszybciej, bo mocno mnie irytowało.

To może być dobry rok dla EA FC 24

Jak widzicie, premiera EA Sports FC 24 to nie tylko otrzymanie przez starą grę nowego szyldu. Zmian jest naprawdę sporo i nawet jeśli graliście niemało w FIF-ę 23, znajdziecie tu mnóstwo zawartości, która może pochłonąć Was na wiele godzin. Podoba mi się, że rozwijane są inne tryby poza UT, który jednak, rzecz jasna, na przestrzeni całego roku będzie z pewnością najbardziej „pompowaną” formą rozgrywki.

Jestem zadowolony z większości zmian w gameplayu i mogę Was z zapewnić, że nawet jeśli tak jak ja spędziliście ponad 400 godzin w FIF-ie 23, w EA FC 24 na pewno nie poczujecie powtarzalności i nudy. Miałem spore obawy co do tego, czy EA Sports uda się „dowieźć” nową część serii, bo pierwsze buildy gry, które wypróbowywałem przed premierą, nie były najlepsze. Okazało się jednak, że finalny produkt to zupełnie inna bajka – naprawdę nie sposób mu za wiele wytknąć. No może poza mikropłatnościami, których pewnie wolałbym, żeby nie było, i problemami ze stabilnością.

Póki co oczywiście najwięcej czasu spędziłem w Ultimate Teamie, ale mam już sporo planów dotyczących kariery menedżera i zawodnika, a i szybkich meczów ze znajomymi na kanapie na pewno sobie nie odpuszczę. A Wy na jaki tryb gry czekacie najbardziej? Dajcie znać w komentarzach, no i do zobaczenia na wirtualnych boiskach.

ZASTRZEŻENIE

Przedpremierowy dostęp do gry otrzymaliśmy od EA.

Mikołaj Łaszkiewicz

Mikołaj Łaszkiewicz

W GRYOnline.pl pracuje od maja 2020 roku. Najpierw był newsmanem w dziale technologii, z czasem zaczął udzielać się w grach i publicystyce, a także redagować oraz nadzorować działanie newsroomu technologicznego. Obecnie jest redaktorem naczelnym serwisu Futurebeat.pl. Wcześniej swoimi przemyśleniami na temat gier wideo dzielił się m.in. na różnych grupach tematycznych. Z wykształcenia prawnik. Gra na wszystkim i we wszystko, co widać czasem w recenzjach. Jego ulubioną konsolą jest Nintendo 3DS, co roku gra w nową część serii FIFA i stara się poszerzać gamingowe horyzonty. Uwielbia szeroko pojęty sprzęt komputerowy i rozkręca wszystko, co wpadnie mu w ręce.

więcej

Recenzja EA Sports FC 24 - nowa nazwa i (prawie) nowa gra
Recenzja EA Sports FC 24 - nowa nazwa i (prawie) nowa gra

Recenzja gry

EA Sports FC 24 to duchowy spadkobierca serii FIFA, który na każdym kroku stara się podkreślać swoją odmienność od poprzednich odsłon serii. Nie jest to jednak rewolucja, EA Sports nie wywróciło gry do góry nogami – i dobrze.

Recenzja gry TopSpin 2K25 - Iga Świątek nie udźwignie sama całej tej produkcji
Recenzja gry TopSpin 2K25 - Iga Świątek nie udźwignie sama całej tej produkcji

Recenzja gry

Wielki był mój smutek spowodowany tym, że po premierze Top Spina 4 w 2011 roku nie doczekałem się nigdy Top Spina 5 (a czekałem całe 13 lat). Dzisiaj zaś dostałem TopSpin 2K25 i… sam nie wiem, co o nim myśleć.

FIFA 23 - recenzja. Nie wyrabiam, ta gra jest jak TikTok
FIFA 23 - recenzja. Nie wyrabiam, ta gra jest jak TikTok

Recenzja gry

Ostatnia FIFA autorstwa EA Sports. Koniec pewnej ery. Przyszłość serii rodzi wiele pytań, więc wypada cieszyć się tym, co jest. Sęk w tym, że nie do końca potrafię. Dostałem grę, w którą chciałbym wsiąknąć, ale za nią nie nadążam. FIFA 23 jest jak TikTok.