Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 10 kwietnia 2008, 11:18

autor: Jakub Kralka

Kode5 - sprawozdanie

Kode5 to stawiana obok World Cyber Games i Electronic Sports World Cup światowa impreza, która w zdecydowanej mierze koncentruje się na tematyce e-sportu. Jej polska edycja miała miejsce w dniach 5-6 kwietnia.

Od kilku lat, a zwłaszcza po upadku Warsaw Game Show, najbardziej prestiżowa impreza dla graczy organizowana jest w Poznaniu. Po cichu liczyłem, że organizowany w warszawskim centrum handlowym Blue City event Kode5 pokona jakością i ilością atrakcji słynną Poznań Game Arena. Niestety – między tymi wydarzeniami różnica jest kolosalna. Nie ma co myśleć o jakimkolwiek porównywaniu.

Kode5 to stawiana obok World Cyber Games i Electronic Sports World Cup światowa impreza, która w zdecydowanej mierze koncentruje się na tematyce e-sportu. Tym razem i w debiutującej na polskim rynku edycji rozgrywek na najwyższym poziomie naturalnie nie zabrakło. Zgodnie z zapowiedziami jednak – mniej profesjonalni gracze z Warszawy i okolic mogli również spodziewać się kilku atrakcji związanych z promocją ciekawych gier, sprzętu i konsol. Impreza trwała dwa dni – weekend obejmujący 5 i 6 kwietnia. Mógł wejść każdy, kto uiścił stosowną opłatę w wysokości dziesięciu złotych. Otrzymana na rękę papierowa opaska upoważniała do wejścia zarówno w sobotę, jak i niedzielę. Warunek – nie można było jej zdjąć, a więc jakakolwiek próba kąpieli był w tej sytuacji dość utrudniona. Wątpliwe jednak jest, by ktoś poza e-sportowcami odczuwał potrzebę dwukrotnej wizyty.

Profesjonaliści rywalizowali ze sobą na dwóch platformach – Counter-Strike oraz Warcraft III. Tutaj realizacja wypadła na naprawdę bardzo dobrym poziomie, rozgrywka toczyła się w szybkim tempie i bez większych problemów natury na przykład technicznej. Ostatecznie w przypadku Counter-Strike’a niespodzianki nie sprawił zespół MeetYourMakers (składający się z byłych członków słynnego Team Pentagram, później PGSPokerStrategy) pokonując w wielkim finale Frag eXecutors. W kwestii RTS-a od Blizzarda – Tomasz „TeRRoR” Pilipiuk w iście mistrzowski sposób pokierował Nieumarłymi. W efekcie – wszyscy tryumfatorzy pojadą na wielki finał Kode5 do Moskwy. Naturalnie życzymy im powodzenia! Goście imprezy mogli obserwować e-sportowe rozgrywki zza specjalnych barierek tudzież na wielkim telebimie, przy którym zresztą skupiło się całkiem sporo osób. Chociaż akurat ten fakt mógł być spowodowany organizowanymi w pobliżu konkursami.

Być może hala wystawowa Blue City okazała się po prostu zbyt duża dla Kode5, ponieważ dominowały prześwity i masa pustego, niezagospodarowanego miejsca. Stoiska przypominały nieco kaktusy na pustyni. Dla klaustrofobików wariant idealny, jednakże trudno było poczuć atmosferę, gdy obok figurki wiedźmina Geralta, pełno było białych kolumn i jasnej posadzki. Niemniej odwiedzający gracze mieli wiele okazji do wzbogacenia nie tylko swoich przeżyć duchowych, ale i kieszeni czy plecaków, biorąc udział w atrakcyjnych turniejach. Sporym powodzeniem cieszyła się rywalizacja w SingStar. W efekcie cała hala wypełniona była znanymi przebojami śpiewanymi przez zwiedzających. Czasem było to bardzo fajne, czasem niestety nie. Nieco mniej bólu (przynajmniej dla uszu) sprawiał turniej Guitar Hero III, w którym mierzyli się profesjonaliści, ale i totalni początkujący. Sympatycy Call of Duty 4 oraz gry Second Life również mogli znaleźć czekające na siebie atrakcje.

Z pewnością obok SingStara wielką popularnością cieszyła się także konsola Nintendo Wii, którą wielu z odwiedzających miało okazję przetestować po raz pierwszy w życiu. Sporo wysiłku kosztował wielu z nich wirtualny boks. Również AMD promowało swoje najnowsze nowinki sprzętowe, a gracze mieli okazję obejrzeć „na żywo” ich możliwości. CD Projekt, choć oficjalnie nigdzie nie dostrzegłem logo wydawcy, promował kilka najnowszych tytułów ze swojej kolekcji, między innymi Sama & Maxa czy Frontlines: Fuel of War.

Co ciekawe – oprócz stanowisk poświęconych grom komputerowym, pojawiło się także wiele firm związanych z Internetem. Wśród nich można było dostrzec hostessy promujące Wykop.pl, serwis związany z internetowym hazardem, salon optyczny, producenta gier flashowych i specjalistę od sieciowego marketingu. Nie był to szczególnie udany krok, ponieważ większość z nich (może poza pokazem „kasynowego” pokera) nie cieszyła się szczególną popularnością wśród graczy.

Kode5 z pewnością była świetną gratką dla e-sportowców, którzy potwierdzili swoją klasę w Counter-Strike’u i Warcrafcie. Dla całej reszty graczy była to jednak impreza średnia, a nawet kiepska – biorąc pod uwagę fakt, iż SingStar, Nintendo Wii czy Guitar Hero i tak były atrakcją jedynie dla wybranych. Warszawa cały czas czeka na udaną imprezę dla graczy, bo niestety Kode5 za taką uznać nie można. Za mało atrakcji – a jeśli były, to po prostu nietrafione.

Jakub „Kuba” Kralka