- Który najlepszy: Uber, Bolt czy Free Now?
- Najlepsza aplikacja mobilna
- Cena i płatności – czym taniej jeździć
- Jakość pojazdów i doświadczenie kierowców
- Dostępność (miasta, liczba kierowców)
Najlepsza aplikacja mobilna
Aby skorzystać z usług dowolnego z wymienionych przewoźników, konieczna będzie odpowiednia aplikacja. Jej instalacja, uruchomienie i logowanie są naprawdę łatwe. Wystarczy wejść do Google Play lub App Store, wpisać nazwę wybranej usługi i pobrać wybrany program. Rejestracja w aplikacjach przebiega równie nieskomplikowanie i wymaga podania takich danych, jak imię i nazwisko, adres e-mailowy, czy numer telefonu. W celu dodatkowego uproszczenia procesu można też skorzystać z połączenia profilu z kontem Facebook lub Gmailem. By korzystać z płatności mobilnych, musimy podać numer naszej karty płatniczej.

Aplikacja każdej z firm na pierwszy rzut oka prezentuje się nieźle, chociaż estetyczny minimalizm każe dać Uberowi i Boltowi nieco wyższą notę niż Free Now. Jak to wszystko działa? Znajdowanie odpowiednich zakładek w każdym przypadku jest nieskomplikowane. Zainicjowanie kursu też wydaje się intuicyjne dla wszystkich z wymienionych przewoźników. Dopiero przy dłuższym korzystaniu widać różnice między aplikacjami.
Moim osobistym faworytem w kategorii jakości wykonania jest aplikacja Uber. Od samego początku uwzględnia istotne dla mnie funkcje, jak dodawanie przystanków na trasie i planowanie przejazdów (drobna rada: dodawajcie 15 zapasowych minut, kiedy ustalacie czas odbioru przez kierowcę). Aplikacja Uber na tle pozostałych wypada wyjątkowo stabilnie. Zdarzają się jej problemy, ale częściej są to zawieszenia lub chwilowe błędy GPS-a, niż długodystansowa komplikacja, która utrudniałaby spotkanie się zamawiającego z przewoźnikiem. Ciekawym dodatkiem jest możliwość podejrzenia średniej oceny, jaką wystawiają użytkownikom kierowcy. Warto wiedzieć, że jeżeli spadnie ona poniżej pewnego progu, najprawdopodobniej będziemy mieli problem ze znalezieniem realizatora zlecenia. Oceny działają też w drugą stronę – kierowca poniżej pewnej średniej wysyłany jest na kurs doszkalający, a przy kolejnych problemach wydalany z szeregów Ubera.

Bolt to zdecydowanie najprostsza z aplikacji, pozbawiona wyróżniających funkcji dodatkowych. Wielu wyraża się o niej jako o „dość udanej podróbie Ubera” i coś w tym jest, choć estoński program nie posiada wielu z oferowanych przez amerykańską aplikację rozwiązań. Przez Bolta nie zaplanujemy przyjazdu na określoną godzinę wybranego dnia, nie dowiemy się też, jak przejazd z nami oceniają kierowcy. Przy podobnej prostocie należałoby się spodziewać stabilności i dopracowania, jednak w praktyce nadzieje te okazują się płonne. Bolt miewa problemy z określeniem miejsca, w którym znajduje się pasażer, często nie pokazuje też poprawnie lokalizacji kierowcy. Bywa, że punkty na mapce pasażera i kierowcy w ogóle się nie pokrywają, co prowadzi do nieprzyjemnych sytuacji i frustracji z obu stron. Kierowcy, z którymi rozmawiałam, najczęściej narzekali właśnie na Bolta i jego rzekomo zbyt częste aktualizacje, które co i rusz coś psują. Zatem patrząc na opinie kierowców, Bolt wypada raczej kiepsko.
Okiem taksówkarza, czyli subiektywny komentarz osoby z branży

Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, ale z tego, co udało mi się zorientować, stworzenie dobrej aplikacji jest szalenie kosztowne. Nic więc dziwnego, że im większa korporacja, tym może sobie pozwolić na lepszą - bardziej przyjazną, efektowną wizualnie, intuicyjną, lepiej lokalizują klienta, z większą ilością funkcji i udogodnień. Jednak z tego, co mi wiadomo, większość klasycznych sieci taksówkarskich również posiada aplikacje i - choć zwykle są mniej efektowne - wcale nie gorzej spełniają swoje zadanie.
Krzysztof Czapiga
Zdecydowanie najgorzej w moich oczach wypada na tle konkurencji Free Now. To jedyna aplikacja, którą musiałam kilkakrotnie usuwać z telefonu i ponownie instalować. Program potrafi skasować historię kursów, sam się wyłączyć, zawiesić w najmniej wygodnym momencie, czy wylogować użytkownika i uniemożliwiać mu ponowne zalogowanie z powodu serii błędów. GPS-owi zdarza się „zesłać” kierowcę przecznicę dalej, a wyliczenia czasu przejazdu oraz sugestie, o której dotrze się na miejsce, to jakieś przypadkowe dane albo abstrakcyjna wersja matematyki, której nie znam. Nie ratują całości tak użyteczne funkcje, jak zamawianie taksówki na konkretną godzinę, czy możliwość stworzenia bazy ulubionych kierowców. Prawdę mówiąc, po kilku pierwszych przejazdach rozważałam permanentne usunięcie aplikacji z telefonu, ale powstrzymały mnie przed tym inne zalety projektu. Opinie na jej temat są raczej mieszane, zatem najwyraźniej nie tylko ja miałam z nią problemy.
Kolejność od najlepszego do najgorszego: aplikacja Uber, Bolt, Free Now.
