Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Recenzja gry 1 października 2002, 12:41

autor: Mariusz Klamra

Medieval: Total War - recenzja gry

Medieval: Total War to kontynuacja słynnej i wielokrotnie nagradzanej serii gier strategicznych, tworzonych przez zespół Creative Assembly. Po dalekowschodnich klimatach w Shogun: Total War przenosimy się w bardziej nam znane realia średniowiecznej Europy

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

„... uderzające na siebie z dwóch pochyłości hufce rycerskie z wzajemnego uderzenia kopii, chrzęstu ścierających się zbroi i szczęku mieczów uczyniły huk i łomot, że go na kilka mil w okolicy słychać było. Mąż na męża napierał, kruszyły się z trzaskiem oręże, godziły w twarz wymierzone wzajem groty. W tym zamieszaniu i zgiełku trudno było rozróżnić dzielniejszych od słabszych, odważnych od niewieściuchów, wszyscy bowiem jakby w jednym zawiśli tłumie. I nie cofali się wcale z miejsca, ani jeden drugiemu ustępował pola, aż gdy nieprzyjaciel, zwalony z konia albo zabity, rum otwierał zwycięzcy. Gdy na koniec połamano kopie, zwarły się ze sobą tak silnie obu stron szyki i oręże, że już tylko topory i groty na drzewcach ponasadzane, tłukąc o siebie, przeraźliwy wydawały łoskot jakby bijące w kuźniach młoty. Jeźdźcy, ściśnieni w natłoku, mieczem tylko nacierali na siebie i sama już wtedy siła, sama dzielność osobista przeważała...”

Ten fragment opisu bitwy pod Grunwaldem pióra Długosza doskonale wpasowuje się atmosferą w najnowszą strategię brytyjskiej firmy Creative Assembly czyli Medieval: Total War. Gra jest kontynuacją słynnej serii Shogun: Total War, jednak tym razem autorzy „na warsztat” wzięli nie Japonię, lecz średniowieczną Europę – nie bez przyczyny, jako że historycznie okres ten był praktycznie nieprzerwanym pasmem konfliktów, w których ścierały się różne kultury, strategie i szkoły prowadzenia wojen.

Medieval jest grą o tyle dość unikalną, że składa się z dwóch oddzielnych i zupełnie różnych części, z których każda w zasadzie może być traktowana jak oddzielna gra, choć z drugiej strony obie doskonale się uzupełniają. Jedną z nich jest część strategiczna, rozgrywana w trybie turowym na mapie Europy podzielonej na prowincje. Drugą jest część taktyczna, będąca de facto doskonałym RTS-em z widokiem 3D. Co ważne, gracz nie jest zmuszany do łączenia obu trybów – miłośnik „turówek” może grać tylko w trybie strategicznym, a RTS-ów w taktycznym. Z tego powodu postanowiłem potraktować je oddzielnie, choć końcowe wnioski i ocenę wystawiam im oczywiście łącznie.

CZĘŚĆ STRATEGICZNA

Ten rodzaj rozgrywki dostępny jest w trybie Kampanii, którą możemy rozgrywać na kilka sposobów, w zależności od okresu średniowiecza w którym rozpoczynamy grę (dostępny jest wczesny, szczytowy i schyłkowy) oraz od warunków zwycięstwa (dominacja militarna lub słynne osiągnięcia, w tym ostatnim podboje są mniej istotne od np. osiągnięcia wysokiego poziomu rozwoju czy przeprowadzenia udanej krucjaty i odzyskania Ziemi Świętej). Najpierw musimy wybrać z kilkunastu dostępnych państwo, którym będziemy grać – i tu pierwsza miła niespodzianka, we wszystkich okresach jest dostępna Polska! W grze występuje około 20 narodów, z tym, że niektóre (np. Węgrzy czy Rosjanie we wczesnym okresie) mogą być sterowane wyłącznie przez AI komputera. Każde państwo zaczyna z małą armią i kilkoma prowincjami (np. w wypadku Polski jest to Małopolska i Śląsk), charakteryzowanymi przez kilka współczynników, m.in. dostępnymi surowcami mineralnymi, produktami handlowymi a przede wszystkim poziomem wpływów z podatków. I tutaj zaczyna się cała zabawa – pierwsze decyzje czy inwestujemy w rozwój ekonomiczny prowincji (rolnictwo, kopalnie, kupcy, port etc.) czy też stawiamy na produkcję militarną i szybką aneksję sąsiadujących z nami prowincji neutralnych, których zajęcie nie grozi wywołaniem długotrwałej wojny. Te decyzje nie są łatwe, ponieważ bardzo rozbudowane „drzewo technologiczne” powoduje, iż aby móc produkować dobre jednostki potrzeba ogromnych nakładów finansowych na rozbudowę prowincji, a ponadto mnóstwa czasu, gdyż bardziej zaawansowane budynki to wiele lat oczekiwania na ich ukończenie. Z kolei rozwój ekonomiczny bez wspierającej go siły militarnej może stanowić nieodpartą pokusę dla naszych sąsiadów.

Recenzja gry Millennia. Zły sen gracza marzącego o alternatywie dla Civilization
Recenzja gry Millennia. Zły sen gracza marzącego o alternatywie dla Civilization

Recenzja gry

Millennia miały doprowadzić do ekstremum to, co najlepsze w serii Civilization. Niestety, twórcom przyszło do głowy nazbyt wiele pomysłów, jak tego dokonać, i potknęli się o własne nogi.

Recenzja gry Against the Storm. City builder prawie doskonały
Recenzja gry Against the Storm. City builder prawie doskonały

Recenzja gry

Zdawałoby się, że przepis na współczesnego city buildera jest prosty – robimy to, co wszyscy, dodajemy tylko jakąś oryginalną nowinkę – i gotowe, pora na CS-a. Na szczęście polscy deweloperzy z Eremite Games podeszli do sprawy zupełnie inaczej.

Recenzja Cities: Skylines 2 - ten city builder potrzebuje przebudowy
Recenzja Cities: Skylines 2 - ten city builder potrzebuje przebudowy

Recenzja gry

Fani city builderów musieli długo czekać na kolejną odsłonę gry o tworzeniu nowoczesnych miast. Cities: Skylines 2 nie wprowadza rewolucji do gatunku i boryka się z technicznymi problemami. Nadal jednak wciąga na długie godziny.