Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Publicystyka 29 czerwca 2005, 12:02

autor: Piotr Lewandowski

Jak to działa?. Trzeci procesor dla PC

Obecne komputery osobiste posługują się zwykle dwoma procesorami: głównym (CPU) oraz graficznym (GPU). Atrakcyjność gier, w których duże znaczenie ma fizyka świata, prosi o włożenie do maszyny jeszcze jednej jednostki obliczeniowej - PPU.

Jak to działa?

Sprawa jest bardzo prosta i wymaga jedynie dodania, czy jak kto woli zaimplementowania obsługi API karty do kodu gry przez programistów. Czym jest API? Dla niewtajemniczonych, to na przykład OpenGL czy Direct3D. Czyli odpowiedni interfejs programowania aplikacji (API – Application Programming Interface). API od firmy AGEIA nosi nazwę NovodeX i jego obsługa już zaczyna być już dodawana do kodu wielu gier. Jedna z pierwszych firm, która potwierdziła wsparcie dla PhysX to Epic Games. Kod, który korzystać ma z możliwości PPU, to oczywiście już osławiony Unreal Engine 3. Tak więc, jeśli za jakiś rok obok logo NVIDII czy ATI na pudelku od gry zobaczysz jeszcze napis AEGIA lub NovodeX, znaczy to, że dany tytuł korzysta lub nawet wymaga obecności nowej, kolejnej karty w Twoim komputerze.

Kod gry komunikuje się z oprogramowaniem AGEIA NovodeX. Jeśli nie wykryje w Twoim komputerze karty z PPU, wszystkie obliczenia trafią do procesora głównego. Jeśli jednak taką kartę posiadasz, większość obliczeń związanych z fizyką spadnie właśnie na PPU. Gdy PPU pojawi się na rynku i będzie promowane tak, jak życzyłaby sobie tego firma AGEIA, możemy spodziewać się istnego zalewu internetowych stron licznymi patchami do gier, dodającymi oczywiście obsługę PPU i tym samym zwiększającymi wydajność. Przypomnimy sobie wtedy czasy pierwszej karty 3Dfx, gdy jak grzyby po deszczu pojawiały się kolejne łatki do gier pozwalające nam cieszyć się prawdziwie nowa jakością. Teraz zapewne niejeden z Was chciałby zadać pytanie; czy PPU stanie się standardem i wymogiem?

Najprawdopodobniej tak, ponieważ PPU jest na tyle wydajne i przyszłościowe, że bez problemu może sprawić, że gry komputerowe wykonają kolejny, ogromny skok do przodu. Jeśli producent gry umiejętnie skorzysta z możliwości produktu AEGIA, zwykły CPU nie będzie w stanie wziąć na siebie tych i tylu obliczeń, w przypadku nie posiadania przez nas karty z PPU. Jak już wspomniałem, nie ma takiej możliwości, bowiem nawet najnowsze Athlony 64 są po prostu za słabe i co oczywiste, nie były projektowane w takim celu, jak PPU właśnie. Druga sprawa, to wydajność i możliwości nowych konsol. Aby domowe komputery PC mogły konkurować z nimi pod względem wydajności, potrzebne jest właśnie coś takiego, jak przedstawiany dziś sprzęt. Prawdopodobnie każda z konsol posiadać będzie własną wersję PPU i niebawem możemy być świadkami takiej sytuacji, że najnowsze hity na PC będą wyglądać blado przy ich odpowiednikach konsolowych. W sumie PPU nie warto się bać, gdyż gry zyskają ogromny powiew świeżości, my tony nowych możliwości i świetnej zabawy. Jedyna wada takiego obrotu sprawy, to od 249$ do 299$, które przyjdzie nam za kartę z PPU zapłacić. Taka kwota to bądź co bądź ponad połowa wartości jednej z konsol next-gen – jednak nic w tym miejscu nie sugeruję.

Co możemy zobaczyć już dziś?

Firma pokazała kilka dem przedstawiających działanie karty. Jak można było się spodziewać, robią one dość duże wrażenie. Wiele mówi się o tysiącach sztywnych ciał, prawdziwej płynnej wodzie, symulacji włosów, lawinach skalnych, realistycznych symulacjach zderzeń i uszkodzeń obiektów i wiele więcej. Jak twórcy gier wykorzystają możliwości PPU to tylko i wyłącznie ich sprawa. Jest nawet imponujący pomysł uniwersalnego systemu detekcji kolizji, który pozwala oddziaływać wzajemnie każdemu obiektowi na każdy w świecie gry. Wszystko to obliczone w prawdziwym czasie na naszych oczach, nie w formie zaskryptowanych działań.