Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 12 grudnia 2013, 17:07

autor: Maciej Śliwiński

Czym będzie ESGN TV - esportowa telewizja nowej generacji

Czy eSports Global Network i telewizja ESGN TV zrewolucjonizują media esportowe? Przyglądamy się projektowi, który ma szansę być tam dla gier, co ESPN dla tradycyjnych dziedzin sportu.

W ubiegły weekend swoją działalność zainaugurowało E-Sports and Gaming Network, projekt w ostatnich miesiącach owiany tajemnicą, a mający szanse zarówno zrewolucjonizować świat sportów elektronicznych, jak i stać się spektakularną klapą.

Na pierwszy rzut oka wizja roztacza przed nami podczas berlińskiej konferencji robi niesamowite wrażenie. ESGN to pierwsza tak kompleksowa platforma do relacjonowania rozgrywek e-sportowych, obejmująca zasięgiem dwa najważniejsze dla sportów elektronicznych kontynenty oraz oferująca graczom tak telewizję, jak i system rankingowy połączony ze stroną informacyjną. Dotąd, mimo nieśmiałych prób, nigdy nie powstało tego rodzaju centrum społeczności dla zawodowych graczy.

Na pierwszym planie Chance, maskotka ESGN, prywatnie pies Morgana. - 2013-12-13
Na pierwszym planie Chance, maskotka ESGN, prywatnie pies Morgana.

Respekt budzi również lista partnerów, którą ESGN zaprezentowało na starcie. Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że powstający w Niemczech projekt będzie solidną konkurencją dla Electronic Sports League, zarówno na płaszczyźnie turniejowej, jak i medialnej. Tymczasem okazuje się, że szefowie Turtle Entertainment stali się głównym europejskim partnerem ESGN. Również ciekawie prezentują się partnerzy z Azji – GOM TV nie trzeba przedstawiać żadnemu z fanów StarCrafta, a GameFy to potężny chiński portal dla profesjonalnych graczy. Clauf, firma odpowiedzialna za ESGN, zaczęła od partnerów z najwyższej półki, a z naszych rozmów z jej pracownikami wynika, że ich liczba będzie stopniowo rosnąć. Opcji jest naprawdę sporo – zaczynając od turniejów skupionych wokół Dreamhacka, a kończąc na amerykańskich organizacjach e-sportowych, jak na przykład ESEA.

Szeroki wachlarz partnerów wydaje się podstawą funkcjonowania ESGN w wybranej przez siebie formie, ale również poważnym zagrożeniem. Przykładowo ESL w ostatnich latach dużo zainwestowało we własną telewizję e-sportową, systematycznie podnosząc poziom programów. W tej chwili wygląda na to, że cześć z nich będzie nadawana na platformie ESGN TV i ciężko dostrzec tu jakiś sens i logikę. Mimo to przedstawiciele ESGN zachowują spokój, podkreślając, że nie chcą z nikim rywalizować. „Jestem przekonany, że w każdym przypadku będziemy starali się znaleźć z naszymi partnerami zloty środek podczas rozwiązywania problemów” – powiedział nam Petros Titis.

Jednym z ciekawszych elementów ESGN jest ranking graczy, mający przede wszystkim ułatwić porównywanie osiągnięć i poziomu zespołów czy zawodników z różnych kontynentów. Jego algorytm zbierze wyniki spotkań odbywających się w ramach rozgrywek organizowanych przez partnerów, zanalizuje je i uporządkuje, przydzielając punkty ESGN. Równocześnie będzie także prowadzony ranking ESGN ELO dla rozgrywek pod egidą wszystkich innych lig i turniejów. Pewną ciekawostkę z nim związaną zdradził nam Petros Titis, marketing manager w Claufie. Okazuje się bowiem, że cały system przygotowany do zliczania punktów jest w stanie gromadzić automatycznie wyniki z większości gier i spotkań rozgrywanych na świecie. To niesamowite udogodnienie i jeśli faktycznie będzie działać poprawnie, ranking ESGN ELO ma szansę być bardzo dokładnym narzędziem do porównywania osiągnięć zawodników czy drużyn.

Morgan Stone prezentujący założenia ESGN TV w trakcie konferencji. Chance obok. - 2013-12-13
Morgan Stone prezentujący założenia ESGN TV w trakcie konferencji. Chance obok.

Interesujące jest, jak ten ranking zostanie wykorzystany. Na liście partnerów ESGN obok czołowych lig czy e-sportowych telewizji widnieją również Riot i Wargaming. Wszyscy ze swoimi własnym rozgrywkami we flagowe tytuły, wszyscy z osobnymi, zróżnicowanymi, często skomplikowanymi systemami kwalifikacji do nich. Czy w przyszłości ranking ESGN może stać się przepustką do najważniejszych rozgrywek albo chociaż pomóc w rozstawieniu zespołów w kwalifikacjach? Oficjalnie przedstawiciele ESGN milczą na ten temat, ale z naszych informacji wynika, że szanse na to są co najmniej spore.

Tym, co może ESGN i przy okazji sporty elektroniczne wynieść na kolejny poziom, jest jednak telewizja. Kilkadziesiąt lat temu sprawiła, że masowym sportem stała się między innymi piłka nożna czy koszykówka w USA, teraz przedstawiciele Claufa mają podobne plany związane z e-sportem. Mimo że brzmi to nieco utopijnie, wydaje się, że ESGN podchodzi do tematu niesamowicie ambitnie i jeśli zrealizuje chociaż cześć pomysłów przedstawionych na konferencji, będzie blisko osiągnięcia tego celu.

Przede wszystkim ESGN TV ma być pierwszą w historii e-sportu telewizją z 24 godzinną ramówką, której znaczną część stanowić będą programy nadawane na żywo. W tym celu pod Berlinem wynajęto halę w najstarszym na świecie studiu filmowym. Odwiedziliśmy Babelsberg i jesteśmy pod sporym wrażeniem, zarówno jego koncepcji, jak i organizacji. Widać zresztą, że dla wszystkich pracowników ESGN produkcja TV jest prawdziwą wisienką na torcie całego projektu. Świadczy o tym również fakt zatrudnienia w Claufie Morgana Stone’a, byłego producenta telewizji ESPN, który swoje bogate doświadczenie z tradycyjnych sportów ma obecnie wykorzystać do kreowania nowych gwiazd sportów elektronicznych i przygotowania przekazu telewizyjnego ze spotkań i turniejów tak, by był on przystępny dla jak największej liczby odbiorców.

Morgan przedstawił kilka pomysłów na zapełnienie ramówki w 2014 roku. Wśród nich są bardziej casualowe formaty, jak na przykład program w stylu talk show, będący połączeniem gameplayów i rozmowy z graczami oraz celebrytami, a także zdecydowanie bardziej interesujące z punktu widzenia e-sportowców relacje z turniejów czy minizawody organizowane w studiu. Tym, co ma wyróżniać ESGN TV na tle innych telewizji, jest posiadanie korespondentów nadających relacje na żywo z najważniejszych dla e-sportu krajów. Gwiazdorską obsadę zobaczymy także na stanowiskach komentatorskich: głównym prezenterem został Daniel „Frodan” Chou, a wspierać go będzie między innymi Nicolas „Tasteless” Plott – gwiazda komentarza w rozgrywkach w StarCrafta II. Nowe pomysły Stone’a ocenimy prawdopodobnie już w styczniu. Natomiast pełnię zdolności operacyjnych ESGN TV powinno osiągnąć w połowie 2014 roku. Możliwe zatem, że w marcu zobaczymy profesjonalne relacje tej niemieckiej telewizji z finałów Intel Extreme Masters, mających odbyć się w Katowicach.

Morgan Stone to były producent serii programów dla ESPN, specjalizujący się w realizowaniu widowiskowych cykli z gwiazdami sportów ekstremalnych. Pracował między innymi z Tonym Hawkiem czy Davidem Mirrą. Może pochwalić się również pracą przy teledyskach legendy hip-hopu – Snoop Doga. Teraz swoje doświadczenie spróbuje wykorzystać w sportach elektronicznych.

O powodzeniu projektu często decydują ludzie, którzy za nim stoją. W tym przypadku ESGN ma naprawdę solidne podstawy do działania i snucia długofalowych planów, jeśli tylko koreańska armia e-sportowych specjalistów będzie w stanie przenieść azjatycką wizję sportów elektronicznych na globalny rynek. Poza wspomnianym Stone’em ekipę Claufa tworzą bowiem w większości ludzie, którzy w ostatnich latach organizowali e-sportowe życie w Azji. Praktycznie cały zarząd może pochwalić się uczestnictwem w takich projektach jak Seul eSport Festival, OnGameNet, CJ Media, FPSKorea, ESL czy CPL. Ten ostatni przykład niekoniecznie wróży najlepiej, ale dobrze pokazuje, jak duże i wieloletnie doświadczenie mają ludzie odpowiedzialni za ESGN.

ESNG jest z pewnością najbardziej ambitnym przedsięwzięciem e-sportowym na przestrzeni ostatnich lat. Jego rozwój będziemy śledzić z dużym zainteresowaniem w przyszłym roku. Historia uczy jednak, żeby do tego typu inicjatyw podchodzić z pewną rezerwą. Gracze pamiętają spektakularne upadki marek, które również miały solidne plany, dużą społeczność i cieszyły się renomą: CPL, ESWC, WSVG czy KODE5. Jeśli jednak wszystko pójdzie po myśli ekipy Claufa, możemy mieć do czynienia z przełomem w postrzeganiu sportów elektronicznych.