Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 28 sierpnia 2009, 14:46

autor: Redakcja GRYOnline.pl

Targi gamescom - nasze podsumowanie

Największa europejska impreza poświęcona elektronicznej rozrywce już za nami. Oto nasze wrażenia z targów gamescom i bardzo subiektywna lista najlepszych zaprezentowanych na nich gier.

Największe targi elektronicznej rozrywki w Europie już za nami. Games Convention, które od lat odbywały się w Lipsku, przeszły do historii. Teraz tłumy zwiedzających (245 000) i dziennikarzy (4000) udały się do Kolonii na gamescom. Z naszej polskiej perspektywy przeniesienie imprezy o 500 km to na pewno spory problem, jednak prawdziwemu graczowi nie straszna i taka odległość.

Na targach nie mogło zabraknąć ekip gry-online.pl i tvgry.pl, udało nam się zobaczyć większość budzących zainteresowanie i emocje gier, odnośniki do wszystkich materiałów z gamescom znajdziecie w naszym specjalnym serwisie targowym.

Wystawcy wyraźnie rozdzielili pokazy w centrum biznesowym od części otwartej dla zwiedzających. Za zamkniętymi drzwiami mogliśmy zobaczyć w zasadzie wszystkie najważniejsze pozycje nadchodzących miesięcy. Szkoda, że większości z nich nie udostępniono szerokiej publiczności. Dzięki temu dziwnemu ruchowi ze strony wydawców na stoisku na przykład 2K/Rockstar mogliśmy zagrać w... GTA IV oraz Midnight Club: Los Angeles, który swoją premierę miał 10 miesięcy temu! Nie lepiej wypadł Ubisoft, którego targowe stoisko było zdominowane przez casualowe gry na Wii. Na szczęście za zamkniętymi drzwiami zobaczyliśmy m.in. Assassin's Creed II, R.U.S.E. czy Silent Hunter 5, dlatego zachęcamy do lektury naszych wrażeń.

Tłum zwiedzających oczekuje na wejście na targi.

W ten sposób na tle innych wydawców gwiazdą targów gamescom stało się Sony. Japoński gigant dał możliwość zagrania odwiedzającym targi we WSZYSTKO co najlepsze w jego planie wydawniczym. God of War III, Heavy Rain, Uncharted 2, Gran Turismo 5, MAG czy LittleBigPlanet na PSP. Wielkie brawa, mam nadzieję, że w przyszłym roku reszta wydawców weźmie stoisko Sony za wzór do naśladowania.

Gamescom to także ogromne święto dla wszystkich fanów gier Blizzarda, każdy mógł zagrać w Diablo III i StarCraft II, oczywiście odstawszy swoje w kolejce. Generalnie stoisko całego koncernu Activision-Blizzard było całkiem nieźle pomyślane. Scena, na której prezentowano Guitar Hero 5, przyciągała sporą liczbę słuchaczy. Szkoda tylko, że Modern Warfare 2 był stosunkowo słabo zaprezentowany, odwiedzający targi musieli stać w niemałej kolejce, by zobaczyć w zasadzie ten sam poziom, który pokazywano na E3, oczywiście o możliwości zagrania trzeba było zapomnieć.

Electonic Arts również nie zawiodło odwiedzających. Każdy mógł zagrać w FIFĘ 10, Need for Speed Shift czy Dragon Age: Początek. W specjalnie przygotowanym teatrze zaprezentowano The Old Republic. Wokół sceny na stoisku EA zawsze coś się działo, a spragniona gadżetów publiczność cały czas dopisywała.

Na tle konkurencji blado wypadł Microsoft. Największą atrakcją tego stoiska były specjalne fotele do gry w Forza Motorsport 3. Zwiedzający mogli pograć także w Halo 3: ODST oraz Lips: Number One Hits, a na kilku rozstawionych pecetach z zainstalowanym Windows 7 pobawić się okularami NVIDIA 3D Vision. Jeżeli chodzi o organizację stoiska, Sony wyprzedziło konkurenta o kilka lat świetlnych.

Na gamescom nie zabrakło Bethesdy oraz Capcomu – choć ci wydawcy nie zaskoczyli nas żadnymi wielkimi ogłoszeniami, to znalazło się sporo chętnych, by zagrać w Lost Planet 2 czy zobaczyć w akcji Brink. Bardzo dobrze widoczny był także NCsoft, który promował Aiona.

To oczywiście nie wszystko, co targi gamescom miały do zaoferowania zwiedzającym. Po halach wystawowych można było chodzić godzinami, wypatrując różnych zakamuflowanych perełek, jak np. grywalne Operation Flashpoint: Dragon Rising czy Supreme Commander 2 na stoisku ESL Intel ASUS gamezone. Jak to na tego rodzaju pokazach bywa, wszelkiego typu gry imprezowe (jak Rock Band, Guitar Hero, SingStar, Buzz) dostarczały naprawdę sporo zabawy zarówno graczom, jak i zgromadzonych wokół nich widzom.

Jak imprezę odebrali gracze? Zapytaliśmy o to trzech naszych MayClubowiczów, którzy wygrali wycieczkę na targi w ramach naszych corocznych imprez GOL Adventure.

Targi okiem uczestników GOL Adventure 2009

Środa była dla nas pierwszym dniem właściwych targów i z pozostałymi mayclubowiczami, czyli Kubą i Adrianem, rzuciliśmy się na zwiedzanie. Na pierwszy ogień poszło Diablo III. Po odstaniu swego w kolejce, która tego dnia nie była jeszcze strasznie długa – ot pół godziny oczekiwania – udało nam dostać się do stanowisk z Diablo. Było ich kilkadziesiąt i każde pozwalało na 20 minut zabawy. Do wyboru mieliśmy 3 postacie – Znachora, Czarodzieja i Barbarzyńcę – więc kierowany rządzą krwi wybrałem, rzecz jasna, tego ostatniego. 20 minut minęło, jak z bicza strzelił. Wiem jedno, kupuję Diablo III pierwszego dnia sprzedaży. Gra jest po prostu rewelacyjna. Choć demo miało nisko ustawiony poziom trudności, to i tak wrażenia pozostawiało wspaniałe. Kapitalna jest szczególnie wyjątkowo nastrojowa grafika. Świetne są też losowo generowane misje poboczne. Cudo.

Diablo III

Później udało nam się dostać do stoiska z PES 2010. Jestem fanem serii od samych jej początków, czyli jeszcze od czasów, kiedy gra nazywała się ISS. I choć wygląda ona naprawdę ładnie i zabawa jest przednia, to jednak obawiam się, że po raz pierwszy w tym roku moją wiodącą grą piłkarską będzie FIFA 10, która wypadła po prostu doskonale. Wydaje się mieć prawie wszystkie zalety PES-a i niewiele wad. To będzie hit.

Szybko zobaczyliśmy jeszcze Tekkena 6, który wygląda brzydko, ma idiotyczny fabularny tryb współpracy i ogólnie robi negatywne wrażenie.

Później nastąpił jednak gwóźdź programu, czyli prezentacja Brutal Legend. Od dawna mówiłem, że to będzie dla mnie gra roku i absolutnie podtrzymuję to zdanie. "Brutalna Legenda" jest po prostu boska. Prześmieszna, megagrywalna, jak diabli wciągająca i zaprojektowana jakby pod mój gust. A poza tym jej autorem jest Tim Schafer, który nie tylko jest prawdziwą legendą branży (i ojcem takich gier jak Day of the Tentacle, Full Throttle, Grim Fandango czy Psychonauts), ale także rewelacyjnym mówcą i niesamowicie sympatycznym gościem. Udało mi się zrobić z nim zdjęcie i jestem z tego bardzo dumny.

Po krótkiej zabawie z Guitar Hero 5, które niczym mnie do siebie nie przekonało, zakończyliśmy pierwszy dzień.

Wydarzeniem czwartku była dla mnie prezentacja Rage. Ludzie, jak to wygląda na żywo! Zaliczyłem pierwszy prawdziwy szczękoopad od dawna. Grafika jest po prostu niesamowita, a na dodatek ultrapłynna, fabuła zaś od razu budzi skojarzenia z Falloutem. Zdecydowanie gra targów jak dla mnie.

Rage

Następnie poszliśmy do sali 6, gdzie w salce zbudowanej na modłę świątyni Sithów obejrzeliśmy prezentację Star Wars: The Old Republic. Gra już teraz robi spore wrażenie, choć cały czas jestem pełen obaw co do tego, jak autorom uda się wywiązać z obietnic stworzenia MMORPG, w którym główną rolę pełni fabuła. Pokazane instancje dają jednak nadzieję, zaś ilość dialogów (przedstawionych raczej jak w tytule dla jednego gracza), których jest więcej niż we wszystkich grach BioWare razem wziętych, pokazuje, że autorzy naprawdę stawiają na odpowiednią prezentację historii.

Po wyjściu z sali, przeszliśmy parę kroków do stoisk EA, gdzie mogliśmy zobaczyć w akcji dwie nowe gry z serii NFSNitro na Wii oraz Shift na „duże” konsole i pecety. W krótkich, żołnierskich słowach powiem tak: Nitro jest do luftu, a Shift wręcz przeciwnie.

W piątek z samego rana udało nam załapać się na prezentację Modern Warfare 2. Pokazywany był ten sam etap co na E3, czyli infiltracja bazy w Kazachstanie. Gra robi duże wrażenie i na pewno sprzeda się w bazilionie egzemplarzy. Później szybki przemarsz przez wszystkie sale, sprawdzenie Aiona, rzut oka na stoiska Nintendo z masą imprezowych gier, próba dopchania się do Heavy Rain (nieudana), oglądanie Uncharted 2 (cudne) i God of War III (rewelacyjne), chwila odsapnięcia i powolne zbieranie się do wyjścia.

Uncharted 2: Among Thieves

Oczywiście nie wymieniłem wszystkiego, co mieliśmy okazję zobaczyć, a i tak wyszła wcale obszerna relacja. Teraz czas na krótkie podsumowanie całych targów – bardzo udana impreza. Jedyną wadą z mojego punktu widzenia był wszechobecny język niemiecki oraz brak czasu na zobaczenie wszystkiego. Szkoda też, że sporo produkcji pokazywano jedynie za zamkniętymi drzwiami. Oprócz tego widać wyraźnie, że bardzo ważnym segmentem rynku są gry imprezowe – kiosków z Wii było bez liku, a na stoiskach Sony i Microsoftu prym wiodły takie gry jak SingStar, Buzz czy Lips. Wszędzie pełno było także rozmaitych mutacji Guitar Hero i Rock Band. Również pod względem wielkości targi robią bardzo duże wrażenie. Miałem okazję być dwukrotnie na E3 w Los Angeles i wyznam, że na gamescom wszystkiego było zdecydowanie więcej. Mam nadzieję, że po niewątpliwym sukcesie tegorocznej edycji w przyszłym roku targi staną się bardziej „europejskocentryczne”. Na pewno w przyszłym roku będę też chciał wybrać się na gamescom, acz tym razem może samolotem, choć podróż busem dostarczyła niezapomnianych wrażeń. Będę też musiał potrenować chód i zaopatrzyć się w napoje energetyzujące, bo tereny targowe są naprawdę duże i ich obejrzenie robi się z czasem mocno męczące.

Na koniec wielkie podziękowania dla całej ekipy GOL-a za umożliwienie tej wyprawy i świetnie spędzony czas. Szczególne pozdrowienia dla Kuby Polaka, z którym przez te trzy dni łaziliśmy wspólnie po salach oraz dla DeSade’a, który dzielnie znosił moje gadulstwo podczas jazdy w obie strony.

A na sam samiusieńki koniec jeszcze jedno – jedźcie do Kolonii, choćby tylko po to, żeby zobaczyć katedrę. Jest po prostu nieziemska.

Ryszard Chojnowski

Możliwość jednoczesnego zobaczenia i zagrania w wiele z gier, na które czekam (a wychodzących w różnych momentach czasowych), przywróciła mi dawny poziom ekscytacji grami. Szczególne wrażenie zrobił na mnie Rage, ciekawie zapowiada się Borderlands, a nowy Need For Speed wydaje się być wreszcie pierwszą grywalną częścią serii od lat. Ładnie wyglądający i płynnie działający Risen sprawi radość fanom Gothica, choć niestety język naszych zachodnich sąsiadów, w jakim prezentowana była gra, nie pozwolił mi wczuć się w klimat. Gry, których nie znałem, a bardzo pozytywnie minie zaskoczyły, to Battlefield: Bad Company 2 oraz Brutal Legend. Pierwszej pozycji nie znałem ze względu na brak konsoli, natomiast Brutal Legend okazało się objawieniem jako połączenie radosnej akcji wypełnionej poczuciem humoru i ciekawych pomysłów – chyba trzeba będzie kupić w końcu konsolę. Bardzo pozytywnym zaskoczeniem był dla mnie spokój i uśmiech na twarzach osób pokornie czekających czasem w kilkugodzinnych kolejkach na zagranie w upragnioną grę. Imprezę uważam za bardzo udaną, miło spędziłem czas, poznałem ciekawych ludzi, a i podróż też była wyjątkowym przeżyciem ;) Pozdrawiam wszystkich uczestników naszej wyprawy i wracam do grania.

Jakub Polak

Borderlands

Bardzo podobał mi się wyjazd na targi gamescom 2009 z ekipą gry-online.pl i tvgry.pl. Targi były świetnie zrealizowane. We wszystkich czterech halach wystawowych było wiele do oglądania. Przez trzy dni przechadzałem się po nich, a i tak pewnie wszystkiego nie zobaczyłem. Najbardziej spodobały mi się stoiska Blizzarda, Sony i Nintendo. Każde z nich świetnie się prezentowało. Było w co pograć. Świetną zabawą było też polowanie na różnego rodzaju gadżety, które od czasu do czasu można było „wyłowić” na jakimś stoisku. Żadnych większych minusów nie dostrzegłem w organizacji targów i wyjazdu, więc wypad ten oceniam jako bardzo udany. Jeśli ponownie będzie okazja wyjechania z redakcją na targi gier, chociażby i na własny koszt, to i tak bardzo chętnie pojadę, bo zabawa była przednia.

Adrian Kotulski

Nasi targowi faworyci

Każdy z redaktorów gry-online.pl i tvgry.pl obecnych na targach wybrał jedną z gier, która najbardziej przypadła mu do gustu, oto nasze typy (kolejność alfabetyczna). Ciekawi jesteśmy, co Wam spodobało się najbardziej. Czekamy na komentarze pod artykułem.

Brutal Legend

Jedna z nielicznych gier na targach operująca poczuciem humoru. Nowa produkcja Tima Schafera może nie jest rewolucją pod względem wizualnym (chociaż wygląda świetnie) i bazuje na nieco naciąganym (absurdalnym) pomyśle fabularnym, ale jednak nadal ma w sobie więcej mocy niż większość widowiskowych tytułów. Brutal Legend to twórcza interpretacja, połączenie i zarazem parodia kilku gatunków (od slashera aż po strategię czasu rzeczywistego) oraz stylistyka, która miażdży już w samym menu, przypominającym płytę winylową. Jeśli ktoś chciałby wesprzeć autorskie i komediowe podejście do tworzenia gier, to wkrótce będzie po temu doskonała okazja.

Szymon „Hed” Liebert

Diablo III

Patrząc na kolejki, jakie ustawiały się do Diablo III na targach gamescom 2009 (pół godziny stania podczas dnia prasowego), odnoszę wrażenie, że nie tylko mnie oczarował ten hack’n’slash. Magia związana zarówno z tą serią, jak i z samą firmą Blizzard nadal się utrzymuje i nie ma się czemu dziwić – za każdym razem, gdy zasiadałem do komputera z włączonym DIII, bawiłem się świetnie.

Maciej „Sandro” Jałowiec

God of War III

Na gamescom było sporo niezłych gier i gdybym wybrał na przykład bajeczne Uncharted 2, nikt by się pewnie nie obraził. Rzecz w tym, że pod sam koniec naszego pobytu mogłem zagrać w God of War III i od tej chwili wybór każdego innego tytułu byłby po prostu bluźnierstwem. Trzecia część przygód Kratosa będzie jak najostrzejsza metalowa muzyka lub eksplozja atomówki – będzie totalną apokalipsą, po której zostanie tylko duży lej. Gra na żywo prezentuje się znacznie, znacznie lepiej niż na filmikach, a gdy już chwyci się pad, poziom miodności jest wprost niemierzalny. Jedyne, co można przeklinać, to wciąż odległą datę premiery.

Maciej „Shinobix” Kurowiak

Heavy Rain

Heavy Rain, odkąd został zapowiedziany, znajduje się na mojej prywatnej liście najbardziej oczekiwanych gier. Choć oprawa wizualna na pewno nie będzie rewolucyjna, to koncepcja gry i ogromny nacisk na fabułę, dialogi, emocje, budowanie więzi z bohaterami sprawiają, że Quantic Dream na pewno zapisze się w historii elektronicznej rozrywki.

Łukasz „Verminus” Malik

Mafia II

Zobaczyłem jedynie misję poboczną, ale i tak jestem pod wrażeniem złożoności drugiej Mafii. Kapitalny gameplay, klimat wylewający się z ekranu i mnóstwo smaczków, które gracze będą omawiać na forach godzinami. Gra już teraz wygląda świetnie i nie mam wątpliwości, że w przyszłym roku Vito i jego kompania zagoszczą w domach milionów fanów. Absolutny must have 2010.

Marek „Vercetti” Grochowski

Mass Effect 2

Lepiej, więcej i o wiele bardziej efektownie. Mass Effect 2 zapowiada się na prawdziwie wybuchową mieszankę, która wielu pozytywnie zaskoczy. BioWare ulepszyło wszystko, co było do ulepszenia. Dialogi są znacznie bardziej dynamiczne, ruchy kamery ciekawsze, akcja jeszcze szybsza, a rozbudowana walka dodaje rozgrywce pikanterii. W tę grę po prostu trzeba zagrać.

Marcin „Del” Łukański

Rage

Zapomnijmy na chwilę od tym, że Rage to oczekiwana od stuleci nowa marka Id i popatrzmy na nią tak: postapokaliptyczny klimat, genialna oprawa audiowizualna oraz mechanizmy rozgrywki świadczące o tym, że jej autorzy wiedzą co dobre – wszystko to, co tygrysy lubią najbardziej. Będziemy ścigać się, walczyć i ulepszać pojazdy rodem z filmu Mad Max, zmierzymy się z mutantami, zobaczymy, jak wyglądają osiedla powstałe na gruzach dawnej świetności – całość ujęta w ramy naprawdę boskiego shootera FPP. Jest na co czekać.

Maciej „Von Zay” Makuła

StarCraft II

Miałem już wcześniej okazję oglądać multiplayer w drugiej części StarCrafta, ale dopiero w Kolonii mogłem nareszcie przyjrzeć się trybowi dla pojedynczego gracza. Szczególnie spodobały mi się przerywniki pomiędzy misjami, w których samodzielnie przechadzamy się po statku, rozmawiamy z załogą etc. Moim zdaniem to lepsze rozwiązanie niż klasyczne prerenderowane scenki, do których przyzwyczaiła nas ekipa Blizzard Entertainment. O tym, że StarCraft II będzie wyśmienity pod względem mechaniki rozgrywki, już wiedziałem. Teraz przekonałem się, że również w kwestii fabuły okaże się wyjątkowo mocnym tytułem.

Radosław „eLKaeR” Grabowski

Uncharted 2: Among Thieves

Jedna z najładniejszych gier, jakie kiedykolwiek widziałem. Studio Naughty Dog wyciska z PS3 co tylko się da, tworząc przy tym grę nie tylko piękną, ale i niesamowicie grywalną. Poza tym Among Thieves ma jeszcze jedną zaletę – premiera już naprawdę niedługo.

Krzysztof „Lordareon” Gonciarz

Mamy nadzieję, że podobała się Wam nasza relacja z targów gamescom 2009. Już teraz zaznaczcie sobie w kalendarzu na przyszły rok datę 18-22 sierpnia.

Łukasz „Verminus” Malik