Który najlepszy: Uber, Bolt czy Free Now?

Pozornie identyczne, w praktyce bardzo odmienne – tak (ku mojemu zdziwieniu) mogłabym podsumować prowadzony przez ostatnie miesiące test pasażerskich usług transportowych, stanowiących alternatywę dla taksówek. Po kilkudziesięciu przejazdach z różnymi „korporacjami” wiem już, które rozwiązanie jest godne zaufania, które w pakiecie z przejazdem może pasażerowi zafundować zawał, oraz które zmaga się z licznymi problemami technicznymi. Porównamy jak działa Uber, Bolt i Free Now, m.in. patrząc na cennik i aplikacje tych firm.

Swego czasu jedna z najbardziej znanych taksówek na świecie – na szczęście, nie można było takiej spotkać na ulicy.

Od grudnia 2019 roku, czyli od momentu, w którym sprzedałam samochód, korzystam z usług transportowych wyjątkowo często. Początkowo powtarzałam sobie, że będę docierała wszędzie komunikacją miejską, rowerem, hulajnogą lub na piechotę, jednak w praktyce często okazywało się, że nie potrafię oszacować czasu potrzebnego na dany przejazd czy spacer. Pojawiały się też problemy nadbagażu, z którym nie umiałam podróżować bez auta lub komplikacje techniczne, jak brak dostępnych rowerów lub hulajnóg, czy awaria tramwajów. Uber, Bolt i Free Now stały się więc wybawieniem. To znaczy: w większości przypadków, bo niekiedy to one generowały problemy. Na (nie)śmieszne historyjki przyjdzie jednak jeszcze czas.

W każdej kategorii usystematyzowałam analizowane firmy w kategorii od najlepszej do najgorszej. Wszystkie wnioski są efektem korzystania z usług na terenie Łodzi. Na większość tematów wyciągnęliśmy też opinie od taksówkarza.

Uber, Bolt i Free Now to nie jedyne, ale zdecydowanie najpopularniejsze marki pasażerskich usług transportowych. Na rynku pojawiały się i znikały ich mniejsze oraz większe konkurencje, a wiele lokalnych korporacji taksówkarskich próbuje wprowadzić własne aplikacje, niemniej zdecydowana większość nie potrafi sensownie wpisać się w ten trend i szybko znika lub działa na wyraźnie mniejszą skalę.

Uber jest niekwestionowanym liderem, jeżeli chodzi o jego obecność na światowym rynku.

Wbrew pozorom firmą o najdłuższym stażu w tym zestawieniu (i pierwszym tego typu projektem na świecie) nie jest Uber, lecz Free Now. Przedsiębiorstwo znane było wcześniej jako mytaxi (pod tą nazwą funkcjonowało przez 10 lat) i powstało w 2009 roku. Nazwa nie jest tu przypadkowa, ponieważ od początku działania firmy zatrudniani są w niej jedynie licencjonowani taksówkarze. Początkowo rozwiązanie obsługiwało wyłącznie Hamburg, ale już w 2 lata po debiucie rozprzestrzeniło się na 6 największych europejskich miast. W 2012 roku trafiło zaś do Polski. W tym samym momencie, jako pierwsza firma przewozowa na świecie, wprowadziło możliwość dokonywania płatności bezgotówkowych, przez aplikację mobilną. Aktualnie Free Now działa w 100 miastach, w 9 krajach europejskich.

Zmiana nazwy z mytaxi na Free Now podyktowana była rozszerzeniem działalności firmy o np. wynajem hulajnóg.

Drugim przewoźnikiem pod względem stażu jest Uber, który powstał w 2009 roku w San Francisco. Tym, co od początku wyróżnia go na tle konkurencji, jest stale rozwijająca się oferta usług dodatkowych. Uber słynie z testowania nietypowych rozwiązań, jak możliwość wynajęcia przelotu helikopterem, dostarczanie lodów, czy różnorodne akcje promocyjne i charytatywne, np. zamawianie 15-minutowej zabawy z kotem w celu pomocy schroniskom. W Polsce Uber dostępny jest od 2014 roku. To zdecydowanie największe tego typu przedsiębiorstwo na świecie – działa w 785 miastach, w 63 krajach na całym globie.

Taxify również zmieniło się w Bolta z powodu rozszerzenia działalności.

Najmłodszy konkurent, Bolt (wcześniej znany jako Taxify), powstał w 2013 roku w Tallinie. Założeniem przyświecającym powstaniu estońskiej firmy przewozowej było zagregowanie usług taksówkarskich Tallina i Rygi w jednej aplikacji, jednak projekt szybko wykroczył poza wąskie ramy tych planów. W 2016 roku firma pojawiła się w Polsce. Na ten moment Bolt działa w ponad 150 miastach, w 35 krajach na całym świecie.

Podziel się swoją historią

Kiedy wracałem z wigilii firmowej, to nieoznakowany Free Now przyjechał po mnie dosłownie w 30 sekund od złożenia zamówienia, bo akurat jechał ulicą do centrali, narzekać na niskie stawki…

Innym razem w Londynie musieliśmy po pokazach Assassin's Creeda wezwać Ubera na lotnisko, bo zwykłe taksówki nie jeździły. Protestowały przeciwko Uberowi…

Będąc w San Francisco (też służbowa impreza), kiedy powiedzieliśmy pani przewodnik, że chcieliśmy gdzieś pojechać Uberem, to się wydarła, że „żaden Uber, tylko taksówki”. Okazało się, że ona sama była taksówkarzem, ale Uber ją wygryzł z rynku.

Marcin Strzyżewski

Spotkała Cię jakaś zabawna/straszna historia u jednego z przewoźników? Podziel się z nami w komentarzach!