Epic Games Store – obalamy mity o konkurencie Steama

Spis treści

• Epic Games Store – obalamy mity o konkurencie Steama
• W Epic Games Store nie ma i nie będzie promocji i obniżek cen
• Epic Games Store należy do Chińczyków
• Launcherowi Epic Games Store brakuje bardzo wielu podstawowych funkcji dostępnych u konkurencji
• Epic Games Store oferuje producentom bardziej atrakcyjną marżę niż Steam

Epic Games Store oferuje producentom bardziej atrakcyjną marżę niż Steam

Od każdego kupionego w Epic Games Store egzemplarza gry jego producent dostaje 88% zysków, marża sklepu wynosi zaś 12%. Ponadto, jeśli dana gra powstała w oparciu o Unreal Engine 4, silnik autorstwa Epic Games, twórcy Unreal Tournamenta rezygnują z kolejnych 5% zysku od sprzedaży, jaki należy im się z tytułu użycia ich silnika, o ile pozycja ta trafiła do oferty EGS – w takim wypadku jej deweloperzy oszczędzają dodatkowo.

Standardowa marża Steama (i większości innych sklepów dystrybucji cyfrowej) wynosi 30%. W przypadku przekraczania przez daną grę i DLC do niej określonych progów sprzedażowych marża ta zostaje zmniejszona do 25% po uzyskaniu przychodu powyżej 10 mln dolarów i 20% po uzyskaniu przychodu powyżej 50 mln dolarów.

Marża 20% na Steamie zarezerwowana jest wyłącznie dla garstki największych deweloperów, takich jak np. Rockstar Games.

Nawet w przypadku dotarcia do najwyższego progu przychodów marża Steama wciąż jest wyższa niż w Epic Games Store. Należy jednak wziąć pod uwagę jeszcze jeden czynnik – Valve umożliwia bezpłatne generowanie kluczy Steam do gier i sprzedawanie ich w zewnętrznych sklepach. W takim przypadku marża Steama wynosi równe 0%, a jedynym ograniczeniem jest wymóg nienadużywania przez producentów tej funkcji – jeśli sprzedaż kluczy w zewnętrznych sklepach ewidentnie przewyższa sprzedaż na Steamie, możliwość generowania kluczy może zostać zablokowana.

W bezpośrednim porównaniu marża narzucana przez Epic Games Store jest zdecydowanie niższa. Jednak jeśli weźmiemy pod uwagę możliwość nieodpłatnego generowania kluczy do Steama przez producentów i założymy, że twórcy zachowują równowagę w zbycie na platformie Valve oraz u zewnętrznych sprzedawców (czyli na każdy egzemplarz sprzedany z marżą 20–30% przypada egzemplarz sprzedany z marżą 0%), oferta obu sklepów okazuje się bardziej zbliżona. W takim wypadku, uśredniając, Steam pobiera od deweloperów od 10% do 15% od każdego sprzedanego egzemplarza – jest to wartość na poziomie porównywalnym z 12% płaconymi Epic Games Store.

Warto jednak podkreślić, że poruszamy się tu w sferze przypuszczeń i domysłów opartych na niekoniecznie mającym odzwierciedlenie w rzeczywistości założeniu, iż producentom udaje się sprzedawać tyle samo kluczy u zewnętrznych sprzedawców, co bezpośrednio na Steamie. Wspominaliśmy także, że Epic również umożliwia, choć póki co na niewielką skalę, zbyt kluczy w sklepach firm trzecich.

Epic Games Store ma poważne braki w sferze zabezpieczeń kont użytkowników

Platforma sprzedażowa twórców Fortnite’a dysponuje opcjonalnym zabezpieczeniem kont, które możemy włączyć z poziomu zarządzania kontem. Mowa o logowaniu dwuetapowym, wymagającym potwierdzenia naszej tożsamości za pomocą powiązanego z kontem adresu e-mail albo aplikacji uwierzytelniającej.

Rejestracja w Epic Games Store jest banalna. Zbyt banalna.

Jest to jednak zabezpieczenie opcjonalne. Jeśli nie włączymy go manualnie, nasze konta nie będą w żaden sposób chronione. Platforma nie oferuje nawet tak podstawowego w dzisiejszych czasach zabezpieczenia jak weryfikacja adresu e-mail przy zakładaniu nowego konta. Oznacza to, że możemy z powodzeniem założyć nowe konto na dowolny adres e-mail, choćby należący do całkowicie obcej nam osoby. Może to prowadzić do trudnych do rozwiązania sporów o to, czyje tak naprawdę jest dane konto, i prób odebrania komuś dostępu.